Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
25/02/2020 - 11:10

Zdarzyło się 5 lat temu... Groźna lawina odebrała im życie

25 lutego 2015 roku Sądeczanie opłakiwali śmierć księdza Stanisława Cebuli oraz przygotowywali się do obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. UKS Fenix Krzyżówka świętował swój sportowy sukces, podobnie jak nowy trener Sandecji. Newsem dnia było odnalezienie ciał dwóch mężczyzn, których pochłonęła lawina w rejonie wodospadu Siklawa w Tatrach.

Kickboxing. UKS Fenix Krzyżówka z workiem medali

Zawodnicy UKS Fenix Krzyżówka świętowali swój sukces w Mistrzostwach Małopolski w kickboxingu. Klub reprezentowało pięciu zawodników i prawie wszyscy wywalczyli tytuł mistrza. Start w tych zawodach i tak wielki sukces nie byłby możliwy bez wsparcia ówczesnego dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i rekreacji w Nowym Sączu. 

Piłka nożna. Był o krok od ekstraklasy. Oto nowy trener Sandecji!

Luty 2015 roku był czasem wielkich zmian dla klubu Sandecja. Następcą Piotra Stacha został Dariusz Wójtowicz, wówczas 49-letni szkoleniowiec, który w Nowym Sączu pracował od czerwca 2009 roku do grudnia 2010 roku, zajmując w sezonie trzecie miejsce w pierwszej lidze. Sandecja była wówczas o krok od awansu do ekstraklasy! Z czasem drużyna zaczęła grać coraz słabiej, notując porażkę za porażką. Ówczesny trener Piotr Stach złożył rezygnację z pełnienia dotychczasowych obowiązków. Jego miejsce zajął ponownie Dariusz Wójtowicz.

Starym autem nie wjedziesz do Nowego Sącza?

Na początku 2015 roku Platforma Obywatelska debatowała nad projektem nowej ustawy, z którego miało wynikać prawo władz miast do decydowania o tym, które samochody będą mogły wjechać do centrum. Szokujący pomysł spotkał się z oburzeniem mieszkańców. O selekcji pojazdów mieli decydować wówczas wójtowie, burmistrzowie i prezydenci. Celem było opracowanie specjalnej strefy ograniczonej emisji spalin samochodowych.

Konieczność wprowadzenia tak radykalnych zmian była spowodowana rosnącym zanieczyszczeniem powietrza. O egzekucję nowego prawa mieli zadbać strażnicy miejscy oraz policja. Samochody miały zostać oznakowane specjalnymi naklejkami, które miały być przepustką do zamkniętej strefy. Ekologiczny pomysł może i był trafiony, ale w polskich warunkach kompletnie irracjonalny. Mieszkańcy kupują bowiem głównie starsze auta, ponieważ na nowe zwyczajnie ich nie stać.







Dziękujemy za przesłanie błędu