Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
26/03/2021 - 12:20

Seminarium „O zdrowiu Sądeczan” (7): COVID-19 a zdrowie psychiczne Polaków

Pandemia koronawirusa odcisnęła piętno niemal w każdej dziedzinie życia człowieka. Zupełnie przemodelowała rzeczywistość. Można powiedzieć zamknęła ludzi w domu, ograniczyła do minimum kontakty międzyludzkie. Od roku wielu z nas żyje w permanentnym strachu o siebie i o swoich bliskich.

Nie widzi przed sobą pozytywnych aspektów życia. Wiele osób nie chce już słuchać informacji o epidemii, nie chce wiedzieć, ile jest dziennych zachowań, ile osób zakażonych koronawirusem zmarło.

Pandemia sprawiła to, że zmieniły się nasze preferencje, nasze oczekiwania. Zmianie uległy nasze plany, zmieniły się wreszcie nasze nadzieje. Dzisiaj zmagamy się z takimi obciążeniami, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia.

O tym właśnie rozmawiamy z prof. dr hab. n. med. Januszem Heitzmanem. Jest on wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, kierownikiem Kliniki Psychiatrii Sądowej w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, członkiem Komitetu Zdrowia Publicznego PAN, pełnomocnikiem ministra zdrowia ds. Psychiatrii Sądowej.

Profesor Heitzman jest jednym z prelegentów twającego właśnie tegorocznego IX Seminarium „O zdrowiu Sądeczan”, organizowanego online przez Fundację Sądecką.

Tematyka panelu: COVID-19 a zdrowie psychiczne Polaków.

Za nami już rok funkcjonowania w koronawirusowej rzeczywistości. Jakie piętno pandemia odcisnęła na psychice człowieka?

- Niewątpliwie zmieniliśmy się wszyscy. Dotyczy to nie tylko populacji w naszym kraju, ale populacji na całym świecie. Jest to przecież pandemia światowa. Jesteśmy nią już zmęczeni. Dlaczego? Było to ogromne zaskoczenie dla wszystkich. Nikt nie był, bez wyjątku na pandemię przygotowany. Nikt nie był przygotowany na konieczność zmiany dotychczasowego trybu życia.

Panie Profesorze co zmieniło się zatem w naszym życiu. Jakie jego obszary pandemia zdemolowała?

- Zmieniło się wiele. Nasze preferencje, nasze oczekiwania. Zmianie uległy nasze plany, zmieniły się wreszcie nasze nadzieje. To bardzo istotne. Każdy z nas przecież żyje nadzieją na lepszą przyszłość, na odnoszenie sukcesów, pomnażanie swojego majątku, na szczęście swojej rodziny, na życie w zdrowiu. Niestety to wszystko uległo całkowitemu zaburzeniu. Dzisiaj zmagamy się z takimi obciążeniami, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia. Co to spowodowało? Gdyby taka pandemiczna sytuacja trwała tydzień, miesiąc albo kilka miesięcy byłaby do przetrzymania, ale trwa ona już rok. W związku z tym odporność naszej psychiki uległa, niestety, obniżeniu. Zaczynają pojawiać się różnego typu zaburzenia i obciążenia już o takim charakterze, które można zakwalifikować do zaburzeń w zakresie zdrowia psychicznego.

O jakich zaburzeniach mówimy?

- Pojawiają się reakcje depresyjne, pojawiają się objawy nadmiernego lęku, związane z bezradnością, z brakiem szczęścia, optymizmu. Określamy to czasami terminem anchedonia czyli zaburzenie zdolności do życia w radości, do życia w optymizmie. O tego typu zaburzeniach mówi się mało, a dzisiaj, gdy przecież funkcjonujemy w stanach zagrożenia życia, gdy dokuczają nam coraz częściej stany paniki, gdy towarzyszy nam przewlekła i uporczywa choroba, psychiczne zmęczenie, poczucie nieradzenia sobie, to narasta poczucie bezradności. Czujemy się „bardzo mali”, słabi. W związku z tym potrzebujemy też wsparcia ze strony innych. Władzy, organów państwa. Jest to kwestia dostępu do wiarygodnej informacji, dostępu do działań medycznych (testowania, możliwości zaszczepienia się), do zabezpieczenia ekonomicznego.

Cała rozmowa w materiale filmowym

[email protected], fot. arch. prywatne prof. Janusza Heitzmana.







Dziękujemy za przesłanie błędu