Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
04/06/2021 - 15:00

Nic nie umiemy, bo tak nas uczą? Metodyk języka angielskiego o błędach

Dzieci uczą się języka angielskiego czasem już w przedszkolu, więc jak to jest, że po latach nauki wciąż niewiele umiemy? Beata Wróbel, metodyk języka angielskiego z Sądecczyzny, krytycznym okiem spogląda na sposoby nauczania w polskich szkołach. Czyja to wina, że kujemy na pamięć regułki gramatyczne, a nie potrafimy porozmawiać z obcokrajowcem napotkanym na ulicy?

Beata Wróbel pierwszy raz z językiem angielskim zetknęła się w trzeciej klasie szkoły podstawowej. - To był czas przejścia z języka rosyjskiego na język angielski. Ten język był nauczany głównie poprzez książkę i jakieś materiały, które przygotował nauczyciel. Nie uczono nas mówić, język był sucho przekazywany. Przede wszystkim skupiano się na strukturach gramatycznych – wspomina nasza rozmówczyni.

W polskich szkołach niewiele się zmieniło przez tyle lat. Nauczyciele są ograniczani przez podstawę programową, nie mają czasu ani nowoczesnego sprzętu, ale – jak mówi pani Beata – nie zawsze też chce im się zrobić coś ponadto, co zaangażuje uczniów do nauki.

Cierpią na tym uczniowie, którzy wyruszają w świat lub na studia po wielu latach nauki, ale nie potrafią płynnie porozumiewać się w języku angielskim. Tak też było w życiu Beaty Wróbel – to matura zweryfikowała w jej życiu, że nauka w szkole nie wystarcza, aby zdać ten ważny egzamin.

Ratunkiem mogą być szkoły językowe, które nie trzymają się sztywnych zasad, ale przecież nie każdego ucznia stać na prywatne lekcje dodatkowe. Czy sądeckie szkoły są gotowe na zmianę sposobów nauczania języków? Posłuchaj całej rozmowy wideo. ([email protected], wideo: Daniel Szlag)







Dziękujemy za przesłanie błędu