Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
09/11/2021 - 15:15

Zawodowe MMA mu nie straszne. Kamil Szkaradek serią ciosów zmiażdżył rywala

W piątek, swoją pierwszą zawodową walkę MMA stoczył pochodzący z Nowego Sącza Kamil Szkaradek. Zawodnik nie dał żadnych szans Mariuszowi Gołdyniowi, którego pokonał przez nokaut techniczny. Teraz przed nim kolejne wyzwania.

Nowy Sącz słynie z wybitnych zawodników sportów walki. Wielkie sukcesy odnosi w ostatnim czasie Robert Ruchała, który „miażdży” kolejnych rywali w KSW. Równie dobrze radzi Kamil Szkaradek. W piątek zadebiutował w zawodowym MMA.

Początkowo jego rywalem miał być Sebastian Decowski, jednak na tydzień przed pojedynkiem okazało się, że nie będzie to możliwe. U zawodnika wykryto koronawirusa.

- Na trzy dni przed galą na zastępstwo wskoczył Mariusz Gołdyń. Chciałbym mu za to podziękować, bo bez niego, ta walka by się nie odbyła i moje przygotowania poszłyby na marne. Mariusz pokazał kawał charakteru jednak niczym mnie nie zaskoczył – mówi „Sądeczaninowi” Kamil Szkaradek.

Pojedynek trwał nieco ponad dwie minuty i zakończył  się pewnym zwycięstwem sądeckiego fightera. Po serii wyprowadzonych przez niego ciosów, sędzia przerwał walkę, co oznaczało triumf poprzez nokaut techniczny.

-  Do walki podszedłem z mega luzem. Wiedziałem, że jestem bardzo dobrze przygotowany. Wystarczyło tylko zrobić to, co na treningu, żeby moja ręka uniosła się podczas końcowego werdyktu do góry. Nie była to najtrudniejsza walka, ale nie mogę też powiedzieć, że była łatwa, bo żadna taka nie jest. Do każdego rywala podchodzę z takim samym szacunkiem, to jest tylko sport i nie było miedzy nami żadnej złej krwi – wyjaśnia zawodnik.

Sądeczanin jest członkiem organizacji AFN i jak sam przyznaje, to właśnie w niej będzie się w najbliższym czasie rozwijał. ([email protected], fot.: DS.)







Dziękujemy za przesłanie błędu