Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
21/05/2022 - 14:20

Zabili dziennikarkę. Wiadomość o śmierci reporterki obiegła cały świat

Cały świat obiegła informacja o tragicznej śmierci znanej reporterki wojennej arabskiej stacji Al-Dżazira. Zginęła 11 maja. Została zastrzelona według strony palestyńskiej i telewizji przez izraelskich żołnierzy, podczas przeprowadzania przez nich operacji wojskowej w mieście Dżanin na Zachodnim Brzegu. Shireen Abu Akleh została postrzelona śmiertelnie w twarz, nosząc kamizelkę kuloodporną z napisem „PRASA”, jej redakcyjny Ali Samodi został ranny ranny po postrzeleniu w plecy. Wiele krajów w tym Stany Zjednoczone potępiły ten haniebny atak i wezwały do jego natychmiastowego wyjaśnienia, podkreślając iż dziennikarka miała także amerykańskie obywatelstwo.

Operacja przeprowadzona przez izraelską armię w mieście Dżanin w obozie dla uchodźców miała za cel „aresztowanie podejrzanych o działalność terrorystyczną", to właśnie tam relacjonowała to wydarzenie zabita dziennikarka, podczas wymiany izraelsko-palestyńskiej wymiany ognia. Abu Akleh była cenioną palestyńsko-amerykańską dziennikarką, która przez 30 lat zajmował się tym regionem, a w szczególności Zachodnim Brzegiem i Wschodnią Jerozolimą.

Działania w obozie Dżanin prowadzone są od ponad miesiąca gdy po serii palestyńskich ataków w izraelskich miastach, od końca marca zginęło 19 osób. Ponadto w tym samym okresie na Zachodnim Brzegu przynajmniej 30 Palestyńczyków zostało zabitych przez siły izraelskie. Strona Izraelska oskarża o zabicie dziennikarki stronę palestyńską i oznajmia chęć przeprowadzenia wspólnego śledztwa, na co z kolei nie chcą się zgodzić przedstawiciele Autonomii Palestyńskiej w tym Prezydent Mahmoud Abbas. Zapowiedział on że zwróci się do Międzynarodowego Trybunału Karnego, aby "ukarać przestępców" za jej śmierć. Ponadto Szef Palestyńskiego Urzędu Generalnego ds. Cywilnych Husajn al-Sheikh zapowiedział przeprowadzenie własnego niezależnego śledztwa bez udziału strony izraelskiej.

Izraelski kanał 12 odnosząc się do kwestii technicznej podał informację która jeszcze bardziej komplikuje sprawę: Shirren Abu Akleh została postrzelona pociskiem 5,56×45 mm NATO, który jest używany zarówno przez wojsko izraelskie, jak i „palestyńskich terrorystów” w tym w karabinach szturmowych M16 i M4. O braku możliwości jednoznacznego stwierdzenia kto finalnie postrzelił dziennikarkę arabskiej stacji wypowiadali się także palestyńscy koronerzy po dokonaniu autopsji.

Z kolei jak relacjonuje ranny reporter i świadek całego wydarzenia Ali Samodi „to Izraelczycy nagle otworzyli do nas ogień, nie mówili nam, by się zatrzymać lub odejść. Pierwsza kula trafiła mnie, druga Shireen. W okolicy nie było palestyńskich bojowników..”.

W podobnym tonie wypowiadała się Shatha Hanaysha dziennikarka z palestyńskiej agencji QNN, która stwierdziła, iż ze względu na liczne oznaczenia na hełmie i kamizelce które nosiła Shireen, taki strzał musiał zostać oddany celowo.

Izraelski minister Benny Gantz, nie pozostawia jednak złudzeń co do szybkiego rozwiązania obecnego konfliktu, w jednej z wypowiedzi podkreślił, iż śmierć dziennikarki nie powtrzyma Izraela przez przeprowadzaniem operacji antyterrorystycznych na Zachodnim Brzegu oraz „odseparowaniem terrorystów od populacji”.

Uroczystości pogrzebowe Shireen Abu Akleh rozpoczęły się w czwartek w miejscowości Ramallah a zakończą się w piątek we wschodniej Jerozolimie gdzie zostanie pochowana.

Od 1967r. kiedy to w wyniku wojny sześciodniowej Izrael zajął m.in. Zachodni Brzeg Jordanu oraz Wschodnią Jerozolimę, systematycznie sprowadza na te ziemie żydowskich osadników, co według wielu krajów świata w tym ONZ jest działaniem nielegalnym. W wielu takich miejscowościach to dotychczasowi arabscy mieszkańcy czują się jak w okrążonych murem gettach, a przemieszczaniem się  po ulicach i wykonywanie codziennych prac staje się coraz bardziej utrudnione, poprzez uzbrojone patrole izraelskiego wojska czy policji. Strona Palestyńska posiadająca również swoje zbrojne i skrajne skrzydła nie pozostaje przy tym bez winy przeprowadzając coraz częstsze ataki także na cele cywilne na terenie Izraela. Choć od ostatniej drugiej intifady minęło już prawie 20 lat, wiele wskazuje na to że wybuch trzeciej wisi na włosku.  Ostatnie wydarzenia w Dżanienie, kwietniowe starcia na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie gdzie rannych zostało ponad 150 Palestyńczyków oraz największe ostrzały rakietowe z maja zeszłego roku, niestety nie dają podstaw do optymizmu co do wygaszenia emocji w najbliższym czasie. Michał Gębski, ISW, fot.pixaby







Dziękujemy za przesłanie błędu