Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
15/06/2021 - 11:55

Polska - Słowacja: przegraliśmy od razu mecz otwarcia, o wszystko i o honor?

Szymon Nowicki podzielił się z naszą redakcją kolejnym ciekawym głosem na temat gry reprezentacji Polski na Euro 2020. Co wynika z jego obserwacji? Dowiecie się tego czytając artykuł. Jeśli również macie swoje wnioski lub przemyślenia na temat kadry Paulo Sousy, wyślijcie do nas.

No i zaczął się turniej. Polacy zaprezentowali się tak, jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić. Jak widać, EURO 2016 było tylko wyjątkiem od reguły. Ehh, od czego tu zacząć… Zaczęliśmy niemrawo, kilka razy próbowaliśmy zaatakować, ale kiedy Słowacy wchodzili na naszą połowę, to nasi piłkarze w zasadzie nie wiedzieli co się dzieje.

Byliśmy zagubieni i zdezorientowani. Zawodnik Słowacji w 18 minucie ograł Bartosza Bereszyńskiego, założył mu przysłowiową siatę i wpadł w pole karne. Oddał strzał, piłka otarła się o naszego obrońcę, odbiła od słupka, pleców Szczęsnego i wpadła do siatki. No właśnie, Szczęsny... Przypomnijmy sobie EURO 2012, mundial 2018 i popatrzmy na jego dzisiejszy występ.

W 2012 roku czerwona kartka i karny. W 2018 wyjście do zawodnika i Senegalczyk strzela na pustą bramkę. Dzisiaj dla odmiany samobój. Nasz bramkarz nie obronił w zasadzie żadnego groźnego strzału. Słowacy oddali dwa uderzenia i strzelili dwie bramki, ale przejdźmy dalej. 

Mecz oglądałem ze znajomym i w przerwie mówiłem, że Krychowiak jest do zmiany, bo gra niepewnie i ma żółtą kartkę na koncie. Wychodząc na drugą połowę już w pierwszej akcji strzeliliśmy bramkę. Nadzieje, po marazmie w pierwszej połowie, odżyły. Strzelcem Karol Linetty, który w całym meczu nie zachwycał swoją postawą.

Polacy po strzeleniu bramki zaatakowali odważniej. W momencie kiedy mieliśmy najlepszy okres w tym meczu, nasz Grzesiu Krychowiak przystęplował Słowaka i z hukiem wyleciał z boiska z drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. Inna sprawa, że w mojej opinii nie zasługiwał na pierwszą żółtą kartkę. Po tej sytuacji Polacy nie pokazali już nic. W dziesiątkę nie potrafiliśmy zaskoczyć naszych sąsiadów.

Słowacja po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzela na 2:1 za sprawą Milana Skriniara. Stałe fragmenty gry już od dłuższego czasu są naszą piętą achillesową. W tym momencie nie mieliśmy nic do stracenia i powinniśmy zaatakować, zmienić zawodników na bardziej ofensywnych. Nastąpiło to dopiero w 74 minucie.

Przemysław Frankowski zmienił Linettego i zaczął grać na pozycji nr 10. Frankowski jest skrzydłowym, więc nie wiem skąd pomysł u Sousy, aby grał za plecami Lewandowskiego. Według mnie bardziej do tej roli nadawałby się Moder czy też Kozłowski.

Moder pojawił się na boisku, ale dopiero 5 minut przed końcem. Wtedy wszedł też Karol Świderski, lecz niestety nic nie zdziałał. Najdziwniejsze dla mnie jednak jest to, że Sousa przed turniejem testował ustawienie z dwoma napastnikami, czasami z trzema, a my na najważniejszy mecz wychodzimy z jednym napastnikiem.

Lewandowski nie oddał ani jednego celnego strzału na bramkę. Myślę, że Sousa nie trafił ze składem. W kadrze panuje chaos i nie jestem w stanie wytypować jedenastki na mecz z Hiszpanią. Wydaje mi się, że to właśnie dzisiaj przegraliśmy mecz otwarcia, jednocześnie mecz o wszystko i o honor.

Jeśli nie wygraliśmy ze Słowacją, to z kim? Za chwilę czeka na nas Hiszpania, później na horyzoncie jest jeszcze Szwecja. Zobaczymy jak zaprezentują się z La Furia Roja, ale po tym co zobaczyłem dzisiaj nie spodziewam się za wiele.

Żal tego meczu, smutek, że właściwie turniej po pierwszym meczu się dla nas skończył. Nie było pomysłu, tempa, kondycji i zaangażowania. Zawodnicy za to mogą być zadowoleni, bo jeszcze tylko dwa mecze i mogą zaczynać wakacje... Może na tym zakończę. (Szymon Nowicki) Fot.: Светлана Бекетова, via Wikimedia Commons)

Jeśli również macie swoje przemyślenia na temat Euro, gry naszej reprezentacji lub przyczyn porażki ze Słowacją, wyślijcie do nas. Porównamy zdania naszych czytelników. ([email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu