Czego i komu zazdrości burmistrz Mszany Dolnej?
Drugie miejsce na podium, głównej kategorii rankingu, to niejedyny sukces Mszany Dolnej. Miasto triumfowało w kategorii "Dynamika". Uplasowało się też na drugiej pozycji w kategorii "Pozainwestycyjna działalność gospodarcza”.
Dla burmistrza Mszany Dolnej Józefa Kowalczyka nagroda jest potwierdzeniem dobrej pracy władz samorządu i wysiłku włożonego w rozwój miasta.
Sam ranking- jak podkreśla burmistrz - i zawarte w nim wskaźniki są także wymierną oceną jego własnej pracy.
Może mieszkańcom te wskaźniki niewiele mówią, ale należy włożyć wiele wysiłku w to, żeby pozyskać odpowiednie dochody. Wydąć pieniądze jest bardzo łatwo, trudniej zapewnić wpływ środków do budżetu, żeby móc zaspokoić potrzeby mieszkańców - tłumaczy Kowalczyk.
Ten ranking jest zapewne elementem pozytywnej rywalizacji gmin. Jednak nie wszystkim udaje się osiągnąć podium. Czy zgadza się pan ze stwierdzeniem, że droga do sukcesu wiedzie przez wybranie odpowiedniej formuły rozwoju?
Na pewno tak. Widzę to po kolegach, chociażby burmistrzu Muszyny, który od lat jest niezwykle aktywnym samorządowcem, wyniki jego pracy były widoczne w zarządzanej przez niego Krynicy, a teraz w Muszynie. I cicho Janowi Golbie zazdrościłem. W mszańskim samorządzie jestem trzecią kadencję - po ośmiu latach przerwy - i wiele jeszcze przed nami, aby dorównać tym, którzy zdobyli pierwsze miejsce.
(ami) fot. A.M
Projekt realizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego