Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
28/11/2015 - 14:00

Sądeczanin walczył na MŚ w Tokio! „Publiczność zamarła”

Głuchoniemy 18-letni karateka z Nowego Sącza, Grzegorz Kędzierski w dniach 20-23 listopada przebywał w Japonii na 11. Otwartych Mistrzostwach Świata w karate kyokushin.

Grzegorz Kędzierski, karate, Sądeczanin.info, sukces, karate kyokushin, Mariusz KędzierskiKędzierski, reprezentujący Wielką Brytanię gdzie trenuje, był najmłodszym uczestnikiem zawodów zaproszonym przez japońską federację na te mistrzostwa (tylko w 2015 roku wywalczył tytuł mistrza Hiszpanii, Włoch, Francji, Anglii i Niemiec – przyp. red.).

Grzegorz poleciał do Japonii razem z ojcem  i trenerem w jednej osobie, Mariuszem Kędzierskim (który po tych mistrzostwach jest w  ósemce najlepszych zawodników świata w swojej kategorii wiekowej).- Pojechaliśmy pokazać piękno karate, ducha walki i charyzmę młodego, głuchego zawodnika, który potrafi zwyciężać w nieobliczalny sposób – mówi tata tego uzdolnionego zawodnika.

Już samym w sobie, i to ogromnym, sukcesem, było zakwalifikowanie się Grzegorza na Otwarte Mistrzowa Świata (gdzie nie ma kategorii wagowych np. zawodnik ważący  70 kg walczy z zawodnikiem ważącym 90kg) w tak młodym wieku! - Nie liczyliśmy na  spektakularny sukces, chcieliśmy aby świat kyokushin zobaczył co może pokazać  głuchy karateka, u którego talent to nic innego jak energia i wytrwałość w dążeniu do doskonałości. Kiedy stanął do pierwszej walki z 29-letnim Australijczykiem japoński komentator powiedział: Greg Kedzierski reprezentant Wielkiej Brytanii lat18, wymienił jego tytuły i dodał - Greg jest głuchy. Tysięczna publiczność zamarła aby po chwili zatrząść halą i nagrodzić Grzegorza gromkimi brawami, których nie słyszał, ale czuł ich wibracje – opowiada Mariusz Kędzierski.

W narożniku młodego karateki, obok trenera Mariusza, ze wsparciem znalazła się reprezentacja Hiszpanii wraz z utytułowanym Alejandro Navarro (wielokrotny mistrz świata), reprezentacja z Polski z senseiem Sypieniem na czele, Daniel Bukowy oraz Rosjanie, z którymi pochodzący z Nowego Sącza zawodnik trenował w czasie wakacji.

- Grzegorz pokonał Australijczyka. Odniósł piękny sukces i zakwalifikował się do drugiej rundy. Niestety w drugim dniu zawodów uległ reprezentantowi Brazylii, schodził z maty pokonany, ale też wygrany, żegnany dużymi brawami. Były łzy, ale również postanowienie, że rok 2016 będzie jego rokiem i wróci do Tokio aby sięgnąć po tytuł mistrzowski – dodaje nasz rozmówca.

Po zakończonych zawodach Grzegorz wraz z drużyną Wielkiej Brytanii pojechał na 2-dniowy obóz. Po powrocie z Japonii, do końca roku będzie odpoczywał i  relaksował się aby od stycznia przyszłego roku wrócić do walk – podsumowuje nasz rozmówca.

(RSZ)

Fot. arch. zawodnika







Dziękujemy za przesłanie błędu