Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
01/06/2016 - 15:10

Burzowe nawałnice to żywioł. Nie wolno ich lekceważyć

Od początku tego tygodnia nie ma dnia, aby przez nasz region nie przechodziły gwałtowne burze z ulewnym deszczem i gradem. Dzisiaj również, zdaniem synoptyków, możemy mieć kolejną powtórkę z burzowego scenariusza. Co robić, jeśli zaskoczy nas burza w terenie otwartym, radzi starszy brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.

W żadnym wypadku nie należy lekceważyć ostrzeżeń meteorologicznych. Lepiej nie wychodzić z domu w godzinach, kiedy synoptycy prognozują wystąpienie takiego zjawiska. Nie zawsze, jednak jest to możliwe.

Burzowe nawałnice to żywioł. Nie wolno ich lekceważyć

- Kiedy burza „dołapie” nas na otwartej przestrzeni, należy, jak najszybciej szukać schronienia w budynku – radzi komendant Motyka. – W żadnym wypadku nie próbujmy chronić się spod drzewami. Jest to najgorsze rozwiązanie, jakie można wybrać. Życie już niejednokrotnie pokazało, że osoba stojąca podczas burzy pod drzewem, czy przebywająca na otwartym terenie może być narażona na porażenie od uderzenia pioruna. Niestety, takie zdarzenia kończą się czasami tragicznie. Jeśli w pobliżu nie ma budynku, w którym można byłoby się schronić, wtedy należy kucnąć, albo schować się w jakimś naturalnym zagłębieniu.

Podczas gwałtownej burzy nie powinniśmy stać pod drzewami, ani też przechodzić pod nimi. Zazwyczaj towarzyszy jej bardzo silny wiatr, który może odłamać konar i nieszczęście gotowe. Jeśli, podczas nawałnicy jedziemy samochodem warto się zatrzymać, ale nie w pobliżu stojących, czy wiszących reklam, i ją przeczekać.

Burzowe nawałnice to żywioł. Nie wolno ich lekceważyć

Wczoraj gwałtowna burza przeszła nad Nowym Sączem, ale również nad Limanowszczyzną.

Od uderzenia pioruna zapalił się budynek gospodarczy w Siekierczynie, a w Męcinie – drewniany dom, w którym mieszkały dwie starsze kobiety. Obie zostały zabrane do szpitala. Podejrzewano u nich zatrucie tlenkiem węgla.

(MACH)

Fot. PSP w Nowym Sączu – zdjęcie ilustracyjne.







Dziękujemy za przesłanie błędu