Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
05/07/2014 - 10:00

Marek Kozioł: Chciałbym się przypomnieć kibicom

Jednym z dwóch nowych nabytków Sandecji jest obok Dawida Szufryna - Marek Kozioł. Ten 26-letni bramkarz znajdował się już co prawda w kadrze Sandecji ale w poprzednim sezonie przebywał w Nowym Sączu na wypożyczeniu z lubińskiego Zagłębia. 30 czerwca br. rozwiązał jednak swój kontrakt z „Miedziowymi” i podpisał umowę z sądeckim klubem na najbliższe 1,5 roku.
Z piłką jest jak z życiem. Czasem by ktoś mógł zyskać, ktoś inny musi stracić. Odchodzi Marcin Cabaj, zostaje Marek Kozioł. Można zatem powiedzieć, że znamy już pierwszego bramkarza Sandecji.
- Na miano tego pierwszego, trzeba będzie sobie zasłużyć. W drużynie nie jestem sam na tej pozycji więc będzie panowała rywalizacja. Odnośnie sytuacji jaka zaistniała w klubie, to cóż – skorzystałem z propozycji Sandecji, która zaproponowała mi kontrakt, pojawiła się taka, a nie inna sytuacja… Na pewno wiążę z tym faktem duże nadzieje, bo trochę zniknąłem z piłkarskich aren. Chciałbym się troszeczkę odbudować, przypomnieć kibicom.

No właśnie. Przez ostatnie lata nie nagrał się Pan zbyt wiele. Jest w Panu głód gry?
- Jak już wspomniałem, moja droga w którymś miejscu nie potoczyła się tak jak bym tego oczekiwał więc skorzystałem z oferty i liczę na to, że kolejny sezon przyniesie nowe doświadczenia. Robię to co lubię i będę to robił w dalszym ciągu! Cieszę się z tego.

Jakie cele stawia Pan przed sobą w nadchodzącym sezonie?
- Trzeba działać stopniowo. Najpierw chciałbym solidnie przepracować okres przygotowawczy, powalczyć o pierwszy skład. A to dopiero część sukcesu. Później trzeba to jeszcze zaprezentować i potwierdzić na boisku. Takie właśnie są moje cele.

Mały quiz. Ma pan 26 lat. Gdzie będzie Marek Kozioł w wieku 30?
- Nie jestem jasnowidzem. Oby tylko zdrowie dopisywało, a z resztą jakoś sobie poradzimy (śmiech).

Rozmawiał Remigiusz Szurek
Fot. (RSZ)
 






Dziękujemy za przesłanie błędu