Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
11/01/2020 - 17:55

Emanuela Dulkiewicz. Shopping Queen jest tylko jedna!

Kryniczanka Emanuela Dulkiewicz jest Królową Zakupów! To na jej głowie spoczęła korona pierwszej odsłony programu telewizyjnego na antenie Polsat Cafe” „Shopping Queen”. Dziewczyny spotkały się w centrum handlowym w Krakowie i walczyły ze sobą na sukienki, torebki, buty. Stylizacje na wybieg wymyśliła Sara Boruc, blogerka modowa i stylistka.

Emanuela Dulkiewicz z Krynicy-Zdroju jest Królową Zakupów! To ona otrzymała szarfę i tytuł, a także bon na 2500 złotych w pierwszym odcinku programu "Shopping Queen". Tak, jak konkurentki miała do wydania 900 zł, godzinę na zakupy i wykonanie dwóch kreacji: rockowej i na tzw. czerwony dywan.

Emanuela mieszka w Krakowie. Jest filologiem rosyjskim i managerem. Poza pracą zawodową uczestniczy w sesjach fotograficznych, reklamuje salon sukien ślubnych. Lubi hokej na lodzie, rosyjską literaturę klasyczną oraz podróże.

Emanuela, jak trafiłaś do „Shopping Queen”
- Całkiem przypadkowo. Na casting poszłam jako osoba towarzysząca koleżance, która bardzo chciała się do tego programu dostać. Jednak sama zostałam zauważona i zachęcona przez producentów do wypełnienia aplikacji. Do "Shopping Queen" podeszłam  jak do życiowej przygody. Bardzo się cieszę, że wzięłam w nim udział, bo poznałam wiele osób.

Na czym polega konkurencja?
- Każda z kandydatek do tytułu Shopping Queen otrzymuje określoną kwotę pieniędzy oraz czas, w którym musi zrobić zakupy. My dostałyśmy 900 zł i zrealizowanie dwóch stylizacji, wymyślonych przez prowadzącą Sarę Boruc. Naszym zadaniem było przedstawienie kreacji rockowej oraz na czerwony dywan. Początkowo suma, którą dostałam wydawała mi się bardzo duża. Ale oczywiście okazało się, że pieniędzy zabrakło. A na wybiegu nic nie można było mieć własnego, nawet spinki do włosów.

Zawsze tak błyskawicznie robisz zakupy?
- Jestem bardzo konkretna. Chociaż zostałam Shopping Queen, nie lubię robić zakupów i dużo czasu spędzać w sklepach. Gdy wchodzę do galerii handlowej szybko się decyduję. Nie lubię stać, wybierać, przeglądać i przymierzać, albo z kimś robić zakupy. Zazwyczaj ubrania kupuję w Internecie. W programie zostałam przedstawiona jako osoba robiąca zakupy zupełnie bez stresu.

Która stylizacja sprawiła ci kłopot?
- W rockowej było mi trudno sobie siebie wyobrazić. Na co dzień nigdy tak się nie ubierałam. „Rockowa”, pomyślałam więc, że muszę szukać w sklepach skóry, ćwieki. Stylizacji tej w ogóle nie przymierzałam. Wzięłam za małe buty, które potem na wybiegu mnie uciskały. Już byłam przy kasie, gdy dobrałam jeszcze kapelusz. Natomiast kreacja na czerwony dywan,która pochodziła ze stoiska Młodych Polskich Projektantów, z kolei była na mnie za duża…







Dziękujemy za przesłanie błędu