Wciąż powracające problemy kobiece, czyli sądecki sposób na cellulit i rozstępy
Mówi się, że każda kobieta choć raz w życiu powinna być blondynką. Nowa fryzura to doskonały sposób na poprawę nastroju i zmotywowanie do dalszych działań mających na celu poprawę naszego wyglądu i kondycji. Zamiast szukać wymówek, zrób pierwszy krok.
Warto zadbać także o odpowiednią suplementację i nawilżenie skóry. Możemy działać nie tylko zewnętrznie, aplikując na nasze ciało balsamy i kremy nawilżające, ale także wewnętrznie, pijąc odpowiednią ilość wody. Sen to najtańszy kosmetyk. Miejmy to na uwadze i nauczmy się odpoczywać. A co robić z innymi, widocznymi niedoskonałościami, przez które wstydzimy się odsłonić nasze ciało?
Zobacz także: Czy pozwolić dziecku malować paznokcie? Co na to dyrektor szkoły?
Teorii na temat powstawania cellulitu i rozstępów jest wiele, ale większość z nich mocno mija się z prawdą. Do czynników sprzyjających powstawaniu ,,skórki pomarańczowej” zaliczamy brak ruchu, nadwagę, zaburzenia przepływu krwi oraz zaburzenia hormonalne. Inną sprawą jest, że organizm kobiety z natury odkłada tkankę tłuszczową, gdyż jest ona źródłem kobiecych hormonów – estrogenów.
Cellulit, obrazowo porównywany do skórki pomarańczy, powstaje wtedy, gdy pod skórą gromadzi się zbyt dużo wody lub tłuszczu. Wyróżniamy cztery stadia cellulitu. – Klientki zgłaszają się do nas zazwyczaj w drugim stadium – mówi ekspert, Sabina Serafin-Cięciwa. – Proponujemy im trzy możliwości:
- karboksyterapię, która poprawi wygląd naszej skóry dzięki nieinwazyjnej terapii ,,cudownym gazem” – dwutlenkiem węgla. Wpływa on na dotlenienie naszej skóry, poprawia krążenie, odbudowuje kolagen, a także rozpuszcza tkankę tłuszczową,
- mezoterapię, która polega bezpośrednim wprowadzeniu do skóry substancji rewitalizujących, w celu poprawy jej kondycji,
- lifting HIFU – jeden z najmocniejszych zabiegów medycyny estetycznej, który poprawia napięcie skóry, zwiększa jej elastyczność i redukuje nadmiar tkanki tłuszczowej.