Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
10/11/2013 - 15:05

Cenny remis Sandecji w dalekim Świnoujściu

Mimo dużego zmęczenia po czwartkowym meczu z Widzewem zespół Sandecji zdołał wywalczyć punkt na trudnym terenie w Świnoujściu.


Flota Świnoujście - Sandecja Nowy Sącz
0:1 Fałowski 9, 1:1 Arifović
Sędziowali: Paweł Dreschel – Leszek Wnuk, Marek Szerszeń.
Żółte kartki: Opałacz, Bodziony, Petran, Nather.
Flota Świnoujście: Gąsiński – Jasiński, Stasiak, Zalepa, Opałacz – Wrzesień (69 Mokwa), Niewiada, Szałek (61 Arifović), Grzelak (79 Kolendowicz)– Bodziony – Śpiączka
Sandecja Nowy Sącz: Cabaj – Makuch, Petran, Czarnecki, Mójta – Bębenek, Nather, Margol (86 Górski), Kosiorowski – Grzeszczyk (68 Szczepański), Fałowski (72 Badalyan).

Po spotkaniu w ramach Pucharu Polski z Widzewem, zakończonym dopiero po rzutach karnych wiele osób zastanawiało się, jak fizycznie wytrzymają mecz w Świnoujściu piłkarze Sandecji. Takich obaw nie krył trener Ryszard Kuźma. – Marzyło się nam zakończyć mecz po 90 minutach, stało się inaczej, choć dla nas bardzo miło i szczęśliwie. Jednak granie 120 minut, od razu jazda na drugi koniec Polski może niekorzystnie odbić się na dyspozycji zawodników. Liczę jednak ich ambicję i waleczność taką, jak z Widzewem.
Licząc na zmęczenie sądeckich piłkarzy drużyna gospodarzy od razu ruszyła do ataków. Na szczęście dobrze grająca obrona Sandecji powstrzymywała akcje rywali. W 5 minucie Bębenek zagroził bramce Floty strzałem sprzed pola karnego, ale bramkarz gospodarzy zdołał złapać piłkę. Kolejna akcja Sandecji przyniosła gola. W 9 minucie Mójta dośrodkował piłką na pole karne, a tam Fałowski głową skierował futbolówkę do siatki gospodarzy. Kilkadziesiąt sekund później mógł być remis, ale Śpiączka mając przed sobą tylko Cabaja, przegrał pojedynek. Sandecja w pierwszej połowie przeważała, ale więcej goli już nie było. Po zmianie stron Flota starała się jak najszybciej doprowadzić do remisu, ale obrona Sandecji spisywała się bez zarzutu. Po godzinie gry gospodarze znów poderwali się do bardziej zdecydowanych ataków. To przyniosło efekt, bowiem w 77 minucie Arifović wykorzystał rzut rożny i głową pokonał Cabaja. Tuż przed końcem meczu ten sam zawodnik mógł dać wygraną swojej drużynie. Mając przed sobą tylko bramkarza Sandecji i on przegrał rywalizację z sądeckim zawodnikiem.
Remis to ważny i zasłużony punkt dla naszego zespołu.
(JEC)
Na zdjęciu: Zdobywca gola dla Sandecji Fabian Fałowski
 






Dziękujemy za przesłanie błędu