Wymusił pierwszeństwo na obwodnicy miasta. Omal nie roztrzaskał dwóch samochodów
Kilka dni temu na obwodnicy Nowego Sącza omal nie doszło do zderzenia samochodów. Wszystko przez kierowcę białego Volkswagena, który wymusił pierwszeństwo i wjechał wprost przed maskę nadjeżdżającego samochodu. Ale czy w tej sytuacji należy dopatrywać się winy jedynie kierowcy busa? Zdania internautów są podzielone. Jedni uważają, że kierowca Volkswagena bezmyślnie wymusił pierwszeństwo i omal nie doprowadził do stłuczki. Inni z kolei twierdzą, że to wina autora filmu, który jechał lewym pasem.
- Żadna nowość. Nie ma kultury na drogach, bo nikt nie domyśli się żeby zmienić pas i drugiemu ułatwić życie, aby włączył się bezpiecznie do ruchu, a autor ani nie skręcał w lewo ani nikogo na prawym pasie nie mijał – skomentował nagranie jeden z internautów.
Zobacz też Wymusił pierwszeństwo na rondzie. Omal nie zderzył się z samochodem nauki jazdy
- W tym miejscu lewy pas jezdni jest mniej zniszczony i nagrywający po prostu dba o zawieszenie i swoje finanse – skomentował inny.
- Pomijając fakt ewidentnego wymuszenia pierwszeństwa. Ta droga na odcinku od wiaduktu kolejowego do ronda obok salonu Renault, to jedna wielka tragedia i pobojowisko. Zamiast remontować takie drogi, robią równoległą ścieżkę rowerową. Paranoja. Ten Nowy Sącz nie ma szczęścia od wielu lat do włodarzy miasta – podsumował jeszcze inny internauta.
RG [email protected], Film Sądeckie Drogi