Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 10 kwietnia. Imieniny: Borysławy, makarego, Michała
02/12/2017 - 21:45

Sandecja zremisowała z mistrzem Polski! Bramkę Malarza odczarowali Trochim i Piter-Bućko

Niewiele czasu zabrakło, a Sandecja wygrałaby z aktualnym mistrzem Polski. Legia Warszawa zdobyła bramkę gwarantującą remis już w doliczonym czasie gry. Co prawda był to 9 mecz z rzędu bez zwycięstwa, ale ten remis biało-czarnych trzeba uznać za poważny sukces.

Pierwsza połowa, patrząc na statystyki posiadania piłki była pod kontrolą zawodników z Warszawy. To oni od pierwszego gwizdka rzucili się do ataku i wydawało się, że kontrolują przebieg spotkania. Bardzo często mistrzowie kraju przebywali pod polem karnym sądeczan, ale niewiele z tego wynikało.

Biało-czarni sporadycznie znajdowali się w sytuacji do zdobycia bramki, jednak kiedy już się tam znaleźli, robiło się bardzo groźnie. W 36 minucie Wojciech Trochim dostał świetne podanie od Filipa Piszczka, jednym zwodem położył obrońcę i bramkarza, po czym na pełnym spokoju skierował piłkę do siatki. Niespodziewanie przewagę zyskała Sandecja i z takim wynikiem piłkarze zeszli na przerwę.

Zobacz: Co ze zdrowiem Aleksandara Koleva? Są dwie wersje!

Po zmianie stron ponownie inicjatywę znów chciała przejąć Legia Warszawa, ale brakowało jej pomysłu, aby przełamać szczelną sądecką defensywę kierowaną przez Dawida Szufryna. Sztuka ta udała się mistrzom Polski w 60 minucie. Po rzucie rożnym do główki złożył się Maciej Dąbrowski, który w sprytny sposób skierował piłkę do siatki.

Sandecja jednak nie dawała za wygraną, jej pojedyncze ataki wprowadzały sporo zamieszania pod bramką Arkadiusza Malarza. Do zmiany wyniku brakowało jedynie przysłowiowej „kropki nad i”. Bardzo istotnym dla dalszych wydarzeń okazała się czerwona kartka dla Guilherme, po której ostatni kwadrans tego spotkania spędził w szatni a Legia zmuszona była grać w osłabieniu.

Przewagę udało się nowosądeczanom wykorzystać w 81 minucie. Wówczas bramkę zdobył Michal Piter-Bućko i wydawało się, że grający w dziesięciu mistrz kraju nie wyrwie już Sandecji zwycięstwa. Niestety, w doliczonym czasie, gola na wagę remisu zdobył Jarosław Niezgoda. W ostatniej akcji meczu Maciej Dąbrowski mógł przesądzić jeszcze o zwycięstwie Legii Warszawa, ale w kluczowym momencie, zamiast  do bramki, trafił w słupek. Biało-Czarni co prawda nie wygrali już 9 meczu z rzędu, ale akurat w tym przypadku można o tym zapomnieć i uznać wynik jako spore osiągnięcie.

Zobacz: Motor Lublin poluje na dwóch piłkarzy Sandecji

Sandecja Nowy Sącz 2-2 Legia Warszawa 
Wojciech Trochim 36, Michal Piter-Bučko 81 - Maciej Dąbrowski 60, Jarosław Niezgoda 90 

Sandecja: 1. Michał Gliwa - 17. Adrian Basta, 5. Dawid Szufryn, 6. Płamen Kraczunow, 70. Tomasz Brzyski - 3. Lukáš Kubáň (74, 20. Adrian Danek), 28. Michal Piter-Bučko, 33. Bartłomiej Kasprzak, 10. Wojciech Trochim (69, 37. Bartłomiej Dudzic), 8. Maciej Małkowski - 26. Filip Piszczek (65, 7. Grzegorz Baran). 

Legia: 1. Arkadiusz Malarz - 28. Łukasz Broź, 34. Iñaki Astiz, 5. Maciej Dąbrowski, 14. Adam Hloušek - 18. Michał Kucharczyk (46, 8. Cristian Pasquato), 31. Krzysztof Mączyński (85, 99. Armando Sadiku), 75. Thibault Moulin, 6. Guilherme, 22. Kasper Hämäläinen - 11. Jarosław Niezgoda. 

MŚ ([email protected]). Fot. Legia Warszawa







Dziękujemy za przesłanie błędu