Kolejna porażka Sandecji! Drużyna wciąż bez punktów

Sandecja nie była faworytem w wyjazdowym starciu z GKS-em Tychy. Na Górny Śląsk podopieczni Piotra Mandrysza jechali po dwóch kolejnych porażkach, w meczach z Miedzią Legnica i Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Sobotnie spotkanie nie rozpoczęło się dla nich dobrze, bowiem przegrywali już od 4. minuty. Szymona Tokarza strzałem z pola karnego pokonał wówczas Bartosz Biel. Golkiper Sandecji dobrą interwencją popisał się w 20. Minucie, broniąc kolejny strzelca bramki. „Biało-czarni” mogli wyrównać dwukrotnie. Najpierw do siatki trafił Maciej Korzym, a następnie Michal Piter-Bućko. W obu przypadkach sędzia goli tych jednak nie uznał (przy strzale Korzyma sygnalizował spalonego, natomiast przy bramce Pitera-Bućko faul) i na przerwę drużyny schodziły przy minimalnym prowadzeniu gospodarzy.

Zobacz także: W kasie bieda, na Facebooku potęga. Sandecja w raporcie pierwszoligowców

Po zmianie stron, tyszanie musieli radzić sobie jednak w „10”. Było to spowodowanie czerwoną kartką dla Kamila Szymury, który nieprzepisowo zatrzymał wychodzącego „sam na sam” z Konradem Jałochą – Macieja Korzyma. Gra w osłabieniu nie przeszkodziła podopiecznym Artura Derbina, w strzeleniu drugiej bramki. Sztuka, ta udała się wychowankowi Sandecji – Bartoszowi Szelidze, który w 56 minucie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Łukasza Monety. Piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki i przekroczyła linię bramkową. Sandecja mimo lepszej gry nie zdołała już strzelić gola, chociaż sytuację mieli Maciej Małkowski oraz debiutant Rafael Victor. W doliczonym czasie nie zostało również uznane trafienie Korzyma.

Zobacz także: Sportowe Podsumowanie Tygodnia: Wyścig kolarski, Sandecja przegrała u siebie

Ekipa z Nowego Sącza pozostaje bez punktów w tym sezonie. W następnej kolejce, w domowym spotkaniu, „Biało-czarni” zagrają z Odrą Opole. (MP), fot.: Adrian Maraś, Sandecja Nowy Sącz