Marcowy Sądeczanin już w kioskach i na półkach sklepów
Nie ustępuje jej również SKT „Sądeczanin” - stowarzyszenie, które konsekwentnie stara się o powrót jednostki wojskowej wzorującej się na stacjonującym w Nowym Sączu do tragicznego września 1039 roku 1 Pułku Strzelców Podhalańskich. O pułku tym bardzo ciekawie pisze Sławomir Wróblewski.
Miłośników historii zainteresuje zapewne także geneza pojawienia się sądeckiego Dębu Wolności (piszemy i o tym, darowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę) jak i materiał (ze strony 57) Jakuba Marcina Bulzaka, który we wstępie wyjaśnia: - Historyk, od bajkopisarza tym się różni, że temu drugiemu wystarcza wyobraźnia, a pierwszy, prócz odrobiny pomysłowości, potrzebuje źródeł.
Nie chcąc być bajkopisarzami, nie wspominamy więc w tym numerze mnóstwa zapowiadanych inwestycji, których przybywa przed jesiennymi wyborami w takim tempie, że gdyby wszystkie zrealizować, po zachwyt nad bogactwem nie trzeba byłoby chyba wyjeżdżać do Kuwejtu czy innego emiratu.
Oby tylko w tej obfitości obietnic nie umknęło nam, że możemy stracić (ostrzega przed tym Witold Kaliński i Jakub Marcin Bulzak) sądecki oddział Archiwum Narodowego - prawdziwą skarbnicę pamięci.
A propos skarbów i bogactwa (dla odmiany nie wytryskującego z ziemi lecz ciężko zapracowanego) – słyszałem, że ci, którzy bardzo rzadko widują braci Koral, wypracowali sobie metodę na ich rozróżnienie - ponoć poznają sądeckich przedsiębiorców po kolorze (biały lub czarny) Rollls-Royce’a, którymi ci się zwykle poruszają. Koral to jedna ze sztandarowych, najbardziej chyba rozpoznawalnych marek, jakie w swej 725-letniej tradycji miał Nowy Sącz. Ile jest warta i na ile wyceniane są pozostałe, znane sądeckie firmy, przypomina Jagienka Michalik.
Aż kilkanaście stron w tym numerze zabiera porcja najnowszych informacji z gmin i miast naszego regionu. Do tradycyjnych gmin Sądecczyzny dołączamy też wieści z Limanowej.
Samorządowców z wielu gmin przepytaliśmy także w materiale tematu marcowego numeru – w tekście „Powrót meliny”. Co to jest „melina” pamiętają pewnie dojrzali Czytelnicy, bo najmłodsze pokolenia pojęcia o tym nie mają – dwudziestolatkowie wódę, piwo, wino i wszystkie inne alkohole mają wszak na wyciągnięcie ręki, o każdej porze dnia i nocy. Czy radni – mając w rękach moc daną ustawą - zamierzają ten stan rzeczy zmienić? Wyniki alkotestu, któremu poddaliśmy radnych i urzędników też znajdziecie w miesięczniku "Sądeczanin"
Życzę miłej lektury i zachęcam do kontaktu
[email protected]