Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
30/08/2015 - 20:30

Synagoga wraca do właściciela. Jutro przekazanie kluczy

Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu opuściło budynek synagogi. Po czterdziestu latach wraca on pod opiekę właściciela – Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie, która zdecydowała się przekazać obiekt pod opiekę amerykańskiej fundacji. O przeprowadzce z Galerii „Dawna Synagoga”, która była ogromnym przedsięwzięciem logistycznym i wynikających z tego faktu utrudnieniach dla placówki muzealnej, a także o planach na przyszłość, rozmawiamy z Robertem Ślusarkiem, dyrektorem Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu.
Jutro opiekę nad sądecką synagogą przy ul. Berka Joselewicza obejmuje właściciel tego obiektu – Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie. Przekaże Pan klucze prezesowi gminy Tadeuszowi Jakubowiczowi. Nie żal opuszczać wspomniany obiekt?

- Naturalnie - żal. Zwłaszcza, że w synagodze przez ponad 40 lat mieściła się jedna z naszych muzealnych filii – Dział Sztuki. Tam też znajdowały się nasze zbiory. Opiekę nad budynkiem przejmuje jego właściciel – Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie. Jutro przekazuję właścicielowi klucze do budynku. Oddajemy obiekt, który przez te wszystkie lata był dobrze utrzymywany.

Pracownicy przeniesieni do innych muzealnych budynków, zbiory również. Światła w Galerii Dawna Synagoga pogaszone, drzwi zamknięte. Można powiedzieć – domknął się pewien etap historii Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu.

- Tak, jak w życiu. Coś się kończy, coś nowego zaczyna.

Przeniesienie Działu Sztuki z budynku synagogi i znajdujących się tam zbiorów nie było łatwą operacją...

- Nie było to łatwe zadanie, ale przeprowadzka, dzięki ogromnemu wysiłkowi naszych pracowników odbyła się szybko i sprawnie. Zbiory zostały ewakuowane do Miasteczka Galicyjskiego. Znajdują się one już w dobrze zabezpieczonym obiekcie.

Jak sądzę przeprowadzka była dużym logistycznym przedsięwzięciem. Przeniesienia wymagało przynajmniej kilka tysięcy muzealnych eksponatów...

- Rzeczywiście było to kilkanaście tysięcy obiektów: malarstwo, rzeźba, grafika i mnóstwo małych, cennych eksponatów, z którymi należało się obchodzić niezwykle ostrożnie. Mówimy tutaj o eksponatach z papieru, ze skóry, o rzemiośle artystycznym. Wszystko to musiało zostać przewiezione tak, aby do nowego miejsca, w którym obecnie się znajdują, dotarły w nienaruszonym stanie.


Panu chyba też niełatwo jest rozstać się z tym budynkiem?

- W murach Dawnej Synagogi rozpoczynałem swoją pracę w Muzeum Okręgowym w Nowym Sączu. Trudno będzie zapomnieć ten obiekt, w którym muzeum prezentowało wspaniałe wystawy nagradzane przez ministra kultury. Takiej drugiej powierzchni ekspozycyjnej, śmiem przypuszczać, muzeum już mieć nie będzie.

W synagodze mieścił się jeden z działów muzealnych – Dział Sztuki. Gdzie teraz pracują jego pracownicy? Do jakiego obiektu bądź obiektów muzealnych zostali przeniesieni?

- Muzeum ma oczywiście cały czas pewne wyzwania w skansenie, więc część pracowników została tam przeniesiona. Dział Sztuki został przeniesiony do Galerii Marii Ritter. Mamy nadzieję, że taki stan rzeczy nie będzie trwał długo.

No właśnie, chyba z niecierpliwością czekacie na dobre wieści z Krakowa w kwestii pozyskania nowej siedziby dla Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. Pojawiła się, bowiem możliwość przejęcia dużego budynku należącego do miasta znajdującego się u zbiegu ulic Naściszowskiej i Lwowskiej, nieopodal Galerii Trzy Korony.

- Rzeczywiście, prezydent miasta Ryszard Nowak wyszedł z taką propozycją odnośnie tego budynku. Prezydent zawsze wspierał naszą działalność. Jest on członkiem Rady Muzeum Mam nadzieję, że ta propozycja będzie podtrzymana. Muzeum Okręgowe jest instytucją, która służy miastu od 1938 roku, a wiec od czasu, gdy zostało ono uruchomione. Pozyskanie takiego budynku byłoby bardzo duża pomocą, ale jednocześnie kolejnym wyzwaniem. Muzeum funkcjonowałoby w budynku miejskim. Prezydent wskazuje na to, że obiekt ten zostałby muzeum okresowo powierzony.

Budynek przy ul. Lwowskiej jest chyba w dobrym stanie?

- Oczywiście trzeba będzie przeprowadzić remont, aby przystosować go do potrzeb muzealnych, a na to będzie potrzeba funduszy. Jego kubatura predestynuje go do tego, aby stał się siedzibą muzeum i miejscem wystaw czasowych. Tam też mogłyby się znajdować magazyny, w których przechowywane byłyby nasze zbiory. Budynek posiada dwie kondygnacje. Jest dobrze utrzymany. W sprawie pozyskania nowej siedziby dla muzeum zaangażował się bardzo Leszek Zegzda, członek Zarządu Województwa Małopolskiego. Mam nadzieję, że projekt, a mam tu na myśli remont wspomnianego budynku, gdyby został on powierzony muzeum, wraz z rewitalizacją Domu Gotyckiego uda się wprowadzić do Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. O rewitalizacji Domu Gotyckiego mówimy w przypadku, gdy będzie wola strony kościelnej, aby muzeum kontynuowało w nim działalność po roku 2023.

Dziękuję za rozmowę.

Iga Michalec
Fot. (MIGA)







Dziękujemy za przesłanie błędu