Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 19 marca. Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety
03/01/2018 - 16:20

Styczniowy numer "Sądeczanina": czy wójt dorósł do roli burmistrza a szkoła do nauczania?

Mamy dla Państwa pierwszy, tegoroczny numer miesięcznika "Sądeczanin". O czym piszemy? O tym, co doprowadziło do wielkiej klapy starań o miasto w Chełmcu, końcu pewnej ery: ery senatora Koguta, zapowiadamy najbardziej prestiżowe konkursy i plebiscyty, przypominamy wydarzenia z dalszej i bliższej przeszłości, nie zapominamy też o przygotowaniach do obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości. A ponadto...

Zakończyliśmy stary rok. Był dla "Sądeczanina" bardzo, bardzo dobry. Serwis odnotował rekordowe wyniki a odnowiony miesięcznik wzbudzał z miesiąca na miesiąc coraz większe zainteresowanie. Bardzo dziękujemy Czytelnikom i obiecujemy, że w 2018 roku postaramy się nie zawieść zaufania i będziemy dostarczać Wam równie interesujących i użytecznych informacji. O czym przeczytacie w styczniowym numerze "Sądeczanina"? Działo się, oj, działo.

Zakotłowało się w Chełmcu. U podstaw starań o status miasta leżały konsultacje społeczne. Po prostu trzeba było ludzi spytać czy chcą miasta. Na tak proste pytanie każdy pewnie nałożył swoje - co sądzę o ambicjach władz? Czy też marzy mi się burmistrz, czy godzę się na coś, co się wydaje nieuchronne - przyłączenie do Nowego Sącza, niezależnie kto nim będzie rządził. Zresztą - nie wystarczyło spytać, trzeba było jeszcze całą procedurę konsultacji przeprowadzić w sposób zgodny z prawem i co ważne - w sposób przejrzysty. 

Dlaczego wójt Chełmca pozwolił by procedurę konsultacji społecznych można było poddać w wątpliwość? Dlaczego nie nadzorował ich tak, by nie udało się wynków nikomu podważyć? Nieudolność? Lekceważenie?  Trudno mi o tym orzekać, miasto będzie za rok (już po wyborach), jest więc czas na rzeczowe i spokojne wyjaśnienie kto i jak odpowiadał, kto odpowiedzi liczył i co mu z tego wyszło. 

Niestety, w Chełmcu jakoś atmosfery do rzeczowej pracy nie czuć. Zamiast spokojnej wymiany poglądów są krzyżowe oskarżenia przed prokuraturą i niemal chuligańskie wybryki wójta, który publicznie nazywa radnych gminy „płatnymi pachołkami” i „zdrajcami"… Piszemy o tym na stronie 15. 

Jednak jeszcze bardziej wstrząsający może okazać się okładkowy tekst Jakuba Bulzaka, będący subiektywną i bezkompromisową próbą oceny obecnego (ale rozumanego znacznie szerzej niż w sensie - stworzonego przez obecny rząd) systemu edukacji. 

- Szkoła średnia kształci funkcjonalnych analfabetów. Duży odsetek uczniów nie posiada dostatecznych predyspozycji, by zdobyć wykształcenie na poziomie licealnym. Boleśnie aktualny jest aforyzm świetnego polskiego aktora i satyryka Jerzego Dobrowolskiego: „Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję”. A dzisiejsza szkoła średnia próbuje tego cudu dokonać - pisze autor, a dalej jest jeszcze ciekawiej. 

Polecam lekturę. Strona 26

Przypominamy również historię senatora Stanisława Koguta. - Uchodzący za wzór uczciwości senator Stanisław Kogut, kojarzony z imponującym przedsięwzięciami Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, jest podejrzany o branie łapówek na kwotę blisko 1,2 mln złotych - na stronie nr 5 pisze Jagienka Michalik i przypomina stromą drogę senatora na szczyt. 

W "Sądeczaninie" kontynujemy również cykl materiałów autorstwa Sławomira Wróblewskiego o rycerskich rodach ziemi sądeckiej. Polecam i przypominam, że p. Sławomir jest laureatem Nagrody im. Ks. Prof.. Bolesława Kumora dla autora najlepszej książki Sądecczyzny 2016 roku. Konkurs odbędzie się także w tym roku, zatem na stronie 67 przedstawiamy zasady i kategorie. Zachęcam by zgłaszać publikacje i autorów! Do wygrania znaczące kwoty i co równie ważne - prestiżowy tytuł. Trwają również zgłoszenia do plebiscytu "Sądeczanin Roku 2017". Znacie kogoś, kogo warto zgłosić i kto ma szansę dołączyć do grona zacnych laureatów z lat poprzednich? W tym numerze "Sądeczanina" znajdziecie formularz zgłoszeniowy.

[email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu