Wiosna za oknem, czas na wagary…
Pogoda nas dzisiaj rozpieszcza. Nie dziwne, biorąc pod uwagę, że to właśnie dziś - 20 marca - przypada pierwszy dzień wiosny. Biada tym, którzy zapomnieli pójść dziś na wagary, bo przyzwyczajenie nauczyło ich, że dzień wagarowicza przypada dopiero jutro. Wygląda jednak na to, że z taką zmianą trzeba się będzie jednak pogodzić.
Pierwszy dzień astronomicznej wiosny przypadał zwykle właśnie 21 marca, czyli jutro. W tym roku jednak wiosenna równonoc przyszła dzień wcześniej. Niezdecydowani, czy na wagary powinniśmy iść już dzisiaj, czy jednak poczekać do jutra, postanowiliśmy zostać w pracy… Co okazało się niezbyt dobrym posunięciem. Bo kto nie poszedł na wagary już dziś, w tym roku już Dnia Wagarowicza nie będzie mógł świętować. Co więcej, trzeba się będzie do tej nowej sytuacji przyzwyczaić.
– Za naszego życia, bo do 2102 roku, wiosna do nas 21 marca nie przyjdzie. Będzie przychodziła dzień wcześniej, 20 marca, a od 2044 roku nawet będzie zdarzało się, że zagości u nas 19 marca. Wszystko związane jest z dość mało znanym ruchem, jaki wykonuje nasza planeta, czyli tzw. ruchem precesyjnym. Tego ruchu nasz kalendarz nie uwzględnia i to powoduje pewne przesunięcia w datach – powiedział dziś na antenie TVN Meteo Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.
(i)
Źródło: natemat.pl
Fot. Marek Nowakowski
– Za naszego życia, bo do 2102 roku, wiosna do nas 21 marca nie przyjdzie. Będzie przychodziła dzień wcześniej, 20 marca, a od 2044 roku nawet będzie zdarzało się, że zagości u nas 19 marca. Wszystko związane jest z dość mało znanym ruchem, jaki wykonuje nasza planeta, czyli tzw. ruchem precesyjnym. Tego ruchu nasz kalendarz nie uwzględnia i to powoduje pewne przesunięcia w datach – powiedział dziś na antenie TVN Meteo Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.
(i)
Źródło: natemat.pl
Fot. Marek Nowakowski