Morsy i foczki w sądeckiej Kamienicy
Miłośnicy zimnych kąpieli oraz biegowej aktywności, w minioną niedzielę zawitali do Nowego Sącza. Okazją ku temu była czwarta edycja „Biegu Morsa”, która i tym razem zgromadziła kilkanaście osób. Tradycyjnie, zażywanie „ochłody”, tym razem w nurtach Kamienicy, poprzedził krótki bieg w możliwie zbliżonym stroju, w którym uczestnicy rozpoczną morsowanie. Jednakże, dla osób z dystansem do siebie, którym fantazja pozwoliła na wyszukany strój, przygotowano specjalną nagrodę - maskotkę „morsika”.
- Po „spaleniu” kalorii, przyszedł czas na ich uzupełnienie, o co z znaną sobie pieczołowitością, zadbała nieoceniona Pani Gienia - mówi organizator Łukasz Klimek
Wydarzenie zwieńczyła biesiada przy ognisku, stając się miejscem wymiany doświadczeń, dotyczących samego morsowania oraz biegowych przygód. Strawę dla ducha zapewniła Kapela Góralski Przystanek, a nad bezpieczeństwem uczestników czuwali ratownicy z Sądeckiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Czytaj także: Morsowali nad Popradem i wspierali Wielką Orkiestrę, Mrozu prawie nie ma, więc na morsowanie coraz więcej chętnych w tym sezonie
(Karol Trojan) [email protected], fot.: Bieg Morsa