Strongman. Kryniczanin Tomasz Kowal mistrzem Polski

Organizatorzy przygotowali dla strongmanów bardzo ciężkie, dosłownie konkurencje. Było przerzucania pali, schody z ciężarem 225,250 280 kg, wrzucanie kul na pomost od 120 do 180 kg oraz konkurencja wiązana czyli przenoszenie kegi oraz belka szkocka.
Najsilniejszym Polakom kibicowało kilka tysięcy osób, bowiem impreza odbyła się podczas Pikniku Country.
- Była znakomita atmosfera i ogromne ciężary, a zawody prowadził Robert Bruneika, czyli hardcorowy koksu. – opowiada Tomasz Kowal. – Wszyscy znakomicie się bawili, bowiem Robert wciągnął do zabawy konkursami publiczność. Udało mi się wygrać, choć kosztowało mnie to wiele wysiłku i zdrowia. Tuż przed zawodami miałem się wycofać, bowiem byłem bardzo przeziębiony. Czułem się osłabiony, a przy tak dużych ciężarach w takim stanie można się nabawić groźnej kontuzji.
Na szczęście kryniczanin podjął wyzwanie i walczył. Nagrodą jest tytuł mistrza Polski.
- Nie wiem jak mi się udało, ale bardzo się cieszę – mówi Tomasz Kowal. – Po drugiej konkurencji poczułem się fatalnie. Znów przyszła myśl, aby się wycofać. Nie wiem jak, ale znalazłem w sobie jeszcze energię i siłę. Pomyślałem sobie, że tak tanio to ja skóry nie sprzedam. I udało się – wygrałem!
Zawodnik wrócił do Krynicy i odpoczywa.
- Teraz muszę dojść do siebie – mówi Tomasz Kowal. – Nie robię nic – leczę się i odpoczywam. – Dziękuję wszystkim, którzy trzymają za mnie kciuki. Dziękuje firmome Erbet i Gramet, które mnie wspierają, a ja mogę trenować i startować.
Wiele wskazuje na to, że Tomasz Kowal wraz Mateuszem Baronem wystąpią w Mistrzostwach Świata par w Anglii, które mają się odbędyc się 6 października.
(JEC)
Fot: Arc h. T. Kowala