Jan Radzik ma serce do tradycji i... komisji rewizyjnej
Należy do bardzo aktywnych działaczy Społeczno-Kulturalnego Towarzystwa Sądeczanin i jest wielkim orędownikiem kultywowania tradycji. Jak podkreśla, stowarzyszenie, które skupia wokół siebie działaczy kultury, regionalistów, nauczycieli, samorządowców, spełnia role nie do przecenienia.
Czytaj też Jan Radzik z Siołkowej Sądeczaninem 2016 Roku
- Organizacja, którą powołał do życia Zygmunt Berdychowski jest naprawdę wyjątkowa. Wyjątkowe jest też to, co robimy. Bo podtrzymujemy tradycję. Pokazujemy młodemu pokoleniu jak życie toczyło się na Sądecczyźnie wiele lat temu. W ten sposób dbamy o dziedzictwo naszych ojców i dziadów. Musimy się tym zajmować.
Czytaj też Witold Kaliński. Warszawiak z Wierchomli, który został Sądeczaninem
Podczas, grudniowego, Walnego Zjazdu członków Społeczno- Kulturalnego Towarzystwa Sądeczanin Jan Radzik głosami członków stowarzyszenia został wybrany na członka komisji rewizyjnej.
- Cieszę się z tego stanowiska, bo na sprawy stowarzyszenia trzeba też popatrzeć od strony merytorycznej i statutowej - mówi Radzik. - Trzeba trzymać pieczę nad sprawnym funkcjonowaniem SKT Sądeczanin. Chodzi o to, żeby wszystko, oprócz codziennej ciężkiej pracy, jaką wykonujemy, miało swoją dobrą dokumentację prowadzoną zgodnie z regulaminem. Na zjeździe dostałem propozycję i zgodziłem się tym zajmować.
Praca w stowarzyszeniu jest prawdziwą pasją Jana Radzika. Trzy lata temu założył odział SKT w gminie Grybów, który bardzo prężnie działa.
- Ciągle odkrywamy, jakie bogactwo talentów skrywa nasza ziemia. Dotychczas rzemiosło nie wychodziło poza domostwo czy dom parafialny. Dzięki stowarzyszeniu to się zmienia. Dobrze byłoby, gdyby w innych powstawały takie koła, które kultywowałyby tradycje naszych ojców.
Jmik fot. J.B