Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
13/01/2017 - 14:30

Sto numerów, dziesięć lat za nami. Przed nami sto!

Sto numerów! Szanowni Państwo, „Sądeczanin” jest z Wami już od 10 lat! Dziękuję z tej okazji wszystkim, bez których nie udałoby się dotrzeć do tej daty i patrzeć w przyszłość, planując kolejne sto numerów!

Przy takim jubileuszu dziękuję przede wszystkim Czytelnikom, dziękuję dziennikarzom i współpracownikom „Sądeczanina”, którzy tworzyli wszystkie dotychczasowe wydania, drukarzom, sprzedawcom oraz reklamodawcom, którzy widzą w nas sprawdzonego partnera. Firmom, które są z nami od lat, poświęciliśmy odrębny dodatek, "100 firm Sądeczanina na jubileusz". Otrzymali go m.in. wszyscy prenumeratorzy miesięcznika.

Co prawda mój udział w bardzo odważnym, wydawniczym przedsięwzięciu jakim jest „Sądeczanin” datuje się dopiero od września ubiegłego roku, ale choć to krótki, to dość istotny czas - czas poszukiwania nowych dróg rozwoju i kształtu miesięcznika, który z Sądecczyzny powstał, z wydarzeń tu mających miejsce czerpie tematy i o ludziach tu żyjących pisze. 

Nie zawsze są to sprawy przyjemne. O ileż łatwiej byłoby nam wspólnie świętować setny numer „Sądeczanina”, gdyby nie na przykład kolejne doniesienia o wypadkach na drodze krajowej nr 75. Tuż przed Trzema Królami, w Kurowie zginęli oboje rodzice trójki dzieci ze Świniarska. Jedna z córek jechała z nimi, gdy ich Volkswagen wbił się w przód jadącego z przeciwka autobusu. 5-letnia dziewczynka w ciężkim stanie trafiła do krakowskiej kliniki…  

Dlatego przypominamy w tym numerze o „sądeczance” - ekspresowej drodze z Nowego Sącza do Brzeska, albo też do innego punktu, w którym łączyć się będzie z autostradą A4. Bo tylko taka, nowa, szeroka i bezpieczna droga (niechby biegła i za Nowy Sącz, do granicy) pozwoli przynajmniej na zmniejszenie liczby, jeśli nie całkowite wyeliminowanie podobnych tragedii. Pozwoli na rozwój Nowego Sącza, o czym zgodnie mówią eksperci w raporcie, przygotowanym przez Agnieszkę Michalik. Polecam. Przypominam też o zbiórce pieniędzy dla osieroconych dzieci. Po raz kolejny potwierdza się, jak wielkie serca mają sądeczanie. Pierwsze 10 tys. zł zebraliśmy w 3 dni!

Czy brak sądeczanki to wina polityków? Na pewno tak, i to niezależnie od ich miejsca w urzędniczej hierarchii. Dlatego pytamy ich o tę drogę przy każdej okazji, zwłaszcza wtedy, gdy rozmowa dotyczy  przyszłości, rozwoju, szans i zagrożeń. W tym numerze „Sądeczanina” pytamy o to prezydenta Nowego Sącza, Ryszarda Nowaka. O nim też, jak i o wójcie Chełmca Bernardzie Stawiarskim, pisze Ewa Stachura w materiale poświęconym trudnej przyjaźni obu samorządowców. Zachęcam do lektury. 

O czym jeszcze piszemy? Na przykład o osadzie cygańskiej w Maszkowicach. Dlaczego? Bo -  jak się zorientowałem, niewiele osób zna genezę tego miejsca, którego mieszkańcy co i rusz stają się obiektem zainteresowania mediów. Krążą różne opinie, dlatego poprosiłem o pomoc znawcę tematu, kustosza Muzeum Okręgowego w Tarnowie, pana Adama Bartosza, który udostępnił nam swój materiał „Sądecki krajobraz z Cyganami w tle”.  

Za to w naszym bogatym - jak zawsze - dziale „Historia”, warto zapoznać się choćby z przypomnianą przez Jakuba Marcina Bulzaka chronologią wydarzeń poprzedzających powstanie Nowego Sącza. Dzięki panu Jakubowi możemy liczyć w kolejnych numerach „Sądeczanina” na cykl materiałów odkrywających nieznane i zapomniane. - Będziemy wracać nie tylko do roku 1292, kiedy Wacław II wydał przywilej lokacyjny, ale także do czasów sprzed lokacji miasta oraz wybranych fragmentów jego ponad siedmiowiekowej historii, m.in. obchodów kolejnych jubileuszy istnienia – zapowiada nasz autor. 

Drodzy Państwo, zapraszam do lektury i - jak zawsze - proszę o uwagi i sugestie. Przydadzą się, bo przed nami co najmniej sto kolejnych numerów „Sądeczanina”!  







Dziękujemy za przesłanie błędu