Bawił się z policjantami i strażakami w kotka i myszkę
Około godz. 17.00 do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krakowie zadzwonił mężczyzna, który poinformował dyspozytorów, że jego kolega chce skoczyć z mostu znajdującego się w Starym Sączu i bardzo szybko rozłączył się.
Zobacz także: Cieszy oko i rozświetla długie zimowe wieczory.Most św. Kingi w nowej odsłonie
Jak dowiedział się nieoficjalnie portal Sądeczanin.info numer telefonu, z którego dzwonił mężczyzna był zastrzeżony.
W kierunku mostu św. Kingi oraz mostu na Popradzie, nieopodal starosądeckiego ronda, pospieszyły służby ratownicze. Policjanci ze starosądeckiego komisariatu i strażacy PSP z jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 2 z Nowego Sącza sprawdzili obie przeprawy i teren wokół nich.
W czasie, gdy w Starym Sączu był przeszukiwany teren, do ratowników przyszło kolejne zgłoszenie. Najprawdopodobniej ten sam rozmówca informował, że chodzi o most kolejowy znajdujący się nieopodal Restauracji „Panorama” w Nowym Sączu. Tam pojechali więc także policjanci oraz strażacy z JRG nr 1. Dokładnie sprawdzono ten rejon. Nikogo nie znaleziono.
Sądecka policja będzie ustalała, kto fałszywie alarmował służby ratownicze.
(MACH), Fot. KB – most św. Kingi w Starym Sączu.