Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
03/09/2020 - 14:40

Zamek w Starej Lubowni: na Słowacji, a bliski, bo pełen polskich wspomnień

Zamek, po słowacku „hrad”, w Starej Lubowni albo inaczej Zamek Lubowelski leży na Słowacji, ale kiedyś, przez wieki był w rękach polskich królów i wielmożów. To obowiązkowe miejsce na mapie turystycznej naszych okolic. Aktywni Sądeczanie - nie możecie tego miejsca przegapić.

Zamek położony jest na szczycie wzgórza ponad 700 metrów nad poziomem morza. Z wieży można obejrzeć niesamowitą panoramę, nie tylko najbliższej okolicy, ale również Tatr i Pienin – Trzy Korony widać jak na wyciągnięcie ręki.

Na poczet naszego przewodnika dla aktywnych seniorów Aktywny Sądeczanin mały rys historyczny.

Zobacz też: Zamek w Czchowie. Przyjedziesz, zakochasz się i zostaniesz cały dzień

Zamek w Starej Lubovni: niby na Słowacji a z polskimi wspomnieniami

Pierwsza konstrukcja została wybudowana tutaj już w XIV wieku na zlecenie króla Węgier Andrzeja III, później zamek stał się własnością rodziny Drugethów. Jak trafił w polskie ręce? Otóż stało się to za sprawą tzw. zastawu spiskiego (kopię dokumentu można obejrzeć na miejscu). 8 listopada 1412 roku Zygmunt Luksemburski w zamian za pożyczkę od króla Polski Władysława Jagiełły zastawił część ziemi spiskiej, w tym nasz zamek. Transakcja opiewała na 37 tys. kop groszy praskich. Potem na zamku rezydował ród Kmitów.

Zamek w Starej Lubovni: niby na Słowacji a z polskimi wspomnieniami

W 1665 roku, w trakcie potopu szwedzkiego, gdy najeźdźcy byli już blisko Krakowa, podjęto decyzję o ewakuację z Wawelu skarbca królewskiego, ważnych dokumentów a przede wszystkim klejnotów koronnych. Na zamek w Starej Lubowni przewiózł je ówczesny starosta spiski Jerzy Sebastian Lubomirski, który miał nad nimi pieczę aż do czasu powrotu skarbu od Polski. Dziś można tu podziwiać nawet repliki insygniów królewskich. 

Zobacz też: Tu rezydowała sama królowa Bona. Zobaczcie Zamek Wiśnicz

Ale to jedynie maleńki wycinek z całej historii Zamku Lubowelskiego. Szczegółowe informacje na temat możliwości jego zwiedzenia i samej historii znaleźć można na stronie internetowej https://www.hradlubovna.sk/pl/zwiedzanie-zamku/ i to aż w 8 językach, w tym polskim.

Jak tu dojechać? Najlepiej własnym autem – z Nowego Sącza trzeba drogą DK 87 kierować się najpierw do Piwnicznej, potem na słowacki już Mniszek nad Popradem i dalej na Starą Lubownię. Do przejechania jest ok. 50 km, które powinniśmy pokonać w ciągu godziny. Już w samym mieście trzeba skręcić w lewo za dużymi i czytelnymi kierunkowskazami na zamek. Do dyspozycji gości są dwa parkingi, koszt zaparkowania auta osobowego na cały dzień to 2 euro. Parkingowi – jeśli powiemy im, że jest z nami osoba, która ma problemy z poruszaniem się albo kobieta w ciąży – pokierują nas na parking bliżej zamku, przy którym stoi budka z pamiątkami, napojami i drobnymi przekąskami.

Zamek można zwiedzać w rożnych godzinach w zależności od miesiąca. Od maja do września w godzinach od 9 do 19 – ostatnie wejście jest o godz. 18. Szczegóły na zdjęciu powyżej, ale z racji obecnego zagrożenia epidemiologicznego warto zawczasu sprawdzić szczegóły na wspomnianej już stronie internetowej.

Zobacz też: Zamek Zawiszy Czarnego w Rożnowie. Zapomniane ruiny

Koszt biletu – normalny – 6 euro, dla dzieci i studentów do 19 roku życia – 3 euro, dla seniorów – 4,5 euro. Można też kupić bilet rodzinny, w ramach którego dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci może tu wejść za 12,5 euro. Przy czym bilety warto kupić w kasie poniżej, na terenie skansenu, bo obecnie możliwość zakupu bezpośrednio w kasie zamku jest ograniczona. O samym skansenie na piszemy w osobnej publikacji. Do bramy wjazdowej na „hrad” prowadzi z dołu kilka szlaków, radzimy wybrać ten z chodnikiem, bo reszta jest stroma a podłoże jest niestabilne – śliskie albo kamieniste.

Już w bramie dostaniemy do ręki mały przewodnik w języku polskim.  Część atrakcji opisana jest w alfabecie Braille’a na specjalnie oznakowanych tablicach, przy każdej z wyznaczonych stacji – dzięki kodom QR – można też posłuchać lektora. W części, w której odtworzono elementy starego browaru są dwa monitory, na których wyświetlane są kolejne ciekawostki na temat tego miejsca.  

Atrakcje położone są na różnych kondygnacjach – część schodów jest bardzo stroma, śliska i trzeba na nich zachować ostrożność. Szczególnie dotyczy to zejść do lochów i wejścia na wieżę gdzie dodatkowo trzeba bardzo uważać na niskie stropy. Bardzo fajne jest to, że mamy pełną swobodę w poruszaniu się po miejscach udostępnionych do zwiedzania – sami możemy wybierać kolejność ich oglądania i w każdym z miejsc spędzić tyle czasu, ile uznamy za stosowne. My spędziliśmy tu w sumie ok. 3 godziny i jeszcze czuliśmy niedosyt.

Na zamku są ubikacje i kasa – tak, jak zaznaczaliśmy: nie zawsze jednak kupimy tu bilety – i punkt z pamiątkami. Zaraz pod zamkiem jest restauracja z bardzo bogatym menu dla dorosłych i dla dzieci, w której możemy zapłacić w euro, w złotówkach albo kartą

Z miejsca zastrzegamy: Zamek Lubowelski nie jest miejscem, które można zwiedzić ot, tak w przelocie. Miejsce to – podobnie jak pobliski skansen i muzeum militarne – zasługuje na to, by poświęcić mu cały dzień. Szczególnie gdy przyjedziemy tu z dziećmi i dopisze pogoda. Warto go również zobaczyć po to, by w pełni uświadomić sobie jak ważne jest unijne wsparcie w ratowaniu dziedzictwa kulturowego. W tym wypadku dziedzictwa, które jasno dowodzi, że historia Polski i Słowacji są ze sobą związane w sposób szczególny. Czekamy aż podzielicie się z nami swoimi wrażeniami ze swojej wycieczki.

Zapraszamy też wszystkich seniorów do dzielenia się doświadczeniami i wspomnieniami z własnych wypraw, o typowanie miejsce gdzie wybrać się trzeba obowiązkowo i tych, których z różnych względów nie polecają. Informacje ze zdjęciami można przesyłać na adres [email protected] i korzystając z formularza dostępnego TUTAJ

Projekt dofinansowany ze środków Programu Rządowego na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych na lata 2014-2020  

ES [email protected] Fot: ES Film: ES, montaż Daniel Szlag

Zamek w Starej Lubovni: niby na Słowacji a z polskimi wspomnieniami




Zamek, po słowacku „hrad” w Starej Lubovni albo inaczej Zamek Lubowelski leży na Słowacji, ale kiedyś przez całe lata był w rękach polskich królów i wielmożów. To obowiązkowe miejsce na mapie turystycznej naszych okolic. Aktywni Sądeczanie - nie możecie tego miejsca przegapić. Fot.: ES






Dziękujemy za przesłanie błędu