Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
21/05/2013 - 08:36

Przyroda według Tabasza (71). Kleszcz – wielka miłość

Miniona zima była wyjątkowo lekka. Pod śnieżną kołderką przetrwały liczne zastępy kleszczy. Tego roku zapowiada się plaga krwiopijców. Trochę postraszę, ale jest ich u nas ze dwadzieścia gatunków. Wszystkie żądne krwi.
Na nasze szczęście tylko dwa, kleszcz pastwiskowy i łąkowy celują w ludzi. Reszta gustuje raczej w ptasiej czy mysiej krwi. I dobrze. Teraz o tym skąd się biorą kleszcze. Na początku jest zniesione do ziemi jajo. Wylęgła z niego mikroskopijna larwa musi przynajmniej raz w napić się krwi. Dobre jest każde żywe i stałocieplne stworzenie. Najedzona, nieco rośnie i zrzuca oskórek. Zamienia się w większą nimfę, która niczym rasowy wampir rozgląda się za kolejną porcją krwi. Cóż, pokarm zacny, pożywny i lekko strawny. Niestety, przy okazji kąsania różnych ofiar rośnie szansa zarażenia się różnymi paskudnymi mikrobami. Kleszczowi krzywdy nie zrobią, nam mogą. Po kolejnym linieniu pojawia się wreszcie nasz prześladowca, czyli kilkumilimetrowy dorosły kleszcz. Czyha na ostatni posiłek i miłosną randkę. Kleszcze, jak wszystkie żywe istoty są heteroseksualne. Samiec musi spotkać się z samicą. Inaczej z przedłużenia gatunku nici. Panie są nieco większe, panowie słabszej postury. Po ostatnim posiłku nie ma problemu z rozpoznaniem, kto jest kim. Ona, opita krwią przypomina niezgrabna beczułkę, która ledwo łazi. Jeśli na domowym czworonogu (nie daj Boże, człowieku) zobaczycie szarawego stwora wielkości czereśni to będzie samica. Po miłosnej randce złoży ze trzy tysiące jaj. I cała historia zacznie się od początku. Z nieukrywaną satysfakcja pragnę się pochwalić, iż dopadłem parkę kleszczy in falgranti. Jak ich znalazłem, to już tajemnica warsztatu przyrodnika. Maleńkie coś miłośnie wczepione od spodu baniastego stwora to on, pan kleszcz. Zaś fragment nadętego balona, to ona. Nażarta krwią do syta, gotowa do złożenia jaj. Wszystko było jak trzeba: dużo krwi i nieco seksu. Z tego związku nic nie będzie. Po pamiątkowej fotografii zakochaną parę własnoręcznie ubiłem. Starannie. Na śmierć.

Grzegorz Tabasz, przyrodnik
 

Przyroda według Tabasza (1). Miło wrócić do domu…

Przyroda według Tabasza (2): Storczykowa enklawa

Przyroda według Tabasza (3). Ktoś widział dziwnego bociana

Przyroda według Tabasza (4). Parzydło, które nie parzy

Przyroda według Tabasza (5). Sierotka, czyli coś o litości

Przyroda według Tabasza(6). Cierpliwość polnych maków

Przyroda według Tabasza (7). Buchtowisko - ślady po uczcie

Przyroda według Tabasza (8) W poszukiwaniu skarbu

Przyroda według Tabasza (9). Co jedzą motyle

Przyroda według Tabasza (10). Kacze mydło

Przyroda według Tabasza (11). Krokodyla kup mi luby

Przyroda według Tabasza(12). Katarzyna niczym viagra

Przyroda według Tabasza (13). Jak się pozbyć żmii?

Przyroda według Tabasza (14). Spokojnie, to tylko zaskroniec

Przyroda według Tabasza (15). Na grzyby!

Przyroda według Tabasza (16). Ślimak, ślimak...

Przyroda według Tabasza (17). Grzybek na pocieszenie

Przyroda według Tabasza (18). Pomoc w gardłowej sprawie

Przyroda według Tabasza (19). Zabójca kasztanowców

Przyroda według Tabasza (20) Zdrój świętej Kingi

Przyroda według Tabasza (21). Darz Grzyb?

Przyroda według Tabasza (22). Zabójca drzew

Przyroda według Tabasza (23). Czas na winobranie!

Przyroda według Tabasza (24). Trzydzieści dziewięć nietoperzy

Przyroda według Tabasza (25). A to ci jad!

Przyroda według Tabasza (26). Jak grzyby po deszczu?

Przyroda według Tabasza (27). Pewnego razu w ulu

Przyroda według Tabasza (28). Lecą motyle

Przyroda według Tabasza (29). Zjedzcie purchawkę

Przyroda według Tabasza(30). Po muchomorach prawdziwki

Przyroda według Tabasza (31). Miss popielica

Przyroda według Tabasza(32). Babie lato

Przyroda według Tabasza(33). Żmija chce spać

Przyroda według Tabasza(34). Dynia na zmarnowanie w halloween

Przyroda według Tabasza(35). Miejsce dla jeża

Przyroda według Tabasza(36). Smakowity rydz jesienny

Przyroda według Tabasza(37).Opieńka, czyli coś na deser

Przyroda według Tabasza(38). Ucho do zupy

Przyroda według Tabasza(39). Oczarowanie oczarem

Przyroda według Tabasza(40). Doniczkowce - czas na anginkę

Przyroda według Tabasza(41). Idzie zima - jemiołuszka

Przyroda według Tabasza(42). Doniczkowce - rozmarynu rozwijanie

Przyroda według Tabasza(43). A właśnie taki jest żółtodziób

Przyroda według Tabasza(44). Aloes, czyli panaceum z parapetu

Przyroda według Tabasza(45). Piękna męczennica

Przyroda według Tabasza(46). Śmieci nasze powszednie

Przyroda według Tabasza(47). Śmierdząca sprawa

Przyroda według Tabasza(48). Zimowa zupa grzybowa

Przyroda według Tabasza(49). Gawron gawronowi wilkiem

Przyroda według Tabasza(50). Kaczka dziwaczka

Przyroda według Tabasza(51). Nakarmić kosy

Przyroda według Tabasza(52). Zima swe uroki ma

Przyroda według Tabasza (53). Bogatka, mała ale z fantazją

Przyroda według Tabasza (54). Paszkot, czyli coś złośliwego

Przyroda według Tabasza (55). Szarytka, czyli uboga krewna

Przyroda według Tabasza (56). Sprawiedliwość grubodzioba

Przyroda według Tabasza (57). Mamy już wiosnę?

Przyroda według Tabasza (58). Porosty, czyli coś o czystym powietrzu

Przyroda według Tabasza (59). Łaskawa leszczyna

Przyroda według Tabasza (60). Sroka złodziejka

Przyroda według Tabasza (61). Naturalna selekcja

Przyroda według Tabasza (62). Wielkanocny Bałwanek

Przyroda według Tabasza (63). Kogut, czyli cena urody

Przyroda według Tabasza(64). Wróbelki, mazurki i sroki

Przyroda według Tabasza(65). Nieoficjalne logo Polski

Przyroda według Tabasza (66). Czas kleszcza

Przyroda według Tabasza (67). Smutna twarz wiosny

Przyroda według Tabasza (68). Pluskwa – koneserka krwi

Przyroda według Tabasza (69). Skrzypiące skrzypy

Przyroda według Tabasza (70). Czas padalca 






Dziękujemy za przesłanie błędu