Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
24/02/2012 - 11:03

Anna Szczepanik-Dziadowicz: Depresja to choroba jak każda inna

Czym jest depresja, jakie są jej objawy, jak walczyć z chorobą, która dotyka coraz więcej Polaków? Zapytaliśmy o to lekarza psychiatrę Annę Szczepanik-Dziadowicz, dyrektor Środowiskowym Domu Samopomocy.

23 lutego obchodziliśmy Światowy Dzień Walki z Depresją. Czym charakteryzuje się ta choroba?

- Depresja jest zaburzeniem, które charakteryzuje się różnymi objawami. Część objawów można uznać za główne: negatywne postrzeganie siebie, negatywne postrzeganie świata, poczucie braku perspektyw. Znane są w medycynie też takie przypadki jak depresja bez depresji, czyli śmiejąca się depresja. Na pierwszym planie nie widać obniżonego nastroju pacjenta, jest on jakby schowany pod innymi objawami. Zdarzają się też depresje maskowane z objawami typu somatycznego, czyli dolegliwości bólowe.

Co może spowodować stany depresyjne?

- Może mieć kilka źródeł. Często wiąże się ze stratą bliskiej osoby, która umiera albo nas porzuca. Utrata pracy i problemy ze znalezieniem nowej. U kobiet depresja czasami pojawia się czasami wskutek zmian fizjologicznych, np. po porodzie.

Jakie objawy są charakterystyczne dla depresji?

- Smutek, przygnębienie, apatia, spowolnienie, problemy ze snem, stany lękowe, zmęczenie, spadek wagi, myśli o śmierci i samobójcze. Trzeba jednak wiedzieć, że objawy są różne w zależności od stopnia zaawansowania choroby.

Czy depresja może być niebezpieczna dla chorego?

- Może i to z paru powodów. Zdarzają się depresje z psychozą, które kończą się dramatem. Taki człowiek może popełnić samobójstwo ale też pozbawić życia swoją rodzinę. Za przykład może posłużyć głośna sprawa sprzed dwóch lat, kiedy to sądeczanin ugodził śmiertelnie nożem swoją trzyletnią córkę w przeświadczeniu, że ratuje ją przed jeszcze większym zagrożeniem. Osoba chorująca na depresję widzi często problemy większymi niż są, a zabójstwa bliskich dokonuje po to, by skrócić ich cierpienie. Takie rzeczy niestety przytrafiają się na całym świecie.

Czy można takim tragediom zapobiec?

- Czasem jest bardzo trudno, bo nieraz takie stany pojawiają się nagle. Osoba z depresją może nie na czas trafić do specjalisty. Zdarza się też, że nie stosuje się do jego zaleceń i np. nie przyjmuje przepisanych leków.

Czy depresja nadal jest wstydliwym problemem?

- Jako psychiatra zauważam, że ludzie częściej przyznają się do tego, że mają depresję niż do innych chorób np. psychozy. Myślę, że podejście się zmienia. Ludzie oswoili się z tym terminem i częściej mówią o swoich problemach.

Ciężko przyznać się przed samym sobą, że ma się tego typu problemy?

- Samo nazwanie naszego stanu depresją jest trudne. Zazwyczaj człowiek myśli, że ciągłe uczucie przygnębienia i czarnowidztwo to skutek problemów ze snem, czy zmęczenia. Wierzy, że to wkrótce minie. Poza tym nie pomagają w tym kwestie kulturowe. Nam się wpaja, że człowiek powinien być silny, brać przysłowiowego byka za rogi. Takie myślenie opóźnia identyfikację choroby i niestety jej leczenie.

Jak dotrzeć do osoby, która nie chce naszej pomocy?

- Trzeba przede wszystkim wytrwałości i długich rozmów. Najgorsze co może być, to zamknięcie się osoby z zaburzeniami depresyjnymi w domu i eskalowanie poczucia beznadziejności. Jeśli widzimy, że osoba nam bliska ma problem musimy próbować wytłumaczyć jej, że są specjaliści, którzy mogą jej pomóc. Najgorzej, gdy człowiek z depresją zostaje sam.

Czy depresję da się całkowicie wyleczyć?

- Można leczyć jej objawi i się ich pozbyć. Ale tak naprawdę nie ma pewności, że choroba nie wróci. To jest tak samo jak z anginą, grypą, czy zapaleniem płuc. Depresja jest chorobą, którą trzeba leczyć, by nie paskudziła nam życia.

Rozmawiała

Alicja Fałek

fot. (ALF)







Dziękujemy za przesłanie błędu