Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 19 marca. Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety
24/07/2020 - 23:50

Sportowe małżeństwo Juszczaków trenuje przed Biegiem 7 Dolin

Sportowe, biegające małżeństwo Anna i Zbigniew Juszczakowie po raz szósty wystartuje w Biegu 7 Dolin. Przed wrześniowym biegiem przyjechali do Krynicy, aby trenować na Jaworzynie. Anna jest przełożoną pielęgniarek, pracuje w szpitalu, Zbigniew to emerytowany funkcjonariusz policji.

11.Tauron Festiwal Biegowy w Krynicy zaplanowany jest w terminie 11-13 września. W programie jest blisko 30 konkurencji z trasami o długości 300 km. 

Lista zgłoszeń obejmuje ponad pięć tysięcy  osób!  Wśród nich jest sportowe, biegające małżeństwo z Kalisza Anna i Zbigniew Juszczakowie, którzy po raz szósty wystartują w Biegu 7 Dolin. Przed wrześniowym biegiem przyjechali do Krynicy, aby trenować na Jaworzynie. 


Ze sportem jesteście, jak to się mówi, za pan brat?

-Wszystko zaczęło się u nas od wioślarstwa, które trenowaliśmy na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Później, gdy poszło ono w zapomnienie, a dzieci podrosły, ja zacząłem biegać.

Najpierw po nizinach, ale mnie nieco takie bieganie po asfalcie znudziło. Takie tuptanie po ulicach miast, więc zacząłem szukać alternatywy. Wybór padł na biegi górskie, najpierw były Bieszczady, Karkonosze. Potem z kolegą z pracy szukaliśmy dłuższego dystansu, na stówę. Przeszukaliśmy Internet, propozycje.

Wybraliśmy Bieg 7 Dolin w Krynicy i nie żałuję! Szesnaście i pół godziny w trasie to było fantastyczne przeżycie. Nie powiem, że było łatwo, lekko i przyjemne, ale widok gór sprawił, że nie czułem ani bólu, ani zmęczenia, za to satysfakcja z dobiegnięcia na metę była ogromna i niesamowita.

Który będzie do wasz start w ramach Festiwalu Biegowego?

- Piąty. Przymierzałem się do Iron Runa, ale dopadła mnie w zeszłym roku kontuzja. Natomiast w tym roku koronawirus pokrzyżował plany, spowodował, że nie dało się tak, jak należy potrenować, dlatego stwierdziliśmy z żoną, że wystartujemy razem na 35 kilometrów. 

Pochwalę się, że udało mi się namówić kilku kolegów z kaliskiego klubu, aby tutaj przyjechali. Myślę, że z każdym rokiem będzie w Krynicy coraz więcej biegaczy. 

Kobieta dorównuje mężczyźnie?

-Biegamy razem, ale nie ścigamy się. Zbyszek jest dla mnie wsparciem. Muszę to powiedzieć głośno i wyraźnie, że on jest bardziej systematyczny i rzetelny w treningach.

Zaczęłam biegać trochę z zazdrości. W jakimś półmaratonie w Szklarskiej Porębie wystartowałam, stanęłam na podium w swojej kategorii wiekowej i to mnie zachęciło.

Pokonanie 35 kilometrów w Biegu 7 Dolin nie jest proste. Trasa jest bardzo wymagająca, ale satysfakcja z jej ukończeniarekompensuje wszystkie trudy.

Było nam bardzo miło, gdy na metę wbiegliśmy razem. Poza kibicami, którzy bili brawo, za nami przybiegł pan, którego nie znaliśmy, pogratulował nam i powiedział, że nam zazdrości, iż możemy robić coś wspólnie. To największa frajda.

Intensywnie trenujecie, przygotowując się do Festiwalu Biegowego? 

-Każdy kilometr w górach, obojętnie w jaki sposób przebyty powoduje, że mięśnie się lepiej przystosowują. Oboje bardzo lubimy podejścia, im wyżej tym lepiej.

Natomiast pracujemy nad zbieganiem. Na trasie Biegu 7 Dolin jest bardzo ciężki odcinek, gdzie trzeba zbiegać. Oprócz wytrenowania mięśni, trzeba mieć odpowiednią technikę.

My dużo zyskujemy pod górkę, a tracimy z górki. Może ktoś powie, że to niedorzeczne, ale tak właśnie jest.

Jak wyglądają wasze treningi? 

- W górach mamy zasadę wchodzenia dość intensywnym tempem. Jak jest wypłaszczenie i lekko z góry to biegniemy truchcikiem, w zależności od tego, ile mamy sił.

Najtrudniej jest zbiegać, gdy są duże stromizny, gdyż trzeba bardzo intensywnie blokować, amortyzować. Można sobie zrobić krzywdę, gdy na dużym pędzie zbiega się z góry i dojdzie do upadku.

Z doświadczenia wiemy, że lepiej jest po górach szybciej iść, niż wolno biec, bo wydatek energetyczny jest mniejszy, a korzyści większe.

W treningi włączam też rower, wjechałem na Jaworzynę, inną drogą niż się biega.

Dziękuję za rozmowę Małgorzata Kareńska fot. aut. 







Dziękujemy za przesłanie błędu