Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
27/09/2021 - 16:45

Tak odradzała się Rzeczpospolita. Kręte ścieżki niepodległości

Wielka wojna zbliżała się do końca. Monarchia austriacka słabła z miesiąca na miesiąc, rozsadzana przez budzące się do życia narody. Rosję sparaliżowała bolszewicka rewolucja. Tylko Niemcy, mimo strat na zachodnim frocie wciąż trzymały pod pruskim butem połowę Europy. Ale i ten zaborca chwiał się coraz mocniej.

Kartka okolicznościowa z okazji Aktu 5 listopada Fot. IPN (ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego)

Mimo braku państwowości Polacy uczestniczyli w życiu politycznym epoki. Zasiadali w parlamentach w Wiedniu, Berlinie i Moskwie, a programy polityczne partii zawierały różne koncepcje odzyskania niepodległości i bytu politycznego Polski. W czasie I wojny Narodowa Demokracja wspierała Rosję i państwa Ententy, lewica nie wskazywała żadnej ze stron, ale wielu jej wybitnych przedstawicieli, z Józefem Piłsudskim na czele, proponowało sojusz z Austro-Węgrami. Stanowisko to wspierali działacze ruchu ludowego - przypomina Jarosław Tęsiorowski w publikowanym przez IPN materiale "Akt 5 listopada – przełom w czasie wielkiej wojny".

Jak dodaje, chociaż mocarstwa rozbiorowe nie liczyły się z polskimi aspiracjami państwowymi, to świadomość nadchodzących działań wojennych na terytorium polskim wymuszała związane z tym deklaracje. Pierwszym takim sygnałem była wyrażona na początku wojny zgoda Wiednia na sformowanie przez Józefa Piłsudskiego oddziałów, które podejmą walkę z carską Rosją. I choć po stronie niemieckiej brakowało takich gestów, to polityczna i zbrojna aktywność Piłsudskiego stanowiła zachętę dla późniejszych działań obu państw centralnych – próbę skłonienia Polaków do większego zaangażowania militarnego w wojnę.

W 1916 r. zdecydowano się na zorganizowanie konferencji w Pszczynie, podczas której omówiono możliwe rozwiązania sprawy polskiej. Efektem była specjalna odezwa do Polaków, którą – w imieniu cesarzy – podpisać mieli generalni gubernatorzy okupowanych stref: Hans von Beseler (Niemcy) i Karl Kuk (Austro-Węgry. 5 listopada 1916 roku wydany został dekret (równolegle przez władze niemieckie w Warszawie i przez stacjonujących w Lublinie Austriaków), który głosił:

"Przejęci niezłomną ufnością w ostateczne zwycięstwo ich broni i życzeniem powodowani, by ziemie polskie, przez waleczne ich wojska ciężkimi ofiarami panowaniu rosyjskiemu wydarte, do szczęśliwej wywieść przyszłości, Jego Cesarska i Królewska Mość, Cesarz Austrii i Apostolski Król Węgier oraz Jego Cesarska Mość, Cesarz Niemiecki, ułożyli się, by z ziem tych utworzyć państwo samodzielne z dziedziczną monarchią i konstytucyjnym ustrojem. Dokładniejsze oznaczenie granic zastrzega się. Nowe Królestwo znajdzie w łączności z obu sprzymierzonymi mocarstwami rękojmie, potrzebne do swobodnego sił swych rozwoju. We własnej armii nadal żyć będą pełne sławy tradycje wojsk polskich dawniejszych czasów i pamięć walecznych polskich towarzyszy broni w wielkiej obecnej wojnie. Jej organizacja, wykształcenie i kierownictwo uregulowane będą we wspólnym porozumieniu..."

W manifeście nie określono granic państwa, nie było też mowy o powołaniu rządu polskiego. Dokument miał głównie znaczenie propagandowe, jednak Akt 5 listopada po raz pierwszy włączał sprawę Polski do listy celów, o które toczyła się wojna. Dla wielu Polaków było to przełomowe wydarzenie, które wskazywało że Polacy mogą odzyskać swoje upragnione państwo.

W reakcji na Akt 5 listopada car w grudniu 1916 roku do celów wojny zaliczył odbudowę „Polski wolnej, złożonej ze wszystkich trzech części, dotąd rozdzielonych”. Zatem każde z państw zaborczych przynajmniej zapowiadało pozytywną dla Polaków rewizję polityki. Alianci zachodni także coraz częściej wskazywali na problem państwowości Polski. A uchwała włoskiego parlamentu z grudnia 1916 roku wzywała do utworzenia niepodległej Polski.

Już czwartego dnia po ogłoszeniu Aktu ukazały się odezwy gubernatorów, nawołujące ludność Królestwa do walki z Rosją i wstępowanie do wojska, studząc entuzjazm Polaków. Te same odezwy wskazały, że ze względu na toczącą się wojnę nowym państwem na razie będą rządzić Niemcy. Powołanie Tymczasowej Rady Stanu w styczniu 1917 roku i Rady Regencyjnej (zastępującej króla i regenta) 10 miesięcy później nie do końca zatarło to wrażenie. Tymczasowa Rada Stanu podjęła jednak bardzo ważne i państwowotwórcze decyzje. Stworzyła zalążek rządu (Wydział Wykonawczy) odpowiedzialnego za większość dziedzin życia, a  także doprowadziła do powołania polskiej administracji. Z kolei Rada Regencyjna przejęła część władzy i utrzymała ją do końca wojny, znacznie ułatwiając Józefowi Piłsudskiemu sprawne podjęcie budowy niepodległego państwa.

W Brześciu nad Bugiem Niemcy ustalali z Sowietami warunki pokoju. Tam też próbowali na nowo ustalać powojenny podział ziem, nad którymi wciąż jeszcze sprawowali kontrolę. Gdy okazało się, że obiecali Ukraińcom Chełmszczynę, fala protestów zalała wszystkjie ziemie polskie. Niespokojnie było od Wielkopolski po Warszawę. W Galicjii odsyłano do Wiednia wszystkie CK ordery i odznaczenia, niektórymi przyozdabiając biegające po ulicach psy. Protestowała Rada Regencyjna, a pierwszy powołany przez nią rząd podał się do dymisji.

Niepodległościowa konspiracja rozwijała się wśród wojskowych. Tajna organizacja 'Wolność" powstała m.in. w stacjonującym w czasach pokoju w Nowym Sączu 20 pułku piechoty.

ksiaze_zdzislaw_lubomirski_arcybiskup_aleksander_kakowski_i_hrabia_jozef_ostrowski_po_zlozeniu_przysiegi_w_katedrze_obok_czwarty_w_szeregu_ks._pralat_zygmunt_chelmicki_sekretarz_rady_27_pazdziernika_1917_r._fot._ipn

25 kwietnia 1918 roku w krakowskim mieszkaniu por. Wawrzyńca Typrowicza odbyła się narada z udziałem komendanta głównego Polskiej Organizacji Wojskowej płk Edwarda Rydza ps. Śmigły oraz polskich oficerów c.k. armii, konspiratorów tajnej organizacji niepodległościowej, której podczas tego spotkania nadano kryptonim „Wolność” - czytamy na stronie projektu "Pierwsi Niepodlegli". - Spiskowcy z tej organizacji jesienią tego samego roku walnie przyczynili się do skutecznego przeprowadzenia bezkrwawych, zwycięskich przewrotów w miastach, które były siedzibą wielu ważnych galicyjskich garnizonów (Tarnów, Nowy Sącz, Bochnia i inne).

7 października 1918 roku, Rada regencyjna ogłosiła zamiar proklamowania niepodległego państwa polskiego. Rada zapowiedziała, że będzie dążyć do „utworzenia niepodległego państwa, obejmującego wszystkie ziemie polskie, z dostępem do morza, z polityczną i gospodarczą niezawisłością, jako też z terytorialną nienaruszalnością” - cytuje Włodzimierz Suleja, autor opublikowanego przez IPN materiału "Listopadowy przełom".

- U schyłku wojny regenci nie mieli jednak żadnych szans na uzyskanie społecznego poparcia. I choć powołali oni do życia nowy rząd, na czele z politykiem narodowodemokratycznym, Józefem Świeżyńskim (w jego gabinecie znaleźli się reprezentanci wszystkich zaborów, a tekę ministra wojny zarezerwowano dla przebywającego jeszcze w Magdeburgu Piłsudskiego) oraz pozbawili warszawskiego generał-gubernatora władzy nad polskimi siłami zbrojnymi, to jednak ich dni były już policzone - dodaje Suleja. - Radzie Regencyjnej nie zamierzały się bowiem podporządkować władze o charakterze lokalnym, takie jak powstała w rozpadającej się monarchii habsburskiej Polska Komisja Likwidacyjna. Komisja, która od 28 października rezydowała w oswobodzonym już Krakowie, chciała rozciągnąć swą kontrolę na cały obszar Galicji. Nad Śląskiem Cieszyńskim natomiast zaczęła sprawować kontrolę utworzona w stolicy księstwa Rada Narodowa, współrządząca tam razem z czeskim Narodnim Vyborem.

- Wśród entuzjastycznych reakcji na manifest Rady Regencyjnej z 7 X, które falą przelewały się przez cały kraj, nie da się nie docenić wagi uchwały podjętej 9 X 1918 r. przez Radę Miejską Nowego Sącza, która „z powodu proklamacji wolnej i zjednoczonej Polski” postanowiła nadać do Rady Regencyjnej „telegram hołdowniczy”. Jest to pierwszy (chronologicznie) znany nam akt poddania się władzy w Warszawie przez którykolwiek z samorządów w Galicji, która  znajdowała się poza obszarem Królestwa Polskiego, czyli obszarem jurysdykcji regentów. Ów sądecki dokument odkryli Jerzy Giza i Leszek Zakrzewski ledwie w 2018 roku, w oddziale archiwum państwowego, w ramach kwerend, jakie lokalni historycy przeprowadzali dla projektu „Pierwsi Niepodlegli”.

Rada Regencyjna nie odegrała decydującej roli. Po odsunięciu rządu Świeżyńskiego, na czele prowizorium rządowego - gabinetu o charakterze urzędniczym 4 listopada stanął Władysław Wróblewski. W kilka dni później Radę zaatakował kolejny konkurent do władzy w odradzającym się państwie - przypomina Włodzimierz Suleja. - Był to, powstały w nocy z 6 na 7 listopada w Lublinie, Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej.Rząd, zwany potocznie lubelskim, na którego czele stanął przywódca socjalistów galicyjskich, Ignacy Daszyński, aspirował, co prawda, do roli władzy o charakterze centralnym, ale wpływami nie ogarnął nawet najbliższych okolic wokół swej siedziby.

10 listopada Józef Piłsudski w opanowywanej przez Polaków Warszawie wynegocjował z przywódcami zrewoltowanej niemieckiej armii opuszczenie przez nią ziem polskich. Juz nazajutrz, w dniu niemieckiej kapitulacji na wszystkich frontach Wielkiej Wojny, w Warszawie trwało przejmowanie od nich wszystkich posterunków. a trzy dni później Rada Regencyjna rozwiązała się, przekazując pełnię władzy Józefowi Piłsudskiemu.

- Lubelski rząd, choć nie zyskał szerszego poparcia, wystąpił z programem, który w radykalizującym się u schyłku wojny społeczeństwie mógł liczyć na szeroką akceptację. Manifest, ogłoszony tuż po ukonstytuowaniu się rządu, zapowiadał wprowadzenie najistotniejszych swobód demokratycznych i daleko idących reform społeczno-gospodarczych. Proklamowanie 8-godzinnego dnia pracy, zapowiedź przymusowego wywłaszczenia wielkiej i średniej własności ziemskiej, upaństwowienia kopalń, salin, przemysłu naftowego i dróg komunikacyjnych, wprowadzenia prawa o ochronie pracy, ubezpieczenia od bezrobocia aż po zarysowanie szybkiej perspektywy powołania sejmu ustawodawczego. W praktyce rząd lubelski przesądził o formie ustrojowej odbudowywanego państwa. Polska powracała na mapę Europy jako republika. (opr. TK). Źródła: IPN: Włodzimierz Suleja, "Listopadowy przełom", Jarosław Tęsiorowski "Akt 5 listopada – przełom w czasie wielkiej wojny", Piotr Olszówka, "Pierwsi Niepodlegli". Fundacja Sądecka

Dofinansowano ze środków Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego w ramach Funduszu Patriotycznego







Dziękujemy za przesłanie błędu