Tym razem nie udało się wygrać. Sandecja remisuje z Resovią i kontynuuje passę

Wzbudzająca w ostatnim czasie zachwyt Sandecja, do meczu z Resovią przystąpiła z nadzieją na kontynuowanie niesamowitej serii zwycięstw. Jej rywale znajdowali się w dolnych rejonach tabeli i punkty były im również bardzo potrzebne. Ostatecznie zakończyło się remisem. Przedłużyło to serię meczów bez porażki sądeczan do szesnastu.

Zobacz także: Coś nieprawdopodobnego! Bełchatów nie dał rady, Sandecja znów wygrała

Początek spotkania był spokojny. Pod bramką Szymona Tokarza groźnie zrobiło się w 9 minucie, kiedy golkiper sądeczan obronił strzał Cezarego Demianiuka. Kolejną dobrą sytuację goście mieli w 24 minucie, ale Jakub Persak uderzył prosto w bramkarza. Sandecja swoją okazję miała w 33 minucie. Michal Piter-Bućko nie zdołał jednak głową skierować piłki do siatki.

Więcej emocji przyniosła druga połowa. W 63 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, za zbyt wysoko uniesioną nogę otrzymał Dawid Kubowicz. Sandecja przez pół godziny grała zatem w przewadze. Mimo to bramkę zdobyła dopiero w 82 minucie. Po dużym zamieszaniu w polu karnym Piter-Bućko, po rzucie rożnym, zdobył gola.

Przeczytaj również: Sandecja już się zbroi na kolejny sezon. Trzech piłkarzy z nowymi kontraktami

Chwilę później nastąpiło jednak wyrównanie. Maksymilian Hebel uderzył z rzutu wolnego w taki sposób, że Tokarz był bez szans. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Remis oznacza, że Sandecja wciąż jest w grze o baraże do ekstraklasy, chociaż rywale nieco odskoczyli (Arka Gdynia mimo że przegrywała 2-0, to wygrała 3-2 z Zagłębiem Sosnowiec). Już w sobotę sądeczanie zmierzą się u siebie z Koroną Kielce. ([email protected], fot.: Adrian Maraś, Sandecja Nowy Sącz)