Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
27/07/2021 - 15:55

Łukasz Morawski: druga drużyna kosztuje 500 tysięcy. Sandecji na to nie stać

Już w niedzielę, meczem z Widzewem Łódź piłkarze Sandecji rozpoczną kolejny sezon w Fortuna I lidze. Po rezygnacji Arkadiusz Aleksandra, tymczasowym sternikiem klubu jest Łukasz Morawski. Zapytaliśmy go o to, kiedy poznamy nazwisko nowego prezesa, kto nim może być i dlaczego zdecydował się wycofać drużynę rezerw.

Po niezwykle burzliwym okresie przygotowawczym, piłkarze Sandecji w niedzielę rozpoczną sezon 2021/22. W związku z budową nowego stadionu piłkarze musieli szukać miejsca do treningów. Z funkcji prezesa w tajemniczych okolicznościach zrezygnował także Arkadiusz Aleksander.

Wiceprezydent Nowego Sącza Artur Bochenek, wspominał kilka dni temu w rozmowie z „Sądeczaninem”, że w ciągu dwóch tygodni powinniśmy poznać nazwisko nowego prezesa. Jak sprawa wygląda obecnie? Zapytaliśmy Łukasza Morawskiego, pełniącego obowiązki prezesa klubu.

- Toczą się rozmowy. Są one poza mną, bo robi to rada nadzorcza, w której, z mocy prawa, jestem zawieszony. Czynione są starania, by udało się wybrać nowego prezesa do końca miesiąca. Nie jest to jednak pewne w stu procentach. Sytuacja jest dynamiczna. – odpowiada.

Jak się dowiedzieliśmy, Łukasz Morawski nie jest rozpatrywany jako kandydat na nowego sternika klubu. – Z uwagi na moje obowiązki zawodowe temat nie istnieje. Moja funkcja jest tylko czasowa – wyjaśnia.

Jak wiadomo, w każdym klubie piłkarskim kluczowa rolę odgrywają pieniądze. Sandecja nigdy finansowym potentatem nie była. Przypomnijmy, że właścicielem klubu w dalszym ciągu jest miasto. Na jakie zarobki może więc liczyć nowy prezes? - Nie jestem w stanie tego dokładnie powiedzieć. Będzie to z nim ustalane indywidualnie – dodaje p.o. prezesa.

Wczoraj klub ogłosił kolejny transfer. Nowym piłkarzem Sandecji został Błażej Szczepanek, który ostatnio reprezentował Stal Rzeszów. Czy jest to już ostatnie wzmocnienie przed wznowieniem rozgrywek? – Raczej tak. Możemy ewentualnie zakontraktować piłkarza pod kątem Pro Junior System, ale na ten moment kadra jest zamknięta –mówi Łukasz Morawski.

Niezwykle głośna była w ostatnim czasie także decyzja o rezygnacji z drużyny rezerw Sandecji. Istniała ona tylko przez dwa tygodnie. Klub w oficjalnym komunikacie wskazywał, że zaważyły na tym kwestie infrastrukturalne i finansowe. Mówi o nich także tymczasowy prezes.

- Nie ma możliwości, by utrzymać ten zespół. Nie posiadamy środków finansowych, ciężko jest zorganizować boiska treningowe w sytuacji, gdy podobne problemy ma pierwsza drużyna. Dochodzi także kwestia zawodników. 

Druga drużyna pochłaniała poprzednio 500 tysięcy w skali rocznej. Przy maksymalnym cięciu kosztów moglibyśmy zejść do 300 tysięcy, ale nie mamy zapewnionego finansowania. Temat reaktywacji rezerw musimy odłożyć w czasie – przekonuje Łukasz Morawski.

Pojawia się jednak pytanie, dlaczego w momencie takich problemów powstał pomysł, aby ponownie zgłosić je do rozgrywek IV ligi. Nasz rozmówca nie zna odpowiedzi. – To pytanie do mojego poprzednika. Według mnie nie była to najtrafniejsza decyzja – mówi tymczasowy szef Sandecji.

Na co stać będzie Sandecję w tym sezonie? Czy drużyna będzie się od początku spisywała tak dobrze, jak w rundzie wiosennej ubiegłych rozgrywek? Odpowiedzi na te pytania udzielą najbliższe miesiące. Fortuna 1 liga wraca do gry! ([email protected], fot.: ŁM, Sandecja Nowy Sącz)







Dziękujemy za przesłanie błędu