Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
19/11/2015 - 20:10

160-lecie Zakładu Karnego w Nowym Sączu. Jutro jubileusz

W tym roku Zakład Karny w Nowym Sączu obchodzi 160-lecie istnienia. W piątek jubileuszowe uroczystości

W miejscu, w którym dzisiaj znajduje się Zakład Karny w Nowym Sączu, letnią rezydencję mieli biskupi krakowscy. W XVII wieku dwór biskupi, podczas pożaru miasta uległ całkowitemu zniszczeniu. Na jego ruinach starosądeckie Klaryski rozpoczęły budowę obiektu, który miał być sądecką filią ich klasztoru. Klaryski budowy nie ukończyły. Częściowo wyciągnięte mury odstąpiły OO. Pijarom. Był rok 1732. Pijarzy w szybkim tempie dokończyli budowę. Powstało dwupiętrowe kolegium z małym kościołem. Jak solidna była to budowla niech świadczy fakt, że ściany w obecnym sądeckim wiezieniu mają grubość aż 1,5 metra.

W 1786 roku austriacki zaborca zlikwidował zakon i utworzył w nim magazyny wojskowe oraz urząd cyrkularny. W latach 1818-1855 funkcjonowało tam pierwsze gimnazjum nowosądeckie.

Od 1855 roku, aż do dzisiaj w murach byłego klasztoru OO. Pijarów mieści się Zakład Karny.

160 lat Zakładu Karnego w Nowym Sączu

Przez pierwsze 63 lata funkcjonowania więzienia, zaborcy austriaccy osadzali w nim żołnierzy austriackich podpadających pod jurysdykcję wojskową oraz polskich bohaterów oporu wobec zaborcy i pospolitych przestępców.

W latach 1918-1939 Zakład Karny funkcjonował jako więzienie karno-śledcze II klasy dla skazanych na wyroki od 1 do 3 lat. We wrześniu 1939 roku, na mocy ogłoszonej amnestii wypuszczono na wolność wszystkich osadzonych. Więzienie, zaś zostało przejęte przez niemieckiego okupanta.

W czasie II wojny światowej obecny Zakład Karny został przemianowany na Samodzielne Więzienie w Nowym Sączu i stał się miejscem tortur i straceń dla partyzantów, kurierów tatrzańskich i beskidzkich oraz zakładników. Nieograniczoną władzę miał w nim Hauptsturmführer SS Heinrich Hamann oraz jego prawa ręka Johan Bornhold.

W tym okresie w murach sądeckiego więzienia rozgrywały się najbardziej dramatyczne wydarzenia w historii tego budynku. W dawnym klasztorze izolowano polskich patriotów. Byli oni torturowani. Wielu z nich zostało straconych przez hitlerowców.

Więziono tutaj głównie partyzantów, kurierów tatrzańskich i beskidzkich organizujących "przerzuty" przez "zieloną granicę" oraz zakładników.

Zakład Karny w Nowym Sączu dawniej

Hauptsturmführer SS Heinrich Hamann oraz jego prawa ręka Johan Bornholm zainicjowali tzw. „noc bartłomiejową”. Z 4 na 5 lutego 1940 roku, po odkryciu próby ucieczki pięciu osób, przez godzinę pastwili się nad niedoszłymi uciekinierami, po czym ich rozstrzelali.

Gestapowcy dzierżący władzę w sądeckim więzieniu, przeprowadzili wiele masowych egzekucji i mordów.

Z ich rąk zginął m. in. znany sądecki malarz - Bolesław Barbacki, oraz działacz niepodległościowy i robotniczy – Ryszard Mydlarski, który jako jeden z pierwszych sądeczan przystąpił do zorganizowania ruchu oporu podczas okupacji hitlerowskiej.

Przez mury byłego klasztoru w tamtym okresie przewinęli się również Waleria Mędlarska (żona Ryszarda) - łączniczka, Waleria Gerlach, referendarz PKP, Danuta Olszowska, aktorka Zofia Rysiówna, która miała swój wielki udział w uwolnieniu ze szpitala nowosądeckiego kuriera rządu polskiego Jana Karskiego, siostry Józefa i Stefania Stefaniszówne, Zygmunt Podhalański, Jan Krokowski oraz Franciszek Hołyst.

ul. Pijarska rok 1943

W historię okupacyjną Zakładu Karnego wpisały się również ucieczki zakończone powodzeniem. Podczas jednej z nich sześciu uciekinierów wybiło otwór w suficie, następnie wydostało się na dach i po linie spuściło poza więzienne mury. Bohaterską postawą wykazał się więzienny strażnik, Edward Szast, który pobierał od osadzonych grypsy więzienne i przekazywał je rodzinom. Został jednak nakryty i poddany torturom, następnie zaś wysłany do Oświęcimia, gdzie zginął. Nie był on jedynym strażnikiem, który wykazał się bohaterską postawą. 

W czasie II wojny światowej przez mury Zakładu Karnego w Nowym Sączu przewinęło się ponad 3 tysiące osób. Heinrich Hamann został później postawiony przed sądem. Z zarzuconych mu 88 zbrodni, w których życie straciło 17212 osób, udowodniono mu 77.

Po wojnie, do roku 1946, na terenie więzienia wykonywano wyroki śmierci na konfidentach wojennych, donosicielach i volksdeutschach.

Po zakończeniu wojny więzienie zostało przemianowane na areszt karno-śledczy dla kobiet i mężczyzn.

We wrześniu 1967 roku przekształcono je zaś na Zakład Karny tylko dla mężczyzn. W okresie stanu wojennego (lata 1981-82) jednostka była wyłącznie Zakładem Karnym, dzięki czemu nie podzieliła losu niektórych zakładów i aresztów przekwalifikowanych na ośrodki odosobnienia i internowania działaczy opozycyjnych.

Obecnie Zakład Karny w Nowym Sączu jest jednostką penitencjarną typu zamkniętego dla osadzonych, także z oddziałem dla tymczasowo aresztowanych. Ponadto przy jednostce swoją siedzibę ma Grupa Interwencyjna Służby Więziennej.

Oczywiście i tę placówkę nie ominęły bunty i brawurowe ucieczki. W nocy z 22 na 23 listopada 1991 roku, na fali ogólnopolskich protestów więźniów doszło do buntu więźniów osadzonych w Nowym Sączu. Wzięło w nim udział około 200 skazanych, którzy próbując wydostać się z cel, zniszczyli więzienne mienie.

W historię sądeckiego więzienia wpisane są także ucieczki. W 1977 roku dwóch więźniów pracujących w kotłowni, po przepiłowaniu krat, w wyjątkowo mglistą i burzową noc pokonało mur zewnętrzny i wydostało się poza teren zakładu. Nie długo cieszyli się jednak wolnością. Szybko zostali ujęci. Inny osadzony, w tym samym roku, podczas spaceru, wykorzystując prowizoryczny hak w kształcie kotwicy i zapleciony koc, przeskoczył mur więzienia. Także i on, po kilku dniach, został ujęty.

Tylko jednemu więźniowi ucieczka się powiodła. W 1978 roku osadzony oczekujący na przyjęcie do zakładu karnego wykorzystał zamieszanie w rejonie bramy głównej i wyszedł w gronie pracowników cywilnych gospodarstwa pomocniczego opuszczających jednostkę. Od tej pory ślad po nim zaginął.

Opr. (MACH)

Fot. arch. Zakładu Karnego w Nowym Sączu.

Korzystałam z materiałów Zakładu Karnego w Nowym Sączu oraz opracowania historii sądeckiego więzienia z okazji 150-lecia - autorstwa mjr Zdzisława Śliwińskiego, zastępcy dyrektora Zakładu Karnego w Nowym Sączu (2005 rok) zamieszczonego na www.nowysacz.pl. - 150 lat Zakładu Karnego w Nowym Sączu - Aniołów tu nie ma.







Dziękujemy za przesłanie błędu