Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
19/08/2020 - 06:40

Tu rezydowała sama królowa Bona. Zobaczcie Zamek Wiśnicz

Aktywni Sądeczanie, jeśli chcecie się otrzeć o naprawdę wielką historię potężnej Rzeczpospolitej renesansu to obowiązkowo musicie odwiedzić Zamek Wiśnicz. Rezydowała tu ongiś sama królowa Bona i być może tu jest klucz do rozwiązania zagadki śmierci żony króla Zygmunta Augusta – Barbary Radziwiłłówny.

Zamek Wiśnicz został wzniesiony przez Jana Kmitę już w drugiej połowie XIV wieku, ale swój rozkwit zawdzięcza rodowi Lubomirskich (słynnego herbu "Szreniawa bez krzyża", który nawiązywał wprost do herbu rodu Kmitów "Szreniawy"). Najpierw rezydował tu Sebastian Lubomirski a potem jego syn Stanisław, który w latach 1615 – 1621 zlecił słynnemu architektowi Maciejowi Trapoli wykonanie projektu barokowej przebudowy i umocnień bastionowych. I tak Zamek Wiśnicz stał się jedną z najokazalszych rezydencji obronnych ówczesnej Rzeczpospolitej.

Tu rezydowała sama królowa Bona. Zobaczcie Zamek Wiśnicz

Jednak ta passa odwróciła się już podczas potopu szwedzkiego – zamek poddał się najeźdźcom, przez których został splądrowany – ogołocony z wyposażenia i zniszczony. I choć nadal był w rękach Lubomirskich, to nigdy nie wrócił do świetności sprzed najazdu. Potem był kolejno w rękach rodów Sanguszków, Potockich i Zamoyskich.
- Po przejęciu przez zaborcę zamek zaczął podupadać, a w 1831 roku uległ pożarowi i został ostatecznie opuszczony. W 1901 roku został wykupiony od prof. Maurycego Straszewskiego przez Zjednoczenie Rodowe Lubomirskich, którzy rozpoczęli remont rezydencji. Od 1928 roku pracami kierował Adolf Szyszko-Bohusz, ale zostały one przerwane po wybuchu II wojny światowej. Po wojnie zamek przejęło państwo, a od roku 1949 prowadzone były prace przez Alfreda Majewskiego mające przywrócić mu całkowicie dawny wygląd - czytamy w Wikipedii.

Zobacz też: Aktywny Sądeczanin: platforma widokowa na Wieży Kroguleckiej to strzał w 10!

Tu rezydowała sama królowa Bona. Zobaczcie Zamek Wiśnicz

Z zamkiem w Nowym Wiśniczu związanych jest sporo legend a bardziej anegdot nawiązujących do czasów, kiedy rezydowała tu sama królowa Polski - Bona Sforza (Piotr Kmita był jednym z jej najwierniejszych popleczników), żona Zygmunta Starego, matka Zygmunta Augusta i Anny Jagiellonki. Widzicie wieżyczkę na zdjęciu powyżej, pierwszą od lewej? Jest tu krużganek, ale nieogrodzony. Ponoć Bona uważała, że brak barierki służy bezpieczeństwu tego miejsca – pełniący wartę rycerz nie miał się jak oprzeć a tym samym nie mógł zamknąć powiek, bo po prostu by spadł. Ale nie przeszkodziło to temperamentnej królowej, by założyć się z rycerzami, że ona sama okrąży tu wieżę na swoim osiołku. I to aż trzy razy! Udało się co mocno ubodło stan rycerski, którego przedstawiciele też nieraz próbowali tego dokonać i ginęli spadając na dziedziniec. Ile w tym prawdy? Trudno ocenić.

Tu rezydowała sama królowa Bona. Zobaczcie Zamek Wiśnicz

Ale na tym nie koniec. Jak wiemy Bona była zdecydowaną przeciwniczką ślubu swojego syna Zygmunta Augusta z Barbarą Radziwiłłówną. I choć para ostatecznie się pobrała, Barbara została nawet koronowana, to i tak jej włoska teściowa nie kryła swojego niezadowolenia i niechęci związkowi. Barbara zmarła - w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach - zaledwie 6 miesięcy po koronacji. Jedna z teorii spiskowych mówi, że Piotr Kmita, ówczesny gospodarz Zamku Wiśnicz i zarazem poplecznik Sforzy najpierw zaprosił ją wraz z królewskim małżonkiem w ramach pojednania a potem podał Barbarze - na polecenie Bony - truciznę. Jednak do dziś nie znaleziono żadnych źródeł, które by to potwierdzały.

Tu rezydowała sama królowa Bona. Zobaczcie Zamek Wiśnicz

Zobacz też: Aktywny Sądeczanin: zamek w Rytrze i najpiękniejszy widok na Dolinę Popradu

Usłyszeliśmy też, że Bona do dziś w tej okolicy straszy, dając do wiwatu osadzonym w Zakładzie Karnym w Nowym Wiśniczu, który mieści się niedaleko w dawnej siedzibie klasztoru karmelitów bosych, zlikwidowanego jeszcze w 1783 roku przez cesarza austriackiego Józefa II, który zorganizował tu sąd i więzienie najpierw dla recydywistów a potem również więźniów politycznych.

Z duchami, czy bez duchów, to po prostu piękne miejsce. Są plany jego dalszego remontu, tyle, że spadkobiercy ostatnich właścicieli tego miejsca, czyli książąt Lubomirskich nadal roszczą sobie do niego prawo i wnieśli nawet o kasację wyroku, który to uniemożliwiał.  

Jak tu dojechać z Nowego Sącza? Jak widać na mapie, samochodem najszybciej dojedziemy korzystając z DK 75 kierując się na Brzesko. Podróż zajmie nam do godziny – do pokonania jest niecałe 50 kilometrów. Są też dwie alternatywne trasy, z których też korzystaliśmy i zapewniamy, że jeśli nie ma korków, podróż też pójdzie nam bardzo sprawnie.


Autobusów bezpośrednich za to nie znajdziemy. Rekomendujemy zatem podróż własnym autem. Z każdej strony dojazd jest oznakowany, ale na wszelki wypadek patrzmy uważnie na znaki, bo część uliczek w Nowym Wiśniczu jest jednokierunkowa.

Bardzo dobra wiadomość jest taka, że w okolicy zamku są dwa bardzo pojemne parkingi na kilkadziesiąt samochodów. Parkingi są bezpłatne. Jeden jest pod samym zamkiem, drugi kilkadziesiąt metrów dalej.

Wstęp na dziedziniec zamkowy jest nieodpłatny. Nawet w dobie epidemii COVID-19 można zwiedzać komnaty i podziemia zamku, tyle, że tu już wejście jest biletowane. Koszt biletu zamyka się w przedziale od 18 do 6 zł w zależności jaką opcję wybierzemy. Każda trasa biletowana jest osobno. Przewodnik zabierze nas o każdej pełnej godzinie do godziny 17, ale bezwzględnie wymagane są maseczki. Wszystkie szczegóły znajdziemy na stronie internetowej zamekwisnicz.pl lub pod numerem telefonu 14 612 83 41. Pod tym samym adresem znajdziemy też szczegółowe informacje na temat historii tego miejsca.

Zobacz też: Zamek w Czchowie. Przyjedziesz, zakochasz się i zostaniesz cały dzień

Na terenie zamku jest Kawiarnia Zamkowa, w której można napić się kawy, herbaty czy innych napoi i przekąsić coś słodkiego na deser. Jest tu też ubikacja, darmowa, tyle, że żeby się do niej dostać trzeba zejść po trzech stromych schodach. Jest tu sporo stolików na zewnątrz i korzystają z nich też ci turyści, którzy wolą zjeść własny prowiant. Są ławeczki, które ustawiono w ramach projektu… ochrony nietoperzy, które upodobały sobie to miejsce. Wokół zamku jest też zadbany trawnik, na którym można rozłożyć koc – dziedziniec, cały teren zamykany jest obecnie o godzinie 18. Jeśli już nasycimy się klimatem tego miejsca warto zajrzeć na plac, na którym umieszczono makiety kilkunastu zamków, które wpisały się najmocniej w historię Polski południowej. Każda z makiet opatrzona jest danymi historycznymi. Miejsce jest bardzo blisko, ale trasa jest bardzo słabo oznaczona, lepiej zatem dopytać o nie na miejscu.

Czujecie niedosyt? Nie macie ochoty stąd wyjeżdżać? Pod zamkiem jest wielki park ze stolikami do gry w szachy, ławeczkami a nawet drewnianymi leżakami. Jest tu też miejsce przeznaczone na koncerty i różne imprezy i choć w dobie epidemii są one ograniczone, to sprawdźmy aktualny program kulturalny Miasta i Gminy Nowy Wiśnicz i może akurat uda nam się, w którymś z wydarzeń kulturalnych uczestniczyć.

Do zobaczenia na szlaku.

Zapraszamy też wszystkich seniorów do dzielenia się doświadczeniami i wspomnieniami z własnych wypraw, o typowanie miejsce gdzie wybrać się trzeba obowiązkowo i tych, których z różnych względów nie polecają. Informacje ze zdjęciami można przesyłać na adres [email protected] i korzystając z formularza dostępnego TUTAJ

Projekt dofinansowany ze środków Programu Rządowego na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych na lata 2014-2020  

ES [email protected] Fot.: ES Film: ES i DS

Tu rezydowała sama królowa Bona. Zobaczcie Zamek Wiśnicz




Aktywni Sądeczanie jeśli chcecie się otrzeć o naprawdę wielką historię potężnej Rzeczpospolitej renesansu to obowiązkowo musicie odwiedzić Zamek Wiśnicz. Rezydowała tu ongiś sama królowa Bona i być może tu jest klucz do rozwiązania zagadki śmierci żony króla Zygmunta Augusta – Barbary Radziwiłłówny. Fot.: ES






Dziękujemy za przesłanie błędu