Trener Sandecji po opadnięciu z PP: „Dostaliśmy obuchem”

Sandecja Nowy Sącz nie zabawiła długo w rozgrywkach Pucharu Polski. Sądeczanie po przebrnięciu rundy wstępnej, gdzie wyeliminowali trzecioligową Wisłę Sandomierz (1-0) w sobotę ulegli rywalowi z pierwszoligowych boisk, przegrywając ze Stomilem Olsztyn 0-2.

Zapytaliśmy trenera Roberta Kasperczyka o wrażenia pomeczowe. – Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Mieliśmy rywala pod kontrolą… Niestety przyszła druga, w której Stomil pierwszy raz uderzył na bramkę i od razu zdobył gola. Nastąpiło to w dość kuriozalnych okolicznościach, ponieważ jeden z naszych ostatnich obrońców podał piłkę pod nogi Kujawie, który uruchomił kolegę, a ten zdobył gola. Dostaliśmy obuchem w głowę. To sytuacja rodem ze sportów walki. Jeden zawodnik przeważa przez całą walkę, ale nagle dostaje cios i mamy koniec. Druga bramka nas dobiła. Po tym wszystkim gospodarze cofnęli się – relacjonuje szkoleniowiec Biało-Czarnych.

W środę Sandecja zagra ostatni sparing przed startem ligi. Jej rywalem będzie druga drużyna ub. sezonu w czwartej lidze, Barciczanka.

(RSZ)
Fot. (RSZ)

Kibicu, czytaj i komentuj również na:
@RemikBlog na Twitterze
Fanpage autora na Facebooku

Skomentuj