Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
03/02/2013 - 08:59

Aleksander Rybski skuteczny w pracy zawodowej i społecznej

Kandydata z Nowego Sącza pytaliśmy o jego cechy charakteru, osiągnięcia i wyzwania. Nauczyciel matematyki, dyrektor sądeckiej „Jedynki” i chorąży Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, Aleksander Rybski, jest nominowany do tytułu Sądeczanina 2012 Roku.
Jakby Pan siebie opisał w kilku zdaniach?
Jestem osobą otwartą, koleżeńską, przyciągającą do siebie dobrych ludzi. Skuteczny w działaniu, nie tylko w pracy zawodowej, ale też społecznej. Przez tyle lat mojego zaangażowania w różne sprawy, nie mam wrogów. Nigdy nie angażowałem się politycznie i mam przyjaciół i kolegów w różnych partiach o odmiennych poglądach. Uprawiam regularnie sport: pływanie i jazdę na nartach. Pochodzę z rodziny katolickiej i nigdy nie kryłem się ze swoją religijnością. Mam liczną rodzinę, która jest motorem mojego działania, na którą mogę zawsze liczyć.

Kto jest dla Pana wzorem do naśladowania i dlaczego?
Prof. Antoni Sitek - legenda I LO wspaniały polonista, wychowawca, przewodnik beskidzki i tatrzański, wędkarz, narciarz, prezes Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych. Członek Sądeckiego Sokoła. Miał zawsze czas dla młodzieży, potrafił zapalić w nas miłość do Ziemi Sądeckiej i gór, umiłowanie do zabytków i sztuki. Jego aktywność turystyczna i sportowa pozwoliły na utrzymanie bardzo dobrej kondycji fizycznej do końca swojego życia.

Jakie cechy najbardziej ceni Pani u drugiego człowieka?

Najbardziej cenione cechy u innych to: prawdomówność, lojalność, wesołe usposobienie i pracowitość.

Pana największa wada i zaleta?
Moją największą wadą: skromność (to bardzo przeszkadza w działaniu), a zaletą - pracowitość.

Największy sukces i największa porażka w działalności społecznej?
Największym moim sukcesem było utworzenie Gimnazjum nr 1 przy I LO, obrona internatu przed likwidacją i utrzymanie chóru Scherzo przy I LO mimo problemów z jego finansowaniem. Porażką: brak odzewu wśród młodzieży do zaangażowania się w idee sokole.

Jaki talent chciałaby Pan mieć?
Chciałbym umieć grac na fortepianie lub na gitarze.

Najważniejsze cele na ten rok?

Najważniejszym celem nie tylko na ten rok, ale na najbliższe lata, to utworzenie przy I LO szkoły artystycznej: liceum plastycznego i muzycznego. Obserwując młodych uzdolnionych, którzy muszą uczęszczać do dwóch różnych szkół, co przy zatłoczeniu Sącza, jest stratą czasu i nie pozwala na pełny rozwój. A potencjał artystyczny na Sądecczyźnie jest olbrzymi.

Czym jest dla Pana nominacja do tytułu Sądeczanin 2012 Roku?

Nominacja do tytułu Sądeczanin 2012 Roku jest dla mnie wielkim wyróżnieniem, ale równocześnie nagrodą i motywacją do dalszego działania.

Pańskie motto?
Moim mottem jest stara sentencja łacińska: „cokolwiek czynisz, czyń roztropnie i patrz końca”

Wiek: 62 lata
Wykształcenie: wyższe mgr matematyki - UJ w Krakowie
Stan rodzinny: żona Danuta (mgr inż. ogrodnik AR Kraków), syn Witold, 3 córki: Aleksandra, Michalina i Maria, synowa Agata i 2 zięciów: Piotr i Tomasz i wnuk Marcin i 2 wnuczki: Agnieszka i Zuzia
Zawód: nauczyciel, dyrektor ZSO nr1 im. J. Długosza w Nowym Sączu
Pasja: działalność społeczna nastawiona na młodzież, sadownictwo (prowadzę z żoną sad ekologiczny), pieczenie tortów, pierników, serowników, narciarstwo i pływanie, turystyka połączona ze zwiedzaniem.

Opracował JB
Fot. archiwum Aleksandra Rybskiego









Dziękujemy za przesłanie błędu