Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
25/02/2018 - 19:50

"Odwróć tabelę, a Sandecja będzie na czele". Porażka w bardzo ważnym meczu

Sandecja pomimo ambitnej postawy nie zdołała ugrać choć punktu z Bruk-Betem Termalica Nieciecza. O losach spotkania zadecydował gol samobójczy. Po tym wyniku, a także rozstrzygnięciu innych ligowych konfrontacji biało-czarni zajmują ostatnie miejsce w tabeli.

Przed tym meczem Sandecja wyprzedzała w tabeli zespół z Niecieczy i znajdowała się tuż nad strefą spadkową. Samo spotkanie nie było wielkim widowiskiem, a raczej typową twardą rywalizacją o korzystny wynik. Obie drużyny miały swoje sytuacje, których nie potrafiły wykorzystać z powodu braku skuteczności. Wiele było za to ostrych starć fizycznych, z których jedno skończyło się rozciętą głową Filipa Piszczka

Kiedy wydawało się, że mecz może zakończyć się sprawiedliwym remisem, to pecha miała Sandecja. Niefortunną interwencję zaliczył Adrian Basta, pokonując bramkarza swojej drużyny. Jego koledzy rzucili się do odrabiania strat, jednak na niewiele się to zdało, bo Bruk-Bet nie dał sobie już wyrwać zwycięstwa. Ostatecznie okazało się, że po tej porażce beniaminek ekstraklasy ląduje na ostatnim miejscu w lidze.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Sandecja Nowy Sącz 1-0 (0-0)

Bramki: Adrian Basta 80' (sam.).

Żółte kartki: Jonatan Straus.

Bruk-Bet Termalica: Ján Mucha - Gabriel Matei, Joona Toivio, Artem Putivtsev, Rafał Grzelak - Martin Mikovič (82' Bartosz Szeliga), Łukasz Piątek, Mateusz Kupczak, Samuel Štefánik, David Guba (61' Szymon Pawłowski)- Bartosz Śpiaczka (73' Roman Gergel)

Sandecja: Michał Gliwa - Jakub Bartosz, Plamen Krachunov, Dawid Szufryn, Tomasz Brzyski - Adrian Danek (46' Wojciech Trochim), Michal Piter-Bučko, Jakub Grič, Maciej Małkowski (82 Jonatan Straus) - Aleksandar Kolev, Filip Piszczek (61' Adrian Basta). 

Jak na porażkę zareagował trener? - Nie ukrywam, że jestem rozczarowany wynikiem; takie porażki bardzo bolą. To był mecz, który toczył się do pierwszej bramki. Na początku przewaga gospodarzy była zdecydowana - mieliśmy zagrać wyżej, bardziej agresywnie, a trochę zostaliśmy w szatni. Wyglądało jakbyśmy przestraszyli się zespołu, który w ostatnich meczach nie wyglądał najlepiej; byliśmy tym trochę zaskoczeni. Później mecz się wyrównał, ale w końcówce pierwszej połowy Termalica znów doszła do głosu.

Przegraliśmy bardzo ważny mecz - to kosztowna strata punktów, która boli. Musimy zrobić wszystko, by we wtorek, nieważne w jaki sposób, wygrać z Zagłębiem. Mamy kłopot na pozycji skrzydłowego, dlatego staraliśmy się pozyskać jeszcze ofensywnego zawodnika; Pawło Ksionz grał w drugiej drużynie, zobaczymy, jak będzie wyglądał na treningach. Nie mieliśmy dziś opcji, by zrobić zmiany, które dodałyby jakości w ofensywie, stąd wpuszczenie Jonatana Strausa i przesunięcie Tomka Brzyskiego do drugiej linii - powiedział Kazimierz Moskal.

MŚ ([email protected]). Fot. Jarosław Para / Sandecja







Dziękujemy za przesłanie błędu