Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
22/01/2020 - 14:25

Poloneza czas zacząć, czyli 5 studniówkowych grzechów głównych

Dla tegorocznych maturzystów rozpoczął się sezon studniówkowy, rusza więc odliczanie stu dni do egzaminu dojrzałości. Większość uczniów z niecierpliwością wyczekuje wyjątkowego wieczoru studniówki, jednak dla wielu pewne zwyczaje kojarzą się z przymusem i naginaniem prawa.


1. Zakazany owoc smakuje najlepiej, czyli alkohol na studniówce. To zrozumiałe - uczniowie są dorośli i chcą bawić się podczas balu przy odrobinie procentów. Jednak pomysł pozwolenia maturzystom na picie alkoholu budzi kontrowersje... Z tego powodu organizatorzy imprez ustalają odgórne zasady, do których albo trzeba się stosować, albo odważnie przyjąć konsekwencje. Lampka szampana oczywiście nigdy nikomu nie zaszkodziła, jednak chodzi o to, aby zabawa nie wymknęła się spod kontroli. 

Często podkreśla się, że uczniowie są zobowiązani do przestrzegania regulaminu szkoły, w którym znajdują się zapisy o godnym reprezentowaniu placówki oraz dotyczące zakazu wnoszenia własnego alkoholu na teren lokalu, w którym odbywa się studniówka.

W praktyce oznacza to, że przyłapany zostanie wyproszony z imprezy. Jednak na prywatnym balu nie wolno szkole - jako podmiotowi publicznemu - wydawać dorosłym ludziom zakazów związanych z piciem alkoholu czy paleniem papierosów, ponieważ nie ma przepisu, na którego podstawie mogliby egzekwować właściwe - ich zdaniem - zachowanie uczniów w tym zakresie.

2. Niektóre szkoły praktykują zwyczaj obniżania zachowania albo wpisywania minusów za niewłaściwe zachowanie podczas balu, często także dotyczące naszej osoby towarzyszącej. To absurd, aby karać dorosłych uczniów za niestosowne pomysły swoich kolegów.

Obecność dyrektora i nauczycieli nie sprawia, że każda impreza w magiczny sposób staje się imprezą szkolną. To, jak należy rozumieć zajęcia szkolne, określają ustawy - mają one służyć realizacji celów oświatowych albo realizacji podstawy programowej właściwej dla danego poziomu kształcenia. W żaden sposób nie można do tej grupy zakwalifikować studniówki.

Zobacz także: Tak na studniówce bawiły się klasy 3C i 3D II LO w Nowym Sączu

3. Zwyczaj i tradycja nie są podstawą prawną. Szkoły, zwłaszcza mniejsze, często oczekują, że na studniówkowy bal zostanie zaproszone całe grono pedagogiczne - a nie tylko nauczyciele uczący w danej klasie, co oczywiście powoduje wzrost kosztów, których wychowawcy nie ponoszą. Zdarza się też przymus tańczenia poloneza - pod groźbą obniżenia oceny z wychowania fizycznego lub z zachowania.

4. Finanse. Uczniowie często są zmuszani do zapłacenia obowiązkowej opłaty za studniówkę, na którą nie mają zamiaru iść. Powód? Konieczność partycypowania wszystkich uczniów w wydatkach organizacyjnych, związanych z imprezą. Co więcej - bywa, że koszt studniówki nie jest zwracany w przypadku rezygnacji z uczestnictwa w imprezie. 

Czytaj też: Zaproś nas na swoją studniówkę! Pokażemy Twój bal na łamach portalu

5. Niejednokrotnie uczniowie są zmuszani do podawania danych osobowych studniówkowym ,,komitetom organizacyjnym", między innymi dotyczących stanu zdrowia i alergii pokarmowych. Należy pamiętać, że w świetle prawa są to tzw. dane szczególnie wrażliwe, których gromadzenie - w świetle obowiązywania RODO - może odbywać się tylko w wyjątkowych przypadkach. Podobnie jawi się kwestia żądania numerów PESEL i innych danych identyfikujących osoby towarzyszące, które są uczestnikami imprezy. 

Absurdalne praktyki są powielane w wielu szkołach. Pamiętajmy, że studniówka to impreza prywatna, na której bawią się dorośli ludzie. Nie ma racjonalnych argumentów, aby ograniczać ich prawa. Oczywiście pod warunkiem, że zabawa nie wymyka się spod kontroli. Wtedy - ze względu na bezpieczeństwo uczniów - można interweniować.  

[email protected], fot. Sądeczanin







Dziękujemy za przesłanie błędu