Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
20/11/2020 - 22:05

Kto wygra "wojnę o barszcz"? Ukraina znów skłócona z Rosją

Konflikt Ukrainy z Rosją ma nowy wątek. Rosyjski rząd we wpisie na Twitterze podzielił się przepisem na barszcz, nazywając go "jednym z najbardziej znanych i lubianych dań rosyjskich". Ukraińcy zareagowali na to stanowczo i uzyskać wpis niematerialnego, barszczowego dziedzictwa Ukrainy w UNESCO.


Barszcz, popularny i lubiany w wielu państwach Europy, jest gotowany przez setki lat. Zdaniem historyków, jego nazwa pochodzi od rośliny barszcz, która w Europie jest najbardziej rozpowszechniona wokół Dunaju i Dniepra. W czasach Rusi Kijowskiej, barszcz był jednym z głównych dań. Po raz pierwszy jego przepis został zapisany w Charkowie, w XVI wieku. Za czasów ZSRR, barszcz był częścią tzw. ‘kuchni radzieckiej’. Chociaż w tamtych czasach barszcz był często nazywany ukraińskim. Jednak barszcz jest kojarzony z daniem kuchni rosyjskiej i nazywany takowym w restauracjach Europy i Ameryki.

Dyskusja na temat pochodzenia barszczu jeszcze bardziej pogłębiła spór pomiędzy Ukrainą a Rosją. Ukraina broni również swojego dziedzictwa kulturowego. Wykorzystując skomplikowaną przeszłość regionu, prorosyjscy ideolodzy często przeprowadzają linię prowadzącą od współczesnej Rosji do dawnych czasów, próbując m.in. przy pomocy historii uzasadnić aneksję Krymu. Teraz Rosjanie próbują uzasadnić, że oryginalny przepis barszczu należy się im, gdyż został opisany, m. in. w wydanej w Moskwie książce z XVI wieku.

Grupa ukraińskich historyków i etnografów, na czele z kucharzem i zwycięzca ukraińskiej edycji programu Master Chef Jewgenem Klopotenką, który specjalizuje się w daniach tradycyjnych i współczesnych sposobach ich przygotowania, założyła Instytut Kultury Ukrainy. Żeby udowodnić, że barszcz jest częścią tożsamości narodowej, eksperci Instytutu spędzili kilka miesięcy w ekspedycji w 26 regionach Ukrainy w tym, na anektowanym Krymie, zbierając nie tylko dawne przepisy i dowody tego, że barszcz jest częścią kultury, ważnym elementem obchodów świąt i obrządków, a jego przepisy są przekazywane w rodzinach młodszym pokoleniom, ale również zakorzenił się w nazwiskach i nazwach miejscowości.

Zobacz też: Gęsina z sądeczańskiej Roztoki najlepsza!

Instytut wystąpił z wnioskiem o przyznanie barszczowi statusu niematerialnego dziedzictwa Ukrainy w UNESCO. Lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości została stworzona w 2001 r. Raz w roku poszczególne państwa mogą składać wnioski o dopisanie do tej listy dań i sposobów ich przygotowania. Wnioskować o wpisanie takich dań na listę państwa mogą pojedynczo, ale też w grupie. Tak, kilka lat temu Grecja, Hiszpania, Włochy i Maroko dopisały do listy dietę śródziemnomorską. Powszechnie popularne i znane dania i napoje również są jej częścią. Tak piwo zostało uznane za dziedzictwo niematerialne Belgii. Liderem wśród państw, które wnioskują o przyznanie ich daniom tradycyjnym statusu dziedzictwa kulturowego jest z kolei Japonia.

Ukraiński wniosek uzyskał już wsparcie ukraińskiego parlamentu i ministerstwa kultury i polityki informacyjnej. Kolejnym etapem jest przyznanie barszczowi statusu światowego. Decyzja w tej sprawie powinna zostać podjęta już w marcu 2021 roku. Złożenie przez Ukrainę tego wniosku spotkało się z wielkim oburzeniem ze strony rosyjskiej która oświadczyła, że sprawa ta może stać się powodem do skandalu międzynarodowego.

- Tradycje, żywe przejawy kultury niematerialnej są ważną częścią międzykulturowego dialogu pokoleń. Odgrywają one wielką rolę podczas tworzenia światopoglądu narodowego. W czasie rosnącej globalizacji, one stają się jednym z kluczowych gwarantów dla zachowania kultury i przekazania jej dla następnych pokoleń. Cieszę się, że proces przygotowania barszczu teraz może oficjalnie zostać uznanym jako dobytek tradycji ukraińskich.”- skomentował sprawę minister kultury i polityki informacyjnej Ukrainy Oleksandr Tkaczenko.

Nawet w przypadku decyzji pozytywnej, barszcz pozostanie ważną częścią kuchni i tradycji nie tylko ukraińskich czy rosyjskich, ale też polskich, mołdawskich, białoruskich i innych. (Khrystyna Vlodek) Fot. ivabalk/Pixabay. Tekst opracowany przez Dział Analiz Fundacji Instytut Studiów Wschodnich - organizatora Forum Ekonomicznego.






Dziękujemy za przesłanie błędu