Na Sądecczyźnie wolontariat i działalność społeczną zdominowały kobiety

„Bezczynność zniewala intelektualnie i duchowo. Aby być wolnym trzeba działać”. Te słowa nieznanego autora stały się mottem kolejnej edycji konkursu Społecznik i Wolontariusz 2015 roku organizowanego po raz piąty przez Stowarzyszenie Nowosądecka Wspólnota oraz samorząd powiatu nowosądeckiego i Nowego Sącza. Tadeusz Nowak, przewodniczący Stowarzyszenia zdradza, że w tym roku kapituła konkursu, w której zasiadają byli przewodniczący obu samorządów mieli nie lada kłopot w wyłonieniu laureatów. Dwudziestka nominowanych - dziesięciu społeczników i dziesięciu wolontariuszy - na którą oddano w konkursie rekordową ilość stu pięciu tysięcy głosów stanowiła bardzo silną drużynę. Ale zwycięzców mogło być tylko czworo. Ostatecznie wygrały same kobiety. Uroczysty finał konkursu z udziałem wszystkich nominowanych odbył się w sali obrad nowosądeckiego starostwa.

Tytułem Społecznika roku 2015 w powiecie nowosądeckim uhonorowano  Katarzynę Dubiel nauczycielką w Gimnazjum w Barcicach, a w Nowym Sączu szefową Nowosądeckiego Stowarzyszenia Amazonek Krystynę Kronenberger. Wolontariuszkami Roku zostały, Aleksandra Oleksy gimnazjalistka z Grybowa i uczennica w II LO im. Marii Konopnickiej w Nowym Sączu i Martyna Lipińska.

Katarzyna Dubiel jest nauczycielką w Gimnazjum w Barcicach.Społecznikowską pasje ujawniła dwadzieścia  lat temu, gdy jako nauczycielka biologii zainspirowała młodzież do przygotowania ścieżki przyrodniczej na Górze Miejskiej w Starym Sączu. Tworząc grupę Liderów Promocji Zdrowia zainspirowała wiele imprez o zdrowotnym stylu życia. Od kilku lat organizuje z młodzieżą koncerty charytatywne dla chorych dzieci. między innymi gimnazjalistki, która od pięciu lat jest w śpiączce po wypadku i gimnazjalisty dotkniętego białaczką.

Krystyna Kronenbereger szefowa  Nowosądeckiego Stowarzyszenia Amazonek  od lat wspiera kobiety, które na skutek choroby nowotworowej musiały poddać się amputacji piersi. Dzięki swojemu uporowi zyskała w sądeckim szpitalu pomieszczenia na centrum rehabilitacyjne dal Amazonek, a także na ośrodek szkoleniowy. Jest niezmordowana w organizowaniu  dla koleżanek wyjazdów i różnych formy relaksu. Przekonuje je, że nie wolno się poddać chorobie.

Wolontariuszka roku w powiecie nowosądeckim ,Aleksandra Oleksy, to niespokojny duch, nieustannie skory do pomocy. Jej znajomi z grybowskiego gimnazjum mówią, że łatwiej wyliczyć, czego Ola nie robi. Bo rzeczywiście, jako wolontariuszka działa w szkolnym kole Caritas, udziela się też w grupie Młodzi dla Misji, Stowarzyszeniu Harcerstwa Katolickiego Zawisza i Federacji Skautingu Europejskiego. Znana jest też z akcji charytatywnych, dzięki którym harcerze z rodzin mniej zamożnych mogą wyjeżdżać na obozy. Odwiedza też chorych w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Grybowie, gdzie jest bardzo wyczekiwanym rozmówcą.

Martyna Lipińska, która została laureatką wolontariackiego konkursu w Nowym Sączu mieszka w Rożnowie, ale uczy się w II LO im. Marii Konopnickiej jest bodaj najbardziej rozpoznawalną z sądeckich wolontariuszek, bo była gospodynią Międzynarodowego Festiwalu Święto Dzieci Gór. Jej główna aktywność to Stowarzyszenie Sursum Corda. Ale pomaga też dzieciom w szkołach i niepełnosprawnym ze Stowarzyszenia Nadzieja. Teraz organizuje pomoc dla nastolatka chorego na białaczkę.

- Dzięki waszej służbie, którą jest zarówno wolontariat jak i działalność społeczna jest lżej cierpiącym, ludzie odczuwają między sobą więź i życie, choć bywa ciężkie, ma większy sens mówił do uczestników konkursu i jego laureatek przewodniczący Rady powiatu Nowosądeckiego Zygmund Paruch. -  Gdyby nie wasza działalność nie byłoby wielu imprez charytatywnych, wydarzeń sportowych i kulturalnych - 

Gala wieńcząca konkurs miała bardzo uroczystą oprawę.  Grali muzycy z orkiestry Straży Granicznej, specjalny występ artystyczny, niezwykle ciepło przyjęty przez publiczność, przygotowali wraz z opiekunami uczestnicy warsztatów terapii Zajęciowej  przy Fundacji Pomocy Osobom z Autyzmem MADA.

- Życie nie tylko po jest by brać, życie nie po to, by bezczynie trwać i aby żyć siebie samego trzeba dać - śpiewali słowa znanego przeboju Stanisława Sojki, które podczas konkursowej gali honorującej wolontariuszu i społeczników miały wymiar szczególny.

- Nasi wolontariusze za swoją pracę znaczoną trudem a czasem poświeceniem nie biorą wynagrodzenia materialnego. Mając jednak świadomość jej wartości możemy ich wynagrodzić uznaniem, nadaniem poczucia satysfakcji i ważności misji - mówił o wolontariuszach i społecznikach Sądecczyzny  prezes Stowarzyszenia Nowosądecka wspólnota w nowym Sączu Tadeusz Nowak.-Może tego w swojej szlachetności nie oczekują, ale okażmy im wdzięczność za czynienia dobra w naszym otoczeniu. Nasi społecznicy w czynieniu dobra działają bezinteresownie. Kierują swoją pomoc zarówno w stronę konkretnych osób jak i całych środowisk. Dają wsparcie, pomagają wierzyć w sens życia. Podejmują się zadań na rzecz rozwoju mniejszych lub większych społeczności. Ich działalność przynosi ulgę w cierpieniu, pociechę, radość, poczucie więzi z ludzka wspólnotą, wyzwalanie ambicji i odwagi w stawaniu czoła problemom.

Agnieszka Michalik

Fot. własne, Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu