Mrozu prawie nie ma, więc na morsowanie coraz więcej chętnych w tym sezonie

Jeszcze do niedawna morsowały pojedyncze i niezbyt liczne, czasem i trzyosobowe, grupki mieszkańców Sądecczyzny. Jednak w czasie ostatniego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Piwnicznej-Zdroju morsowanie nabrało zupełnie nowego wymiaru a liczba entuzjastów tego rodzaju rekreacji rośnie skokowo. Najlepszym tego dowodem jest frekwencja podczas III Biegu Morsa w Starym Sączu.

Tak jak wspomnieliśmy morsy bawiły się w lodowatej wodzie w małych kameralnych grupkach zrzeszonych wśród klubów i stowarzyszeń sportowych. Morsy z Visegrad Maraton Rytro lądowały po treningach w potoku Roztoczanka za Perłą Południa w Rytrze, morsy z Akademii Bosego Wirusa w basenie na Kamienicy, tuż obok mostu kolejowego obok trasy na Kamionkę Wielką.

Nasze redakcyjne - w osobie księgowej Fundacji Sądeckiej Moniki Gizowskiej i operatora TV Sądeczanin Krzysztofa Stachury przez niemal dwa sezony korzystały z możliwości Starosądeckich Stawów. Podobnych grup było dużo więcej. A że ich członkowie znają się doskonale i często spotykają przy okazji startu w kolejnych biegach organizowanych na Sądecczyźnie już od dawna mówiono o pomyśle połączenia sił i morsowania razem. Zawsze to ciekawiej i po prostu fajniej.

Pomysł ten nabrał jednak kształtu dzięki inicjatywie Łukasza Klimka i piwniczańsko-ryterskiego sztabu WOŚP, którzy wspólnymi siłami zorganizowali I Bieg Morsa na Popradzie w Piwnicznej-Zdroju. Impreza odbyła się w czasie niedzielnego finału orkiestry o czym donosiliśmy w publikacji Morsowali nad Popradem i wspierali Wielką Orkiestrę i okazała się strzałem w dziesiątkę. Przyciągnęła nie tylko morsów, ale również ich rodziny i przyjaciół, którzy dopingowali im w tym przedsięwzięciu i zakończyła się wielkim piknikiem na świeżym powietrzu.

Dlatego już niebawem Klimek wpierany przez ryterskich sportowców zorganizował II Bieg Morsa już w Rytrze właśnie. I znów sukces. Inicjatorzy akcji poszli za ciosem i już w sobotę, 1 lutego zorganizowali III Bieg Morsa na Starosądeckich Stawach. Jak tym razem bawiły się morsy i ich publiczność? Zobaczcie sami. Film został zmontowany przez naszego operatora, wspomnianego Krzysztofa, który też zażywał sobotniej kąpieli wśród 60 innych uczestników imprezy.

A my już dziś możemy się z Wami podzielić świetną wiadomością – Łukasz Klimek już zabiera się za organizację kolejnego biegu w kolejnej sądeckiej gminie. Jakiej? Na razie nie zdradzimy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ

ES [email protected] Film: Krzysztof Stachura

Skomentuj