Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
08/07/2016 - 08:50

Choć serce pęka, nie ratuj sam gołębia! Możesz zapłacić za to życiem [FILM]

Co zrobić gdy natkniemy się na ranne zwierzę? Pod żadnym pozorem nie brać go do rąk a tym bardziej do domu!

- Absolutnie nie powinniśmy takiego zwierzęcia brać sami. Dlatego nawet nie będę nikomu radził, jak się do tego zabrać - zaznacza na wstępie miejski weterynarz Marian Jankisz.

- Choroby zakaźne, pasożytnicze długo mógłbym wymieniać, co nam w takiej sytuacji grozi. A jeszcze przecież niedawno mieliśmy epidemię ptasiej grypy - wyjaśnia obrazowo.

A po zetknięciu z zarażonym zwierzęciem nie wystarczy wymycie rąk zwykłym mydłem…

- A na przykład, gdy do rannej sarny podejdziemy z niewłaściwej strony może to się skończyć trwałymi obrażeniami - dodaje Jankisz.

Od wyłapywania zwierząt jest Straż Miejska, która je później przewozi właśnie do naszego rozmówcy.

Ten ocenia stan zdrowia, odpowiednio leczy a następnie - tak jak na przykład w wypadku gołębi - wypuszcza na wolność. Ranne psy odnajdywane są przez właścicieli albo trafiają do schroniska.

- Dziko żyjące zwierzęta staram się leczyć jak najkrócej żeby się do mnie nie przyzwyczaiły. Ale leczyłem kiedyś gołębia, którego nazwałem Bumerang, bo po wypuszczeniu przez długi czas do mnie wracał.

Strażnicy dyżurują do godziny 23.00, po 23.00 trzeba kontaktować się z Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Jankisz podkreśla jeszcze jedna ważną rzecz - gdy po ranne zwierzę przyjedzie Straż Miejska, to funkcjonariusze nie tylko zabierają zwierzaka, ale również dezynfekują teren, na którym został znaleziony.

Podobnie jest ze zwierzętami padłymi, które wywozi na mocy umowy z Urzędem Miasta specjalistyczna firma.

ES [email protected] Film: Krzysztof Stachura







Dziękujemy za przesłanie błędu