Chełmiec: Zawrzało na sesji. Wójt chce podwyżek cen wody, radni na "nie"

- Do niedawna część mieszkańców gminy korzystało z droższej wody z Sądeckich Wodociągów a część z tańszej, z miejscowych ujęć. Do  wody z Nowego Sącza dopłacała również gmina. Jedni płacili mniej, inni dużo więcej. Teraz udało nam się doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie miejscowości mogą korzystać z naszej miejscowej, tańszej wody i uznaliśmy, że trzeba ujednolicić stawki - tłumaczy Józef Zygmunt.

Przypomnijmy. Sadeckie Wodociągi liczą sobie 6,43 złotego za kubik, a Chełmiec pobierał jedynie od 2,72 do 4,32 złotego brutto.

Jednak gmina na nowo przekalkulowała koszty obsługi wodociągów i samej wody. Okazało się, że po rozbudowie i usamodzielnieniu chełmieckich wodociągów woda powinna kosztować 3,40 za metr sześcienny, a kubik ścieków 5,40.

Radni wytknęli, że nijak się to ma do deklaracji wójta  Bernarda Stawiarskiego, który przy każdej okazji zapewniał, że jeśli Chełmiec odetnie się od sądeckiej wody, to ceny mogą jedynie pójść w dół.

Kolejnym punktem zapalnym jest opłata abonamentowa. Radni podzieli się na zwolenników dwóch odmiennych rozwiązań.

Pod dyskusję poddano wprowadzenie jednej opłaty w wysokości 7 złotych miesięcznie dla wszystkich gospodarstw.

- A drugie rozwiązanie zakłada, że w ramach tej opłaty można będzie jakąś ilość wody zużyć bez ponoszenia dodatkowych opłat.

Skąd taki pomysł? Część mieszkańców gminy korzysta z wodociągu gminnego tylko w porach suszy gdy ich własne studnie, ujęcia wysychają. Gdy sytuacja wraca do normy, studnie się zapełniają, wodociąg przestaje im być potrzebny.

- Ale gmina i tak ponosi koszty podtrzymania gotowości dostawy. Nie możemy robić tego za darmo - podkreśla Zygmunt.

Teraz uchwała w sprawie wody na nowo wróci pod obrady komisji infrastruktury i komisji budżetowej.

ES [email protected]

Fot. ilustracyjne: archiwum sadeczanin.info/JB