Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
23/06/2019 - 07:00

Czerwcowy miesięcznik "Sądeczanin" ze wspomnieniem tamtych dni

Czerwcowe wydanie miesięcznika „Sądeczanin” to - jak zwykle - sto stron jak zwykle ciekawych materiałów. „Sądeczanin” to jedyny taki miesięcznik regionalny. Od dziesięciu już lat jest forum najciekawszych idei, miejscem prezentacji, wydarzeń, ludzi i ich poglądów.

Trudno przeszacować skalę tego sukcesu. Bo nareszcie, po latach bezowocnych starań o przebudowę drogi łączącej Nowy Sącz z autostradą, po oczekiwaniu na przywrócenie bezpośrednich połączeń kolejowych choćby z Krakowem, po fachowych raportach, stwierdzających, że jesteśmy regionem „niepotrzebnym”, czy „zapomnianym”, stało się coś przełomowego.

I nie tylko dlatego, że powrót polskiej armii na Sądecczyznę potwierdziła wicepremier Beata Szydło wraz z ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem. Przede wszystkim dlatego, że sami na ten sukces zapracowaliśmy.

Idea przywrócenia Sądecczyźnie jednostki wojskowej mogła się wydawać nierealna. Nowy Sącz tracił przecież na znaczeniu z każdym dziesięcioleciem. Byłe miasto wojewódzkie, były klub Ekstraklasy, były, była, byłe… Wśród indywidualnych, zwłaszcza biznesowych sukcesów, brakowało sukcesu zbiorowego. Wydawało się, że jedynym powodem do dumy może być już tylko oglądanie się w królewską przeszłość i wspominanie czasów minionej chluby. A jednak nie tylko.

Pomysł dał Zygmunt Berdychowski, przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego, prezes Społeczno-Kulturalnego Towarzystwa „Sądeczanin”, człowiek, który wielokroć już przysłużył się swej ziemi nadzwyczajnie.  Ale sam pomysł by nie wystarczył; trzeba było też ogromnej wiary, żelaznej konsekwencji i współdziałania. Bo właśnie wspólna praca przyniosła największe efekty.

Radni jak jeden mąż podejmowali uchwały poparcia, „tak” powiedzieli wójtowie, burmistrzowie i prezydenci. Zjednoczeni, zebraliśmy 30 tysięcy podpisów pod apelem o powrót podhalańczyków. Sądecczyzna wreszcie przemówiła jednym głosem!

Temu, jak udało się przywrócić Nowemu Sączowi jednostkę wojskową, poświęciliśmy nadzwyczajny dodatek naszego miesięcznika. Możecie go Państwo otrzymać podczas wydarzeń organizowanych przez Fundację Sądecką, SKT Sądeczanin i zaprzyjaźnione stowarzyszenia. Najwięcej miejsca w czerwcowym wydaniu miesięcznika „Sądeczanin” poświęcamy zaś wspomnieniu innego zbiorowego przeżycia.  Przed 20 laty wielu z nas było uczestnikami papieskiej mszy na starosądeckich błoniach. Wydarzyło się to dokładnie 16 czerwca…

Mam nadzieję, że dzięki naszym rozmowom, a zwłaszcza zdjęciom, uda się Państwu powrócić do tamtych chwil. Za udostępnienie przebogatego archiwum dziękuję przede wszystkim Sylwestrowi Adamczykowi, a kilkanaście zamieszczonych przez nas zdjęć to ledwie przedsmak jego wielkiego albumu, który niebawem się ukaże.

W czerwcowym "Sądeczaninie" mamy też dla Państwa ostry - jak zwykle - felieton Witolda Kalińskiego, świetne materiały Sławomira Wróblewskiego, Jakuba Marcina Bulzaka, Łukasza Połomskiego, Grzegorza Szczeciny, Grzegorza Malinowskiego, Jagienki Michalik, Igi Michalec, Rafała Gajewskiego, Ewy Stachury i Anny Totoń. Jest sport, gospodarka i - oczywiście - duża dawka kultury.

Lato i wakacje kojarzą nam się często z wypoczynkiem nad wodą, a mieszkańcom Sądecczyzny szczególnie z pobytem nad Jeziorem Rożnowskim. Chcecie aktywnie spędzić czas, smacznie zjeść? W numerze czerwcowym zamieszczamy również naszą autorską mapkę miejsc godnych polecenia. Mapkę można wyciągnąć, złożyć i zabrać ze sobą na wycieczkę.

Zachęcam do lektury i zapraszam do współtworzenia „Sądeczanina” - jedynego regionalnego miesięcznika, który nieprzerwanie ukazuje się już ponad 10 lat.

[email protected]/ [email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu