Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
24/01/2017 - 10:15

Karnawał w MCK SOKÓŁ z teatrem i Waldemarem Malickim

W najbliższym czasie na scenie Małopolskiego Centrum Kultury SOKÓŁ czekają nas cztery spektakle z Krakowa, Warszawy i Bytomia. Po Wieczorach Małopolskich karnawał zakończy lubiany przez sądecką publiczność Festiwal Wirtuozerii i Żartu Muzycznego „Fun and Classic”. O szczegółach oferty kulturalnej MCK SOKÓŁ rozmawiamy z Lilianą Olech.

Za nami tradycyjny koncert noworoczny, który otwiera karnawał w Małopolskim Centrum Kultury SOKÓŁ. Teraz przyszedł czas na cztery Wieczory Małopolskie. Jakie przedstawienia na przełomie stycznia i lutego zobaczą sądeczanie?

Myślę, że starannie dobraliśmy nasz program. Wspólnym motywem wszystkich spektakli jest klasyka, czyli coś, co jest ponadczasowe, co trwa i trwa. We wszystkich tych Wieczorach Małopolskich , widzę ten element. „Gwiazda i ja” (27 stycznia, godz. 18) to spektakl oparty na autentycznym spotkaniu Bette Davis, czyli wielkiej gwiazdy amerykańskiego ekranu, która władała wyobraźnią wielu nie tylko Amerykanów, z gospodynią domową. Aktorka schodzi niejako do naszego domu z ekranu i zderzamy się z tym mitem. W spektaklu mamy świetnie dobraną obsadę: Magdalenę Zawadzką, którą, oczywiście  z zachowaniem wszelkich proporcji, możemy za taką gwiazdę uznać, oraz Annę Gornostaj w roli gospodyni domowej. Obie panie przez miesiąc przebywają w czterech ścianach domu i poznają się na wzajem.

Drugi spektakl „Zagraj to jeszcze raz, Sam” (31 stycznia, godz. 18) to przebój nie tylko amerykańskich teatrów, bo jest także bardzo popularny w Polsce za sprawą swojego autora Woody Allena?

W zeszły roku Teatr Słowackiego wziął go na warsztat i myślę, że z dobrym skutkiem, bo byłam na spektaklu i w sposób świadomy zaprosiłam aktorów i twórców przedstawienia do Nowego Sącza.  Mamy Woody Allena, który już sam w sobie jest klasykiem, a jego sztuka ma prawie 50 lat i należy już do kanonu literatury scenicznej, a dodatkowo mamy „Casablankę” w tle. Zapożyczenia sceniczne pochodzą z tego filmu, a z ekranu schodzi sam Humphrey Bogart i wdaje się w relacje z głównym bohaterem, który jest alter ego Allena. W tej roli świetny młody krakowski aktor Krzysztof Piątkowski, świetnie oddający neurotyczność Woody Allena, który w wersji filmowej zagrał sam siebie.

Potem prawdziwy musicalowy klasyk...

„My Fair Lady” (2 lutego, godz. 18) to wyjątkowe dla nas przedstawienie, bo to przecież musical wszech czasów i po raz pierwszy zagości w Nowym Sączu. Mamy nawet telefony od sądeczan, czy to na pewno cała inscenizacja, czy czasem nie robimy składanki. Zapewniam, że to całość od spotkania profesora Higginsa z biedną kwiaciarką, mówiącą prostackim językiem londyńskich przemieści. W tej roli Anna Noworzyn, laureatka naszego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari sprzed kilkunastu lat. Twórcy przedstawienia mieli nie lada problem, żeby pokazać przemianę Elizy Doolittle z prostaczki w damę w sensie językowym, bo jakim językiem miałaby mówić w polskim przekładzie? Potoczną polszczyzną? Nie, bo musiałyby być tam wulgaryzmy. Wymyślono więc gwarę śląską. To genialny pomysł. Spektakl widzieliśmy już trzy lata temu, ale niestety nie było możliwe sprowadzenie go do Nowego Sącza, bo Opera Śląska w Bytomiu ma większą od nas scenę i nie zmieściłaby się u nas scenografia. Pewne sceny były u nas po prostu niewykonalne. Teraz Opera tę scenografię zmodyfikowała i  spektakl w pełni odegrany zostanie na naszej scenie. Myślę, że to będzie duże wydarzenie.

Ostatni spektakl dedykowany jest dla młodego widza...

Wychodzimy z założenia, że kształtowanie młodego widza jest bardzo ważne. Może jako dorośli wrócą do MCK SOKÓŁ, zresztą każdy z nas chyba pamięta ten nawyk chodzenia z rodzicami na spektakle. My zapraszamy na „Śpiącą królewnę” (12 lutego, godz. 17) według opowiadania Charlesa Perraulta z baletem Piotra Czajkowskiego w wykonaniu Cracovia Danza, która potrafi czarować na scenie. Kilka lat temu mieliśmy wielką przyjemność gościć tu „Balet o kawie” do „Kantaty  o kawie” Jana Sebastiana Bacha. „Śpiąca królewna” to nowy spektakl – swoją przedpremierę miał w grudniu ubiegłego roku w Filharmonii Krakowskiej, a lada dzień będzie miał swoją premierę w Teatrze Varietes w Krakowie. Spodziewamy się wielu wrażeń artystycznych z piękną scenografią oraz kostiumami Bożeny Pędziwiatr i mamy nadzieję, że spektakl spodoba się rodzicom i dzieciom.

Koniec karnawału w MCK SOKÓŁ będzie należał do Festiwalu Wirtuozerii i Żartu Muzycznego „Fun and Classic”. Czym w tym roku zaskoczy nas dyrektor artystyczny Waldemar Malicki?

Zaskoczy nas przede wszystkim nowym programem Filharmonii Dowcipu, czyli formacji instrumentalistów i solistów stworzonej przez Waldemara Malickiego, która, trudno uwierzyć, ma już 10 lat. Ten jubileusz będzie obchodzony na naszej scenie. Program składa się z nowych numerów estradowych, a niektóre nawet skecze dotyczą polityki. Oczywiście czeka nas dużo dobrej muzyki. To jest jednak festiwal o charakterze klasycznym, ta rozrywka się jedynie przewija. Są zdania, że nie ma podziału na muzykę klasyczną i rozrywkową, tylko na muzykę dobrą i złą. Nawet, jeśli są to utwory pop, jazz czy muzyki filmowej, to pojawiają się na naszym festiwalu tuż obok kompozytorów klasycznych. Ta mieszanka powoduje nową jakość. Zespoły nas stale zaskakują, dlatego nie drukujemy programów koncertu, a nawet pozwalamy na pewną swobodę improwizacyjną naszych gości. Stawiamy na wirtuozerię, bo muzycy są znakomitymi w swym rzemiośle artystami, technicznie doskonałymi. I to jest punkt wyjścia do działań, które powodują na sali nie tylko podziw, ale i salwy śmiechu. Do tego dochodzi humor sceniczny, umiejętności aktorskie.

Pierwszy zespół jaki wystąpi to Sax Voyage (23 lutego, godz. 19). Celowo przy nazwiskach nie wskazywaliśmy instrumentów, bo grają na różnych. Zespół to międzynarodowy skład wspaniałych muzyków. W przerwie koncertu zapraszamy na pączki, bo będzie to „tłusty czwartek”. 25 lutego będzie Waldemar Malicki oraz Filharmonia Dowcipu, a na zakończenie 28 lutego zagrają wirtuozi skrzypiec, kontrabasu i fortepianu kwartet z Wiednia Janoska Ensemble. Panowie są z pochodzenia Słowakami – Bratysławę zamienili na Wiedeń. Waldemar Malicki bardzo poleca ten występ.

Rozmawiał Janusz Bobrek, fot. JB – na zdjęciach wcześniejsze edycje Wieczorów Małopolskich, Festiwalu „Fun and Classic” oraz Liliana Olech







Dziękujemy za przesłanie błędu