Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
06/10/2015 - 20:00

Prof. Henryk Skarżyński: Wada słuchu stała się chorobą cywilizacyjną

„Sześćdziesiąt procent rodziców uczniów, u których wykryto niedosłuch, nie podejrzewało nawet, że ich dzieci mogą mieć problemy ze słuchem. Gdyby nie badania przesiewowe przeprowadzone w szkołach, większość niedosłyszących uczniów nie trafiłaby więc na badanie słuchu. Tym bardziej, że w małych miejscowościach dostęp do specjalistów jest jeszcze trudniejszy niż w dużych miastach” – mówi w rozmowie z naszym portalem prof. Henryk Skarżyński, światowej sławy otolaryngolog, dyrektor Instytutu i Patologii Słuchu w Warszawie oraz Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach.

Prof. Henryk Skarżyński jest koordynatorem rządowego Programu badań przesiewowych słuchu u dzieci ze szkół podstawowych w gminach wiejskich, którym objęte zostaną również dzieci z Małopolski;  był uczestnikiem panelu telemedycznego na XXV Forum Ekonomicznym w Krynicy-Zdroju, w ramach 6. Forum Ochrony Zdrowia.   

                                                          ***

 Jaki procent dzieci ma kłopoty ze słuchem?

- Badania przesiewowe słuchu przeprowadzone przez Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu w latach poprzednich, które objęły wtedy populację ponad 1 mln dzieci ze szkół podstawowych w gminach wiejskich i miejsko-wiejskich na terenie całej Polski, populację 7-io i 12-latków w Warszawie oraz wielu miejscowościach w Polsce,  pokazały, że nawet co szóste dziecko może mieć różnego rodzaju problemy związane ze słuchem. Problemy te mają istotne znaczenie dla rozwoju dziecka i wyników nauczania. Uzyskane wyniki potwierdziły dużą skalę problemu zaburzeń słuchu wśród dzieci w wieku szkolnym. – Statystycznie, dziecko ze znacznym niedosłuchem ma trzykrotnie gorsze wyniki w nauce niż prawidłowo słyszący rówieśnicy. Wczesne wykrywanie zaburzeń słuchu u dzieci ma ogromne znaczenie dla wczesnego wdrożenia programu wczesnej interwencji, którego celem jest usprawnienie procesu komunikacji. Mamy tego pełną świadomość i dlatego od samego początku naszej działalności jednym z priorytetów aktywności naukowej i organizacyjnej były programy wczesnej interwencji słuchowej. Wiemy poza tym co oznacza w praktyce wdrożenie wczesnej interwencji medycznej u dziecka zaburzeniami przewodzeniowym czy odbiorczymi – szybsze usprawnienie drogi słuchowej zapewniającej lepszą komunikację z otoczeniem oraz oszczędność finansową dla systemu opieki zdrowotnej. Dlatego tak ważna jest profilaktyka, o której nie można tylko myśleć czy tylko mówić. Należy to wprowadzić do codziennej praktyki klinicznej.

Polska stała się prekursorem takiej profilaktyki w dziedzinie chorób słuchu.

- Badania przesiewowe są znakomitym przykładem właśnie szeroko rozumianego myślenia o wczesnym zapobieganiu i wykrywaniu różnych schorzeń, które mają wpływ na rozwój człowieka i jego codzienną komunikację z otoczeniem. A o wadze problemu niech świadczy fakt, że nasze wieloletnie starania i osiągnięcia zostały zauważone i docenione w Europie. Zgłoszony i koordynowany przeze mnie, we współpracy z Departamentem Matki i Dziecka Ministerstwa Zdrowia, temat „Wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci z zaburzeniami komunikacyjnymi” został przyjęty jako priorytet z obszaru zdrowia publicznego na czas prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej. W trakcie półrocznej prezydencji udało się nam zwrócić uwagę polityków i przedstawicieli instytucji państw członkowskich oraz instytucji unijnych na skalę występowania problemu zaburzeń słuchu, wzroku i mowy wśród dzieci w Europie, na konsekwencje nieleczenia tych zaburzeń, a także wskazać rozwiązania, które pozwalają na ograniczenie występowania tego zjawiska – jako najskuteczniejsze wskazane zostały powszechne programy badań przesiewowych u dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Wynikiem prac zespołu IFPS i negocjacji prowadzonych podczas prezydencji, było przyjęcie przez Ministrów Zdrowia wszystkich krajów Unii Europejskiej, podczas posiedzenia Rady EPSCO w Brukseli, Konkluzji Rady UE nt. wczesnego wykrywania i leczenia zaburzeń komunikacyjnych u dzieci, z uwzględnieniem zastosowania narzędzi e-Zdrowia i innowacyjnych rozwiązań. Było to kluczowe wydarzenie kończące działania realizowane podczas prezydencji Polski w Radzie UE w zakresie zagadnienia wyrównywania szans dzieci z zaburzeniami komunikacyjnymi, stanowiącego integralną część priorytetu z obszaru zdrowia publicznego.

Wielu rodziców zapewne nie ma świadomości, że ich pociechy niedosłyszą, na co powinni zwracać uwagę?

- Sześćdziesiąt procent rodziców uczniów, u których wykryto niedosłuch, nie podejrzewało nawet, że ich dzieci mogą mieć problemy ze słuchem. Gdyby nie badania przesiewowe przeprowadzone w szkołach, większość niedosłyszących uczniów nie trafiłaby więc na badanie słuchu. Tym bardziej, że w małych miejscowościach dostęp do specjalistów jest jeszcze trudniejszy niż w dużych miastach. Badanie przesiewowe to dla większości dzieci z terenów wiejskich jedyna szansa na wczesne wykrycie wad słuchu.

Typowe symptomy wskazujące na możliwość występowania zaburzeń słuchu są łatwe do wychwycenia. Są to m.in.: opóźnienie rozwoju mowy lub ograniczony zasób językowy, niewyraźna mowa, obserwowanie twarzy osoby mówiącej, rozkojarzenie, problemy z koncentracją uwagi, rozglądanie się po klasie w czasie, gdy inni wykonują polecenie nauczyciela, trudności z rozumieniem poleceń wydawanych w hałasie, np. na przerwie międzylekcyjnej, częste prośby o powtórzenie, dopytywanie się „co?”, trudności ze zrozumieniem pytania, siadanie zbyt blisko telewizora lub manipulowanie ustawieniem głośności. Z myślą o rodzicach i nauczycielach dzieci z gmin wiejskich przygotowaliśmy specjalny informator na temat profilaktyki zaburzeń słuchu, który można znaleźć na stronie: http://www.sponin.org.pl/2015/informator2015.pdf

W jaki sposób realizowany będzie programu badań przesiewowych słuchu u dzieci ze szkół podstawowych w gminach wiejskich i czy obejmie również dzieci z Małopolski?

- W Małopolsce przebadamy dzieci z 735 szkół podstawowych z gmin wiejskich. To w sumie blisko 18 000 dzieci z klas pierwszych. Oczywiście, jeżeli zgłosi się do badacza wychowawca czy nauczyciel z uczniem z innej klasy, u którego podejrzewa jakieś zaburzenia słuchu - nie odmówimy badania. Szczegółowy wykaz szkół znajduje się na stronie Stowarzyszenia Przyjaciół Osób Niesłyszących i Niedosłyszących "Człowiek-Człowiekowi": www.sponin.org.pl

Wyniki badań przesiewowych wykonanych w szkołach mają spływać do centrum w Kajetanach i posłużyć do stworzenia pierwszej w świecie sieci telediagnostyki i telerehabilitacji. Jak to rozumieć, proszę wytłumaczyć laikowi?

- Program badań przesiewowych nie ogranicza się tylko do wykrywania wad słuchu. Jeśli wyniki badania są nieprawidłowe albo budzą wątpliwości, dziecko nie pozostaje bez pomocy – jest kierowane na dokładniejszą diagnostykę oraz leczenie. Prowadzenie badań przesiewowych na tak dużą skalę oraz leczenie małych pacjentów z zaburzeniami słuchu jest możliwe dzięki rozwiązaniom telemedycznym. Wyniki badań przesiewowych wykonanych w szkołach spływają do centrum w Kajetanach, gdzie są opracowywane przez specjalistów Instytutu. Wykorzystując sprawdzone już w Instytucie rozwiązania telemedyczne, można stworzyć pierwszą w świecie sieć telediagnostyki i telerehabilitacji. Obecnie Krajowa Sieć Teleaudiologii to rozbudowany system, który obejmuje m.in. telerehabilitację, telefitting, teleedukację, badania przesiewowe, telediagnostykę w Europie, Azji i Afryce. Rocznie z udogodnień Krajowej Sieci Teleaudiologii korzysta ponad 3 tysiące pacjentów. Niestety, dotychczas działalność Sieci nie jest rozliczana w ramach NFZ, co znacznie ogranicza nasze możliwości. Najważniejsze jednak, że w Instytucie pacjenci nie płacą za świadczenia telerehabilitacyjne. Bez tych rozwiązań nie moglibyśmy już objąć wysokospecjalistyczną opieką ponad 4,5 tys. pacjentów z różnymi typami implantów słuchowych, a od ponad 12 lat nie wykonalibyśmy najwięcej operacji poprawiających słuch na świecie.

Jakie będą koszty realizacji Programu badan przesiewowych słuchu u dzieci ze szkół podstawowych z gmin wiejskich i kto go sfinansuje?   

- Badanie, którego koszt nie jest wysoki, bo ok. 17 złotych, może odmienić los dzieci, które przez niewykryte w porę zaburzenia słuchu mogłyby stracić szansę np. na zdobycie wykształcenia. Jest to niewielka część zwykłej konsultacji otolaryngologicznej lub audiologicznej. Koszty pokrywa nasz resortowy Instytut Fizjologii i Patologii słuchu w ramach realizacji swojej misji i zadań strategicznych oraz KRUS ze środków Funduszu Składkowego Ubezpieczenia Społecznego Rolników.

**

Czy głuchota to choroba cywilizacyjna?

- Problem wad słuchu stał się chorobą cywilizacyjną. Kiedyś uznawano niedosłuch siedemdziesięciolatka za normalną rzecz. Dzisiejszy rozwój cywilizacyjny, wszechogarniający nas hałas, słuchawki douszne, substancje ototoksyczne, głośna muzyka od wczesnego dzieciństwa sprawia, że ta granica z wieku 70 lat przesuwa się do wieku 50. Coraz więcej badań wskazuje także na to, że nie mniejsze znaczenie w etiologii tego zaburzenia mają czynniki genetyczne. Jednak poszukiwania tych genów nie są łatwe, bo wpływy czynników genetycznych i środowiskowych nakładają się. Trudno więc jednoznacznie stwierdzić, u kogo niedosłuch związany z wiekiem jest efektem działania genów, a u kogo jest on spowodowany na przykład ekspozycją na hałas. Obecnie najbardziej dolegliwy jest hałas komunikacyjny, który obejmuje swoim zasięgiem miejsca zamieszkania, pracy i poruszania się kilkunastu milionów mieszkańców Polski. Hałas tego typu wymuszony jest rozwojem urbanizacji, komunikacji i lokowaniem zakładów przemysłowych w sąsiedztwie miast i osiedli. Niestety, obok wymienionych źródeł, szkodliwy wpływ na organizm ludzki ma również hałas, który można określić jako wytwarzany „na własne życzenie”. Mowa w tym przypadku o hałasie wytwarzanym niejako „dla fantazji” przez użytkowników motocykli i tuningowanych samochodów, o hałasie muzycznym i o hałasie w szkołach. Przykładów takich można wymienić wiele i na tej podstawie łatwo udowodnić, że problem hałasu nie jest jedynie ujemnym skutkiem rozwoju cywilizacyjnego, lecz jest także problemem poziomu kultury i stopnia społecznej świadomości na temat szkodliwości i dokuczliwości hałasu.

Jakie mogą być efekty leczenia głuchoty?

- Pełne efekty to swobodne komunikowanie się z otoczeniem i rozumienie mowy w 100 procentach.  W tym roku, w połowie lipca, zostało zrealizowane jeszcze jedno moje wielkie marzenie. W Warszawie odbył się I Międzynarodowy Festiwal Muzyczny Dzieci, Młodzieży i Dorosłych z Zaburzeniami Słuchu „Ślimakowe rytmy”, podczas którego pochodzący z całego świata  użytkownicy implantów słuchowych zademonstrowali swój profesjonalny rozwój artystyczny, wokalny i instrumentalny. To było pokazanie prawdziwych efektów współczesnej nauki i medycyny.

Pan Profesor jako pierwszy w Polsce i naszej części Europy dokonał w 1992 roku operacji wszczepienia implantu ślimakowego przywracającego słuch osobie głuchej, a potem opracował metodę wszczepienia implantu ślimakowego w częściowej głuchocie. Ilu Polaków skorzystało z tego dobrodziejstwa i jak to się sprawdza w praktyce? 

- W ramach programu leczenia całkowitej i częściowej głuchoty w Instytucie przeprowadziliśmy ponad 4,5 tys. operacji wszczepienia implantów słuchowych. Od ponad dwunastu lat wykonujemy najwięcej operacji poprawiających słuch w świecie to jest wielokrotnie więcej niż czołowe ośrodki z USA i Europy. W Kajetanach odbywa się 60–70 takich operacji dziennie. Nie ma innego ośrodka, który chociażby w połowie miał tak dobry wynik! Jak to się udaje? To proste – zwykłą zespołową, zaplanowaną z wyobraźnią codzienną pracą. Ja wiem, że wielu powie „my też pracujemy, a nie mamy tak dobrze”. Myślę, że ja i moi współpracownicy przez kolejne lata pokazaliśmy, że po prostu „można”. Można przy tych samych barierach i przeciwnościach, słabościach systemu, niewystarczających środkach przeznaczonych na opiekę zdrowotną Polaków. W ostatnich 5 latach wykonujemy od 15 do 18 tysięcy procedur chirurgicznych, około 200 tysięcy różnych konsultacji.  To niewyobrażalne liczby dla odwiedzających, wizytujących, szkolących się ludzi z całego świata. Łatwo o tym mówić i pisać. Trzeba pamiętać, że kryje się za tym ogromnie ciężka praca i – i ryzyko. Nawet to zwykłe statystyczne ciągle rośnie. Dlatego nie przemawia przez mnie triumfator. Patrzę na to z pełną pokorą. Nasza praca decyduje często o losie drugiego człowieka i o tym ciągle pamiętam.

Starsze osoby, seniorzy, pomimo że mają kłopoty ze słuchem, nie chcą nosić aparatów słuchowych. Jak ich przekonać?

- W społeczeństwie informacyjnym – w jakim żyjemy - jakość komunikacji jest ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Na początku XX wieku o pozycji człowieka w społeczeństwie decydowały w 93 proc. umiejętności manualne, obecnie miejsce to wyznacza w 94 proc. zdolność do komunikowania się i przyswajania informacji. Warto też dodać, że niedosłuch związany z wiekiem to dopiero początek kłopotów. U osób starszych cierpiących na lekki niedosłuch aż dwukrotnie zwiększa się ryzyko depresji, u osób z niedosłuchem średnim – trzykrotnie, głębokim – aż pięciokrotnie. Biorąc pod uwagę, jak duży odsetek w naszym społeczeństwie będą stanowiły osoby w wieku senioralnym, łatwo oszacować, jaka część z nas zapadnie na tę wyjątkowo przykrą chorobę, uniemożliwiającą normalne życie. Możemy wyobrazić też sobie, jak może to zaburzyć nasze wzajemne relacje i komunikację. Jak będzie wyglądało całe społeczeństwo! Mam jednak nadzieję, że dzięki możliwościom diagnostyki i leczenia zaburzeń słuchu, jakimi dziś dysponujemy, ta wizja nigdy się nie spełni.

Niedosłuch wysokoczęstotliwościowy u osób starszych powoduje, że seniorzy mają o wiele większe trudności z rozumieniem mowy, zwłaszcza w trudnych warunkach akustycznych, np. na ulicy, w głośnych, gwarnych miejscach. Tym problemom można najczęściej zaradzić, dobierając odpowiednią protezę słuchową. Istotne, by przed doborem aparatu słuchowego określić oczekiwania pacjenta. W przypadku osób starszych ważniejszy niż słyszenie wszystkich otaczających dźwięków może okazać się komfort słyszenia. Rozwój technologii, także w tej dziedzinie, pozwala nam zaoferować wiele rozwiązań i do każdego pacjenta podejść indywidulanie.

**

Na bardzo długiej liście odznaczeń i wyróżnień dla  Pana Profesora widzimy Medal Honoru od prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego w 2010 roku oraz przyznany w tym  samym roku przez prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę order. Za co te honory od zagranicznych głów państwa? 

- Medal Honoru prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego jest to odznaczeniem, którym nagradza się za szczególny wkład w odrodzenie Gruzji i godną służbę. W moim przypadku było to ukoronowanie naszej współpracy w zakresie klinicznym i edukacyjno – dydaktycznym. W ramach współpracy z Gruzją organizowaliśmy m.in. staże i szkolenia dla gruzińskich lekarzy z zakresu diagnostyki i leczenia zaburzeń słuchu oraz mowy. Udało się nam także objąć profesjonalną diagnostyką i leczeniem grupę gruzińskich dzieci.

Ukraiński Order zaś jest najwyższym odznaczeniem, jakie może od prezydenta Ukrainy otrzymać obcokrajowiec. Wręczający order, ambasador Ukrainy w Polsce – Olexander Motyk powiedział wtedy, że zmieniłem na lepsze los wielu ukraińskich rodzin, zwracając dzieciom z ciężkimi uszkodzeniami słuchu i mowy radość normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, rodzicom – szczęście z powrotu do zdrowia ich pociech, a państwu ukraińskiemu – zdrowych, młodych obywateli. To bardzo wzruszające słowa i dlatego pamiętam je do dziś. W ramach współpracy z Ukrainą także organizowaliśmy m.in. staże i szkolenia dla ukraińskich lekarzy z zakresu diagnostyki i leczenia wad słuchu oraz mowy, szkolenia dla chirurgów, psychologów, pedagogów oraz logopedów oraz konferencje naukowe. Myślę, że nie bez znaczenia dla ukraińskiego społeczeństwa był także fakt, że udało się nam zorganizować w Odessie Ośrodek Diagnostyczno-Leczniczo-Rehabilitacyjny, z którym  - w ramach pierwszej w świecie Krajowej Sieci Teleaudiologii - współpracujemy do dziś. Podczas wielu wyjazdów zoperowałem na Ukrainie wielu pacjentów. Jeszcze większą grupę zoperowałem już w Polsce w Kajetanach.

Otrzymał Pan również medal papieski Pro Ecclesia et Pontifice od papieża Franciszka. Czy to ważne wyróżnienie dla Pana?

-  Bardzo ważne. Cieszę się, że uruchomienie unikalnej w świcie placówki jaką jest Światowe Centrum Słuchu zostało dostrzeżone w Watykanie. Doceniono w ten sposób nasz wkład w rozwój nauki i medycyny we współczesnym świecie. 

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Henryk Szewczyk







Dziękujemy za przesłanie błędu