Patryk Wicher: „Kto, za ile kupił, jak kupił – ja tego nie wiem”
- Ministerstwo Obrony Narodowej i posłowie PiS chwalili się w grudniu, że państwo kupiło nieruchomość przeznaczoną na nową siedzibę Wojsk Obrony Terytorialnej w Nowym Sączu. Tę samą działkę już w 2019 roku MON mógł mieć 10 mln zł taniej. Jednak gdy żołnierze zastanawiali się nad transakcją, działkę kupili znani lokalni biznesmeni i po roku odsprzedali ją wojsku z kilkumilionową przebitką – piszą dziennikarze „Wirtualnej Polski”.
Szymon Jadczak i Patryk Słowik wzięli na celownik transakcję, którą wojsko dobiło z Grupą Uchacz, czyli spółką sądeckich biznesmenów – braci. Przy okazji dziennikarze rozliczają Patryka Wichra z jego udziału w zakupie nieruchomości pod bazę Wojsk Obrony Terytorialnej w Nowym Sączu.
Dziennikarze „WP” puentują swój tekst pisząc, że Patryk Wicher nie miał z zakupem nieruchomości pod bazę WOT zbyt wiele wspólnego. Jadczak i Słowik podkreślają, że przedsiębiorca Rafał Uchacz w ogóle nie zna sądeckiego posła, a MON informuje, że Patryk Wicher „nie uczestniczył ani w rekonesansach i prowadzonych negocjacjach ani w samym zakupie nieruchomości na rzecz wojska”.
Co na to poseł Patryk Wicher?
- Naszym zadaniem, jako posłów, jest reprezentować nasz region. My kontynuujemy inicjatywy społeczeństwa, rozbudowujemy te pomysły i walczymy o ich realizację. Na czym polega lobbowanie? Robimy spotkania, chodzimy, prosimy, piszemy interpelacje i pisma – tłumaczy Patryk Wicher.
- W Grupie Uchacz zapewne nawet mnie nie znają. Przynajmniej ja nie znam tam nikogo. Przecież poseł nie bierze udziału w negocjacjach cenowych. Na litość boską, to by było przestępstwo! - mówi sądecki parlamentarzysta. - Moją rolą, jako posła, nie jest prowadzenie negocjacji cenowych z przedsiębiorcami. Wojsko ma swój dział operacyjny i szuka najlepszego miejsca dla siebie - podkreśla nasz rozmówca.
Patryk Wicher dodaje, że osobiście był zwolennikiem innej lokalizacji pod bazę WOT-u w Nowym Sączu. - Zależało mi na tym, żeby ożywić rynek w Nowym Sączu. Byłem zwolennikiem tego, żeby wojsko wzięło siedzibę po policji przy ulicy Szwedzkiej. Zdecydowały jednak względy taktyczne i operacyjne. Okazało się, że tam jest za mało terenu na parkingi – przypomina poseł.
- Wojsko wybrało więc dla siebie wygodniejszą opcję, czyli spory teren przy ulicy Wyspiańskiego. Wojsko kupiło większy budynek, co daje nadzieję, że możemy liczyć na coś większego – dodaje Wicher.
- A kto, za ile kupił, jak kupił, to ja tego nie wiem. To nie jest już rola posła – komentuje sądecki parlamentarzysta. Patryk Wicher uważa, że to, czy transakcja opłacała się może wskazać operat szacunkowy. – Kiedy kupuje się coś z państwowych pieniędzy, trzeba zrobić operat szacunkowy.
Patryk Wicher w rozmowie z „Sądeczaninem" odnosi się również do postu opublikowanego w mediach społecznościowych w grudniu 2022 roku. – Jak już się dowiedziałem, że wojsko znalazło jednak większą lokalizację (a przypominam, że WOT dostał też jedno piętro w siedzibie Straży Granicznej w Nowym Sączu), wyraziłem swoją radość, że się udało. Bo jest to niewątpliwy sukces. To są kolejne etaty, kolejni żołnierze, wzrost bezpieczeństwa – wymienia parlamentarzysta.
- To jest wielki sukces, że wspólnie ściągnęliśmy WOT do Nowego Sącza. I właśnie to jest moja radość. Człowiek się cieszy, kiedy coś się udaje, zwłaszcza jak za tym czymś chodzi i ludzi przekonuje – podsumowuje Patryk Wicher. ([email protected], fot. archiwum Sądeczanina)