Trener Sandecji: Damy szansę Armandowi
Przed sobotnim pojedynkiem Sandecji ze Stomilem rozmawiamy z trenerem nowosądeczan Piotrem Stachem.
Czy ostatni remis z Dolcanem 2-2 wyszarpany w ostatniej sekundzie, dodał pańskiej drużynie charakteru?
- Wie Pan, myślę, że tak. Takie mecze jak choćby wspomniany, budują drużynę. Chłopaki czują się teraz całkiem, całkiem.
W sobotę zagracie w Nowym Sączu ze Stomilem Olsztyn, który bardzo lubi grać na wyjazdach. Do tej pory przegrał raptem jeden taki mecz.
- Stomil jest w naszym zasięgu. Może grają dobrze na tych wyjazdach ale mamy wzmocniony atak i myślę, że damy sobie z nimi radę.
Przybycie Armanda Elli Ken’a, wychowanka słynnej szkółki FC Barcelony do Sandecji, było dla Pana zaskoczeniem?
- Było, aczkolwiek nie tak strasznie dużym, jak mogłoby się wydawać. Z dużym optymizmem oczekiwaliśmy bowiem na wzmocnienia i doczekaliśmy się.
Odnośnie Kameruńczyka. Ma Pan już dla niego miejsce w zespole?
- Zastanawiam się nad tym wspólnie z moim sztabem.
Co do gry, myślę, że damy mu szansę występu jeszcze w tej rundzie. Być może zaliczy jedną połowę. W sobotę jednak na pewno jeszcze nie zagra.
Z klubu, wraz z końcem roku odchodzi Robert Cicman. Słowacki obrońca nie przekonał Pana do siebie?
- Jeżeli oglądał Pan jakieś mecze w jego wykonaniu, to wie Pan, że nie był on raczej zbyt silnym punktem tego zespołu.
Rozmawiał Remigiusz Szurek
Fot. (RSZ)
- Wie Pan, myślę, że tak. Takie mecze jak choćby wspomniany, budują drużynę. Chłopaki czują się teraz całkiem, całkiem.
W sobotę zagracie w Nowym Sączu ze Stomilem Olsztyn, który bardzo lubi grać na wyjazdach. Do tej pory przegrał raptem jeden taki mecz.
- Stomil jest w naszym zasięgu. Może grają dobrze na tych wyjazdach ale mamy wzmocniony atak i myślę, że damy sobie z nimi radę.
Przybycie Armanda Elli Ken’a, wychowanka słynnej szkółki FC Barcelony do Sandecji, było dla Pana zaskoczeniem?
- Było, aczkolwiek nie tak strasznie dużym, jak mogłoby się wydawać. Z dużym optymizmem oczekiwaliśmy bowiem na wzmocnienia i doczekaliśmy się.
Odnośnie Kameruńczyka. Ma Pan już dla niego miejsce w zespole?
- Zastanawiam się nad tym wspólnie z moim sztabem.
Co do gry, myślę, że damy mu szansę występu jeszcze w tej rundzie. Być może zaliczy jedną połowę. W sobotę jednak na pewno jeszcze nie zagra.
Z klubu, wraz z końcem roku odchodzi Robert Cicman. Słowacki obrońca nie przekonał Pana do siebie?
- Jeżeli oglądał Pan jakieś mecze w jego wykonaniu, to wie Pan, że nie był on raczej zbyt silnym punktem tego zespołu.
Rozmawiał Remigiusz Szurek
Fot. (RSZ)