Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
22/05/2013 - 18:00

I liga piłki nożnej: Kolejarz odebrał wiarę graczom z Brzeska?

Okocimski walczył o życie, zaś dla Kolejarza był to mecz o przysłowiowy święty spokój. Spodziewano się zatem, że górę wziąć może determinacja rozpaczliwie broniących się przed spadkiem gości. Stało się inaczej.
Kolejarz Stróże - Okocimski Brzesko 3:0 (0:0)
1:0 Giesa 52, 2:0 Kurowski 64, 3:0 Gryźlak 84
Sędziowali Michał Zając (Sosnowiec) oraz Artur Grzelec (Dąbrowa Górnicza) i Mariusz Grząba (Sosonwiec). Żółte kartki: Stefanik (45+1), Kurowski (52), Giesa (70) - Darmochwał (90+1). Widzów 150.
Kolejarz: Lisak - Cichy, Markowski, Niane, Nitkiewicz (46 Gryźlak) - Wolański, Stefanik, Adamek, Kurowski, Giesa (80 Pietrzak) - Kowalczyk (72 Pieczara).
Okocimski: Mieczkowski - Wawryka, Cegliński, Kucharski, Niechciał - Litwiniuk (66 Darmochwał), Chyła, Koman, Kowalski, Wojcieszyński (83 Flis) - Smółka (74 Ogar).

Okocimski walczył o życie, zaś dla Kolejarza był to mecz o przysłowiowy święty spokój. Spodziewano się zatem, że górę wziąć może determinacja rozpaczliwie broniących się przed spadkiem gości. Stało się inaczej. Ale to właśnie oni już w 3 min zmarnowali idealną okazję na ulożenie sobie meczu piod siebie. Z bliska główkował Paweł Smółka, a fantastyczną interwencją popisał się Łukasz Lisak. Przed kolejną szansą przyjezdni stanęli w 18 min, gdy wypuszczoną z rąk przez bramkarza Kolejarza piłkę Rafał Cegliński kopnął obok słupka. Później nastąpił okres wyrównanej gry z lekką przewagą miejscowych. Kolejną "setkę" wypracowali sobie jednak "Piwosze". W 35 min po uderzeniu głową przez Wojciecha Wojcieszyńskiego, futbolówkę sparował Lisak. Stróżanie zrewanżowali się obronionym nogami przez Dawida Mieczkowskiego strzałem Adama Giesy. To był ostatni akt pierwszej połowy, w której korzystniejsze wrażenie pozostawili po sobie brzeszczanie.
Tuż po przerwie powinni byli oni objąć prowadzenie, lecz po kolejnej główce Smółki piłka odbiła się od spojenia. Ta zmarnowana sposobność srodze sie na gościach zemściła, bowiem wkrótce po dośrodkowaniu Janusza Wolańskiego futbolówkę do ich bramki głową skierował Giesa. Nadzieje na punkty odebrał gościom w 64 min Kamil Kurowski, precyzyjnie wykonując rzut wolny z 20 m. Przyjezdnych dobiłMichał Gryźlak, ładnym strzałem po rzucie wolnym po raz trzeci pokonując Mieczkowskiego. Po tym meczu brzeszczanie stracili już chyba wiarę w utrzymanie się w I lidze.

Wud







Dziękujemy za przesłanie błędu