Pióro, menadżer od Wiśniowskiego, już rządzi w uzdrowiskowej spółce w Krynicy
Wiesław Pióro, który przez wiele lat był menadżerem w firmie Wiśniowski, właśnie objął rządy w krynickiej, uzdrowiskowej spółce. Nie ma łatwego zadania. Wsiadł na kręcącą się nieustannie od czterech lat karuzelę stanowisk, z której szybko wyskakują kolejni prezesi. Jaki ma pomysł na kierowanie firmą? Czy nie boi się fatum wiszącego nad prezesowskim fotelem?
Z Wiesławem Pióro rozmawia Jagienka Michalik
Najpierw był branżysta, potem, zawodowy menadżer, potem samorządowiec... od czterech lat nieustannie kręci się prezesowska karuzela w krynickiej spółce uzdrowiskowej. Po Grzegorzu Biedroniu, który zrezygnował ze stanowiska, bo jako członek PiS i radny wojewódzki, dostał od prezesa Kaczyńskiego ultimatum - albo dobre zarobki w państwowej firmie albo polityka - na tę karuzelę wsiadł pan. Musi pan przyznać, że to dobrze nie wróży.
Zarejestrowany kamerą "Sądeczanina" wywiad został przeprowadzony podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, ledwie trzy dni po objęciu przez Wiesława Pióro fotela prezesa uzdrowiskowej spółki.
[email protected] fot.Jm